Bez kategorii
nsw-5g3e3zpjeuz9o1ij0b6mi1dj4lfmg2b1hisyh3g2lqzqe-k3efbz4s9bh4z205w-rbkfx3qeuapqrfuljj28fg6d6sa5p1lhmdw5fylqx4j30b4hs57-tykgqhz9koa5
-1
archive,paged,category,category-bez-kategorii,category-1,paged-3,category-paged-3,bridge-core-3.3.3,qi-blocks-1.3.5,qodef-gutenberg--no-touch,tribe-no-js,qodef-qi--no-touch,qi-addons-for-elementor-1.8.9,qode-optimizer-1.0.4,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,hide_top_bar_on_mobile_header,qode-smooth-scroll-enabled,qode-child-theme-ver-1.0.0,qode-theme-ver-30.8.6,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-8.2,vc_non_responsive,elementor-default,elementor-kit-22119

Bez kategorii

Z prawdziwym smutkiem i żalem zawiadamiamy, że w dniu 1 lutego 2025 wystartował w wiecznych regatach Leon Wróbel – wspaniały żeglarz regatowy, olimpijczyk, mistrz świata, medalista mistrzostw Europy oraz 11 krotny mistrz Polski w klasie 470  – wychowanek sekcji żeglarskiej AZS Warszawa i zawodnik AZS AWF Warszawa. Jego pogrzeb odbędzie się w Kościele Parafialnym w Nieporęcie w piątek 7.02.2025 o 12.00. Niech żegluje i wygrywa wszystkie regaty w przestworzach niebieskich. 

Pochodzący z Nieporętu sportowiec osiągał liczne sukcesów w klasie w klasie 470 i Hornet. Jego kariera trwała wiele lat , a zaczęła się w sekcji żeglarskiej AZS Warszawa. Stamtąd wypłynąła na wielkie wody zdobywając trzy razy mistrzostwo świata. W klasie Cadet sięgał po złoto w 1968 roku, w klasie Hornet w 1971 roku a w klasie Micro w 1995 roku. Trzykrotnie zdobywał też brązowe medale mistrzostw Europy w klasie 470 (1976, 1978, 1979).  Na Igrzyskach Olimpijskich w Moskwie (1981 r.) zajął 5 miejsce w klasie 470, startując na 14 załóg ze Tomaszem Stockim. Od 1974 żeglował z Tomaszem Stockim tworząc przez wiele lat „królewski tandem”, który urósł do rangi symbolu. Imponował wszechstronnością.

Więcej: https://olimpijski.pl/olimpijczycy/leon-wrobel/

Foto: https://www.nieporet.pl/

Emocje po Zimowej Uniwersjadzie w Turynie nie zdążyły jeszcze opaść, ale sezon pędzi dalej. W Zawoi rozegrano trzeci etap eliminacyjny zawodów AZS Winter Cup. Z Włoch zdążyła dotrzeć Magdalena Bańdo, która wygrała w slalomie gigancie i slalomie.   

Zawoja nosi miano najdłuższej wsi w Polsce i tak się składa, że akurat tam rozgrywany jest najdłuższy slalom gigant w całym sezonie AZS Winter Cup. Najszybszym zawodnikom i zawodniczkom przejazd na Mosornym Groniu zajmuje sporo ponad minutę. Wymagać to musi dobrej kondycji, ale też techniki. W piątkowych zawodach wzięło udział 100 osób z całego kraju. Po raz pierwszy w stawce byli też przedstawiciele Uniwersytetu Zielonogórskiego. Oprócz tradycyjnego ścigania o miejsce na podium tym razem rozgrywane były też Akademickie Mistrzostwa Warszawy i Mazowsza w narciarstwie alpejskim.

Jeśli ktoś stęsknił się za śniegiem, to mógł go nieco znaleźć w Zawoi. Warunki na stoku dopisały, zwłaszcza jak na obecną zimą. W slalomie gigancie kobiet popis jazdy dała studentka Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach – Magdalena Bańdo, która jeszcze kilka dni temu brała udział w uniwersjadzie. Prosto z Bardonecchi przeniosła się do Zawoi i dała pokaz dobrej jazdy, wygrywając gigant z łącznym czasem 2:26.20 po dwóch przejazdach.

Druga była reprezentantka Uniwersytetu Warszawskiego – Maja Woźniczka ze stratą 1.30 sekundy. Tym razem drugie miejsce oznaczało pierwsze w klasyfikacji Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza. Trzecia uplasowała się Maja Chyla (2:28.95).

– Warunki na stoku były bardzo dobre, choć później zrobiło się trochę miękko przez słońce, które mocno świeciło, ale były to naprawdę udane zawody. Co do mojego przejazdu to zawsze mogło być lepiej, ale nie chcę narzekać, bo dałam z siebie wszystko – mówiła Maja Woźniczka z Uniwersytetu Warszawskiego.

To jest dobry sezon dla tegorocznych debiutantów. Kamil Koralewski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie ponownie wygrał slalom gigant. Wcześniej stawał na pierwszym miejscu w Czarnej Górze, a do tego był trzeci na Harendzie. Tym razem wygrał gigant z łącznym czasem 2:24.85.

Po dwóch przejazdach na drugim miejscu znalazł się Juliusz Mitan (AGH Kraków), który stracił tylko 0.09 sek. do zwycięzcy. Trzecie miejsce zajął Mateusz Bucki (AKF Kraków) z czasem 2:28.59, a czwarty był student Politechniki Warszawskiej Michał Żyto, co dało mu wygraną w klasyfikacji Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza.

– Warunki były bardzo dobre, jak zresztą zawsze na Zawoi. Było słonecznie i twardo, więc można było fajnie pojechać. Swoje przejazdy oceniam jednak średnio, bo czasem jechałem za bardzo zachowawczo. Wystarczyło to na AMWIM-y, ale nie na klasyfikację AZS Winter Cup. Dla mnie to był taki plan minimum wygrać w klasyfikacji Akademickich Mistrzostw Warszawy, ale pewien niedosyt jest – powiedział Michał Żyto, którego widać w akcji na zdjęciu poniżej.

W slalomie ponownie górą była Magdalena Bańdo, dla której były to pierwsze zwycięstwa w cyklu AZS Winter Cup. W Zawoi uzyskała czas 1:04.45 i minimalnie wyprzedziła Maję Chylę – triumfatorkę dwóch ostatnich sezonów alpejskiego cyklu. Trzecie miejsce zajęła Maja Woźniczka z rezultatem 1:05.51, wygrywając Akademickie Mistrzostwo Warszawy i Mazowsza.

Wśród panów rewanż wziął Juliusz Mitan, który udowodnił, że slalom to jego specjalność. Wygrał z czasem 1:02.89. Drugie miejsce zajął wspomniany już Kamil Koralewski ze stratą 0.61 sekundy, a trzeci był Michał Czerwiński (1:03.71). Jako szósty zawody ukończył Żyto, co dało mu ponownie pierwsze miejsce w klasyfikacji Akademickich Mistrzostw Mistrzostw Warszawy i Mazowsza.

Czwarte zawody z cyklu AZS Winter Cup odbędą się 7 lutego w Jurgowie. Finał zawodów rozegrany będzie 28 lutego. Nagrodą główną dla zwycięzców finałowego dwuboju jest samochód osobowy w użytkowanie na trzy miesiące. Sponsorem nagrody jest Toyota W&J Wiśniewski.

Organizatorem wydarzenia Akademicki Związek Sportowy Warszawa i Akademicki Związek Sportowy. Projekt jest współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz m.st. Warszawa. Partnerami są: Toyota W&J Wiśniewski, Przegląd Sportowy, Onet, Magazyn NTN Snow & More, UYN, Skifoto, Reklawiz, Shred, Nordica, KrakówSport, Snowflake.

Foto: Michał Szypliński / skifoto.pl

AZS Winter Cup – III eliminacje 

slalom gigant kobiet
1. Magdalena Bańdo (UŚ Katowice) 2:26.20
2. Maja Woźniczka (UW Warszawa) 2:27.49 – AMWIM
3. Maja Chyla (UJ Kraków) 2:28.95
4. Adrianna Borowik (UW Warszawa) 2:39.42 – AMWIM
7. Maria Strzeżek (UW Warszawa)  2:39.82 – AMWIM

slalom kobiet
1. Magdalena Bańdo (UŚ Katowice) 1:04.45
2. Maja Chyla (UJ Kraków) 1:04.63
3. Maja Woźniczka (UW Warszawa) 1:05.51 AMWIM
6. Karolina Dębicka (UW) 1:08.53 – AMWIM
8. Adriana Borowik (UW) 1:08.68 – AMWIM

slalom gigant mężczyzn
1. Kamil Koralewski (UEK Kraków) 2:24.85
2. Juliusz Mitan (AGH Kraków) 2:24.85
3. Mateusz Bucki (AKF Kraków) 2:28.59
4. Michał Żyto (PW Warszawa) 2:28,89 AWMIM
7. Vladyslav Kyryk (PW Warszawa) 2:36.38 – AMWIM
13. Jan Sosnowski (PW Warszawa) 2:37.18 – AMWIM

slalom mężczyzn
1.Juliusz Mitan (AGH Kraków)  1:02.89
2. Kamil Koralewski (UEK Kraków) 1:03.50
3. Michał Czerwiński (PK Kraków) 1:03.71
6. Michał Żyto (PW Warszawa) 1:04.91 – AMWIM
7. Vladyslav Kyryk (PW Warszawa) 1:05.80 – AMWIM
16. Jan Sosnowski (PW Warszawa) 1:09.63 – AMWIM

Wielkimi krokami zbliża się 33. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Z tej okazji na sympatyków aktywności fizycznej czeka istny weekendowy maraton! W ramach akcji “Społeczność WUM dla WOŚP” zapraszamy do udziału w wielu zajęciach sportowych, wykładach oraz konsultacjach dotyczących zdrowia.

W tym roku Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagra dla onkologii i hematologii dziecięcej pod hasłem “Bezpieczeństwo i zdrowie dzieci”. W ramach finału WOŚP organizowanych jest wiele wydarzeń, w ramach których można wesprzeć zbiórkę. Społeczność Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego razem z Akademickim Związkiem Sportowym Warszawa zaprasza na dwa dni pełne atrakcji, zarówno sportowych, jak i tych dotyczących dbania o zdrowie.

Wszystkie atrakcje odbędą się w Centrum Sportowo-Rehabilitacyjnym WUM (ul. ks. Trojdena 2c-2e) w Warszawie. W sobotę 25 stycznia zostaną rozegrane charytatywne turnieje koszykówki i siatkówki, odbędzie się także bal karnawałowy dla dzieci. Dzień później – w niedzielę – pod okiem instruktorów i fizjoterapeutów można będzie zadbać o swoje ciało w ramach wielu zajęć, m.in: zdrowy kręgosłup, gimnastyka, latino ladies, zumba, stretch & strength czy burleska. Na miłośników sportów walki zaplanowane są zajęcia z samoobrony, a dla osób, którym żadna wysokość nie jest straszna – wspinaczka. Warto się zdecydować również na skok na głęboką wodę i wziąć udział w zajęciach na basenie. Zarówno dzieci, jak i dorośli pod opieką instruktorów mogą zacząć swoją przygodę z pływaniem, a także skorzystać z zajęć aquaaerobiku.

Zachęcamy też do kibicowania podczas drużynowego wyzwania Indoor Triathlon. Zawodnicy będą mieli do pokonania 500 m pływania, 20 km roweru oraz 10 km biegu. Podczas wyścigu gorący doping z pewnością doda zawodnikom skrzydeł i pomoże w wykręcaniu jak najlepszych wyników! Dla wszystkich głodnych wiedzy przygotowano panele dyskusyjne, np. na temat “Freediving: niebezpieczny sport czy terapia?” oraz “Fakty czy fejki?”. W ramach wydarzenia jest okazja do skorzystania z bezpłatnych badań: pomiaru ciśnienia krwi oraz skontrolowania poziomu cukru. Przygotowano też warsztaty z pierwszej pomocy. Ostatnią atrakcją tego dnia będzie koncert Julii Jadczyszyn oraz Mai i Zuzanny Jabłońskich – uczestniczek ostatniej edycji The Voice of Poland.

Serdecznie zapraszamy na weekend pełen atrakcji. Zachęcamy do wsparcia stacjonarnej zbiórki WOŚP. Sztabową puszkę można będzie znaleźć przy kasie biletowej CSR WUM. Dokładny harmonogram wydarzenia znajduje się na stronie: https://www.wum.edu.pl/Program-33-Finalu-WOSP-na-WUM-i-akcji-Spolecznosc-WUM-dla-WOSP

Nie raz musiałeś wybierać między spotkaniem ze znajomymi a treningiem biegowym? Teraz to żaden problem! Podczas Studenckiego Coffee Run nie tylko zrealizujesz trening, lecz także poznasz nowych ludzi i wypijesz kawę po biegu. Obie rzeczy zrobisz w wyjątkowym, studenckim gronie. 

Formuła coffee run to aktywna forma spędzania czasu podczas biegu oraz wspólne rozmowy przy kawie po zakończonym treningu. Na świecie cieszy się ona dużą popularnością, jednak w Polsce nie jest jeszcze częstym zjawiskiem. Wiele osób ceni sobie taki rodzaj aktywności, ponieważ założeniem coffee run jest integracja i poznawanie nowych ludzi przez sport.

Studencki Coffee Run

Jedna ze studentek Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego – Aniela Gąsicka – która sama uwielbia aktywność fizyczną, postanowiła zorganizować Studencki Coffee Run w Warszawie. Swój pomysł zrealizowała sprintem, bo tylko w dwa dni. Pierwsza edycja biegu odbyła się w listopadzie 2024 roku, a na starcie stanęło 30 uczestników. Z biegiem czasu chętnych przybywało, a zainteresowani byli nie tylko studenci.  Drugi – równie udany bieg – odbył się w grudniu. Widząc rosnące zainteresowanie i entuzjazm uczestników, Aniela postanowiła kontynuować projekt cyklicznie – raz w miesiącu. Kolejny studencki Coffee Run odbył się 11 stycznia w prawdziwie zimowych warunkach. Mimo to frekwencja ponownie dopisała, a po wszystkim kawa rozgrzewała,

– Styczeń to czas postanowień, więc pomyślałam, że dużo osób będzie zainteresowanych. Uznałam, że współpraca z AZS Warszawa pomoże w promocji wydarzenia, które zakłada udział studentów wszystkich warszawskich uczelni. Chciałam, żeby nie było to tylko spotkanie społeczności studenckiej, ale również forma treningu. Po biegu spotykamy się na kawie, więc nawet jeśli znajomi biegają wolniej i tak będzie czas na rozmowy i wspólne spędzenie czasu po biegu. Ważne jest dla mnie również to, aby po wysiłku zapewnić uczestnikom coś do zjedzenia, więc współpraca z kawiarnią jest bardzo ważna. Chcemy, aby Student Coffee Run był wydarzeniem nie tylko dla biegaczy, lecz także dla tych, którzy chcą spędzać z nami aktywnie czas. Myślę, że z każdym biegiem zaineresowanych będzie coraz więcej – wyjaśniła pomysłodawczyni i organizatorka wydarzenia.

Dla każdego coś innego

W Student Coffee Run mogą wziąć udział wszyscy, a zwłaszcza studenci – niezależnie od poziomu zaawansowania. Uczestnicy są podzieleni na grupy według tempa biegu oraz dystansu, jaki chcą pokonać. Można wybrać spokojny bieg na 5 kilometrów, można zdecydować się na nieco szybsze 8 kilometrów dla średniozaawansowanych albo sprawdzić się na dłuższym dystansie 10 kilometrów w jeszcze szybszym tempie. Każda z grup jest prowadzona przez  trenera, który układa trening zgodny z poziomem zaawansowania. Na uczestników czekają zabawy biegowe, interwały oraz wiele przydatnych ćwiczeń. Trener dba również o utrzymanie tempa grupy. Każdy znajdzie coś dla siebie, a propozycje biegaczy są również mile widziane.

Okazja do integracji społeczności akademickiej

– Z jednej strony przychodzimy na bieg, ale też rozmawiamy, idziemy razem na kawę. Widać integrację między uczelniami a kierunkami, co bardzo cieszy. Jest to okazja, dzięki której można poznać nowych ludzi i nawiązać przyjaźnie, a jedynym warunkiem jest przyjście na bieg. Cykliczność wydarzeń jest dużą zaletą, bo każdy znajdzie termin, który będzie mu odpowiadał – dodała Aniela.

Osoby lubiące planować z dużym wyprzedzeniem powinny zapisać datę następnego biegu, który planowany jest na 22 lutego, oraz śledzić stronę wydarzenia, gdzie pojawi się jego dokładna lokalizacja.

Tekst: Katarzyna Kołat
Foto: organizator

Panujące warunki po raz drugi w tym sezonie zmusiły organizatorów cyklu AZS Winter Cup do zmiany lokalizacji. Zmiany widać było też na podium, bo do czołówki stawki dołączyli tegoroczni debiutanci. 

Początkowo piątkowe wydarzenie miało odbyć się w Rytrze, jednak obecna zima czy raczej nieobecna zima sprawiła, że trzeba było szukać śniegu na innych stokach. Znalazł się on na zakopiańskiej Harendzie. Pod koniec grudnia miała odbyć się tam inauguracja cyklu, jednak wtedy z powodu braku śniegu trzeba było przenieść zawody na Litwinkę, do Czarnej Górny. Tym razem w Zakopanem białego puchu nie brakowało. Tylko czekając na nieco większy mróz opóźniono rozpoczęcie zawodów.

Drugi etap eliminacyjny zawodów AZS Winter Cup zgromadził 83 uczestników z całego kraju. Nie brakowało stałych uczestników i uczestniczek, ale też uczelni których przedstawiciele sporadycznie pojawiających się na tych zawodach, traktując to jako przygotowanie do Akademickich Mistrzostw Polski. Warto dodać, że wszystko odbywało się tuż przed rozpoczęciem Zimowej Uniwersjady w Turynie i tam też polscy alpejczycy liczą na wysokie pozycje. Poprzednie zmagania w Lake Placid pamiętają Maja Chyla i Juliusz Mitan, którzy jak na faworytów przystało z bardzo dobrej strony pokazali się na Harendzie.

Najwidoczniej trzeba mieć na imię Maja, żeby wygrywać zawody AZS Winter Cup. Taką teorię potwierdza Maja Woźniczka, która startując dopiero po raz drugi w tym cyklu już wywalczyła pierwsze w slalomie gigancie. Studentka Uniwersytetu Warszawskie po dwóch przejazdach uzyskała czas 1:07.68 i minimalnie wyprzedziła Maje Chyle (1:07:80). Większą stratę miała już trzecia na podium Zofia Zdort (1:10.03).

W slalomie obie Maje zamieniły się miejscami.  Po zaciętym pojedynku wygrała triumfatorka ostatnich dwóch edycji AZS Winter Cup – Maja Chyla z czasem 1:02.17. Druga była Maja Woźniczka z rezultatem 1:02.66, a trzecia była Katarzyna Wójcik (1:07.05) Jeśli tak ma wyglądać cały sezon, to walka o nagrodę główną, samochód osoby w użytkowanie na trzy miesiące, w finałowym dwuboju zapowiada się bardzo ciekawie.

– To dopiero druga edycja mojego debiutanckiego sezonu, więc tym bardziej cieszę się z wygranej. Zdecydowanie nie było to najłatwiejsze zadanie. Tym bardziej satysfakcjonuje mnie, że udało się osiągnąć taki wynik. Z pierwszych przejazdów jestem naprawdę zadowolona, ale drugie mogłabym pojechać lepiej. Dla mnie zdecydowanie trudniej jest się bronić niż atakować. Na szczęście na slalom gigant wystarczyło, żeby utrzymać złoto. Co prawda pogoda nas nie rozpieszczała, ale warunki na Harendzie były bardzo dobre. Twardo, momentami wręcz trochę ślisko, a trasa trzymała i nie było większych dziur – oceniła Maja Woźniczka.

Podwójną wygraną wśród mężczyzn zgarnął natomiast Juliusz Mitan, który zwyciężył slalom gigant z czasem 1:06,24, a w swojej koronnej konkurencji czyli slalomie był najszybszy z rezultatem 1:00,54. Na podium giganta znaleźli się też debiutanci Kacper Grudnik oraz Kamil Koralewski. Dali się oni już poznać z dobrej strony podczas zawodów rozgrywanych w grudniu, gdy zajęli odpowiednio trzecie i pierwsze miejsce w slalomie gigancie. Tym razem nikt nie znalazł sposobu na triumfatora z ubiegłego sezonu AZS Winter Cup.

Kolejne zawody z cyklu AZS Winter Cup odbędą się 24 stycznia.

Organizatorem wydarzenia Akademicki Związek Sportowy Warszawa i Akademicki Związek Sportowy. Projekt jest współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz m.st. Warszawa. Partnerami są: Toyota W&J Wiśniewski, Przegląd Sportowy, Onet, Magazyn NTN Snow & More, UYN, Skifoto, Reklawiz, Shred, Nordica, KrakówSport.

Foto: Michał Szypliński / skifoto.pl

AZS Winter Cup (Zakopane) – II eliminacje: wyniki

slalom gigant kobiet
1. Maja Woźniczka (UW Warszawa) 1:07.68
2. Maja Chyla (UJ Kraków) 1:07.80
3. Zofia Zdort (SUM Katowice) 1:10.03

slalom gigant mężczyzn
1. Juliusz Mitan (AGH Kraków) 1:06.24
2. Kacper Grudnik (UMCS Lublin) 1:07.58
3. Kamil Koralewski (UEK Kraków) 1:07.66

slalom kobiet
1. Maja Chyla (UJ Kraków) 1:02,17
2. Maja Woźniczka (UW Warszawa) 1:02.66
3. Katarzyna Wójcik (AGH Kraków) 1:07.05

slalom mężczyzn
1. Juliusz Mitan (AGH Kraków) 1:00.54
2. Mateusz Bucki (AKF Kraków) 1:02.75
3. Michał Żyto (PW Warszawa) 1:05.3

Zima, a raczej jej brak zaskoczył uczestników pierwszych zawodów w ramach Akademickiego Pucharu Polski w narciarstwie alpejskim – AZS Winter Cup. Jednak jak na panujące warunki udało się rozegrać dobre zawody. Zwłaszcza wśród kobiet poziom był wysoki, a swoją dominację potwierdziła Maja Chyla.     

Nie na zakopiańskiej Harendzie jak planowano, ale na Litwince w Czarnej Górze, odbyła się inauguracja sezonu narciarskiego w wydaniu akademickim. Dzień przed startem zawody musiały zmienić lokalizację, a wszystkiemu winne były słabe warunki śnieżne. Jeszcze tydzień temu nikt nie mógł narzekać w górach na brak puchu, ale nagłe ocieplenie sprawiło że białego szaleństwa było jak na lekarstwo. Wystarczy dodać, że w czwartek w Zakopanem było 13 stopni Celsjusza.

Na szczęście zawody udało się rozegrać, a do tego prószył nawet lekki śnieg. Na starcie stawiło się aż 116 narciarzy i narciarek z całego kraju. Nie zabrakło Juliusza Mitana (AGH Kraków), Mai Chyli (UJ Kraków), ale też debiutantki – Magdaleny Bańdo, która ma szansę znaleźć się w składzie na Zimową Uniwersjadą w Turynie. Studentka Uniwersytetu Śląskiego w styczniu wygrała międzynarodowe mistrzostwa Czech i Słowacji w supergigancie. Na stokach AZS Winter Cup konkurencji po raz kolejny nie miała jednak Maja Chyla.

Wśród kobiet w slalomie gigancie po pierwszym przejeździe prowadziła studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego, która uzyskała 42,67 i o 0.71 sekundy wyprzedzała kolejną debiutantkę, Maję Woźniczkę z Uniwersytetu Warszawskiego. Swojego przejazdu nie ukończyła wspomniana Magdalena Bańdo, która chciała zrewanżować się w slalomie. Ostatecznie Chyla wygrała z łącznym wynikiem 1:26,26 po dwóch przejazdach, wyprzedzając Maję Woźniczkę (1:26,47), a trzecia była Karolina Haratek (1:28,66).

W zmaganiach panów pierwszy przejazd należał dla Juliusza Mitana (AGH Kraków), który uzyskał 43,04, wyprzedzając Mateusza Buckiego z AWF Kraków. Aż siedmiu zawodników zmieściło się w jednej sekundzie. Zwycięzca finałowego dwuboju z poprzedniego sezonu nie utrzymał prowadzenia i zmagania wygrał debiutant – Karol Koralewski z UEK Kraków (1:41,77). Drugi był Mateusz Bucki (1:25,86), a trzeci zawody ukończył Kacper Grudnik (1:26,05).

– Nie spodziewałem się wygranej, ale jechał tu z ambicjami, żeby powalczyć o dobry wynik. Poziom tych zawodów jest dość wysoki, bo widać, że jest tu paru chłopaków, którzy potrafią się ścigać. Myślę, że taka zacięta rywalizacja będzie przez cały sezon. Jak na pogodę to warunki trasy slalomu i giganta były dobre i duże lepsze niż aura, jaką mamy – powiedział Karol Koralewski, który planuje startować regularnie w całym sezonie.

W slalomie kobiet swoją dobrą formę potwierdziła Maja Chyla, która uzyskała rezultat (1:29,03). Druga ponownie była Maja Woźniczka (1:29,75), a trzecia wspomniana Magdalena Bańdo (1:30,36). Natomiast u panów wygrał Michał Czerwiński (1:25,96), minimalnie wyprzedzając Juliusza Mitana (1:25,97), a trzeci był Kacper Grudnik 1:27,62.

– Kiedy jechałam w pierwszych przejazdach na początku stawki, to warunki miałam bardzo dobre, ale później było już nieco gorzej i ostatni zawodnicy mogli mieć ciężko. Biorąc jednak pod uwagę, że wcześniej padał deszcz i śnieg oraz że zawody zostały przeniesione w ostatniej chwili, to oceniam je bardzo dobrze. Poziom zawodów był bardzo wysoki i zwłaszcza u dziewczyn pojawiło się wiele nowych osób. Były to dziewczyny, które nie tak dawno startowały w zawodach FIS-owych i były w kadrze Polski. Czuć było takie napięcie na mecie jak stałyśmy i z dalszymi numerami jechały debiutantki i wtedy były spore emocje. Myślę, że walka była zacięta – opowiadała Maja Chyla.

Drugie eliminacje AZS Winter Cup odbędą się w piątek 10 stycznia w Rytrze. Wszyscy liczą, że do tego czasu zima zawita na stoki. Finał zmagań zaplanowany jest na 28 lutego. Na zwycięzców finałowego dwuboju czeka nagroda główna samochód osoby w użytkowanie na trzy miesiące ufundowany przez salon Toyota W&J Wiśniewski.

Organizatorem wydarzenia Akademicki Związek Sportowy Warszawa i Akademicki Związek Sportowy. Projekt jest współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz m.st. Warszawa. Partnerami są: Toyota W&J Wiśniewski, Przegląd Sportowy, Onet, Magazyn NTN Snow & More, UYN, Skifoto, Reklawiz, Shred, Nordica, KrakówSport.

Foto: Michał Szypliński

AZS Winter Cup – Czarna Góra

slalom gigant
1. Maja Chyla (UJ Kraków) 1:26,26
2. Maja Woźniczka (UW Warszawa) 1:26,47
3. Karolina Haratek (UJ CM Kraków) 1:28,66

1. Kamil Koralewski (UEK Kraków) 1:25,86
2. Mateusz Bucki (AWF Kraków)  1:25,89
3. Kacper Grudnik (UMCS Lublin) 1:26,05

slalom
1. Maja Chyla (UJ Kraków) 1:29,03
2. Maja Woźniczka (UW Warszawa) 1:29,75
3. Magdalena Bańdo (UŚ Katowice) 1:30,36

1. Michał Czerwiński (PK Kraków) 1:25,96
2. Juliusz Mitan (AGH Kraków) 1:25,97
3. Kacper Grudnik (UMCS Lublin) 1:27,62

Rozpoczyna się 23. sezon Akademickiego Pucharu Polski – AZS Winter Cup. Tradycyjnie pierwsze zawody odbędą się na zakopiańskiej Harendzie. Na brak śniegu nikt nie będzie mógł narzekać.

Zima nadchodzi i czas rozpocząć AZS Winter Cup, czyli popularny cykl zawodów akademickich rozgrywany nieprzerwanie od 2002 roku. Celem organizatorów jest promowanie narciarstwa alpejskiego wśród studentów i studentek. Dla części z uczestników to powrót do sportowego ścigania na tyczkach po kilku latach przerwy. Dla innych to doskonała okazja, żeby przedłużyć swoją przygodę ze sportem i łącząc to z edukacją na wysokim poziomie.

Podczas pięciu etapów eliminacyjnych AZS Winter Cup uczestnicy mierzą się w slalomie gigancie i slalomie walcząc o wielki finał. Tradycyjnie zawody rozpoczynają się w Zakopanem na stoku Harenda, a kończą się finałem w Szczawnicy, na Palenicy. W nadchodzącym sezonie 2024/2025 narciarze i narciarki odwiedzą jeszcze RytroSki, Mosorny Groń czy też Jaworzynę Krynicką.

Do decydujących zawodów awansuje 40 najlepszych kobiet i 60 najlepszych mężczyzn w każdej konkurencji. Zwycięzcy finałowego dwuboju otrzymają w użytkowanie samochód osobowy w użytkowanie na trzy miesiące. Sponsorem nagrody jest salon Toyota W&J Wiśniewski.

Po raz kolejny sezon rozpocznie się na stoku Harenda. Ostatnio na inaugurację podwójne zwycięstwo odniosła tam Maja Chyla z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Wśród mężczyzn w slalomie najlepszy był Juliusz Mitan (AGH Kraków), a w slalomie gigancie wygrywał jego kolega z uczelni Wojciech Dulczewski. Wszystko wskazuje że tego ostatniego nie zobaczymy w zawodach w tym sezonie w zawodach AZS Winter Cup, bo podczas niedzielnych zawodów w Sankt Lambrecht doznał urazu. Sympatycy akademickiego narciarstwa liczą, że zdoła wrócić na Akademickie Mistrzostwa Polski. Wojtek Dulczewski kończy studia i miał być to jego pożegnalny sezon.

– Jeżeli chodzi o moje ostatnie zwycięstwo, to myślę, że zdecydowało o nim moje większe przygotowanie. Po prostu spędziłem więcej dni treningowych na stoku niż zazwyczaj. A wiązało się to ze startem w Akademickich Mistrzostwach Europy, które odbywały się tuż przed WinterCupami. Co do samego stoku, to Harenda wymaga bycia objeżdżonym. Jest jednym ze stromych stoków, gdzie krawędzie trzeba z całej siły wciskać w śnieg, a wygięta narta drży z niecierpliwością, żeby oddać prędkość do następnego skrętu. W zależności od warunków albo należy trzymać się lodowej skorupy, albo tańczyć podskakując w głębokich dziurach. Zawsze wiele się tu dzieje. Na szczęście mimo stromego odcinka i późniejszej niebezpiecznej kompresji, ustawienie nie jest bardzo długie, co nieco oszczędza płuca studentów na początku sezonu, czego nie można powiedzieć o późniejszej Szczawnicy czy Zawoji  – opowiadał kilka dni temu Wojciech Dulczewski.

W zeszłym sezonie AZS Winter Cup sklasyfikowano 73 zawodniczki i 97 zawodników. W wydarzeniach mogą brać udział członkowie AZS bez względu na przynależność klubową będący studentami, etatowymi pracownikami uczelni, uczestnikami studiów doktoranckich. Zgłoszenia trwają.

Cykl AZS Winter Cup jest doskonałym sprawdzianem przed finałem Akademickich Mistrzostw Polski, które odbywają się na początku marca. W ostatniej edycji popularnych AMP-ów wzięło udział 382 studentów i studentek z 47 uczelni. Impreza trwała trzy dni i odbywała się na Harendzie.

Pierwszy etap AZS Winter Cup odbędzie się w piątek 20 grudnia. Slalom gigant startuje o godzinie 9, a slalom o godzinie 12. Tuż po zawodach dekoracja i wręczenie nagród.

Organizatorem wydarzenia Akademicki Związek Sportowy Warszawa i Akademicki Związek Sportowy. Projekt współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz m.st Warszawa. Partnerami są: Toyota W&J Wiśniewski, Przegląd Sportowy, Onet, Magazyn NTN Snow & More, UYN, Skifot, Reklawiz, Shred.

Foto: Michał Szypliński

Strona: https://wintercup.pl/

Rekordowe wyniki padały nie tylko w Budapeszcie podczas mistrzostw świata. O własne rekordy walczyli też uczestnicy akcji Od Młodzika do Olimpijczyka. Trzeci etap eliminacyjny zawodów był dla wielu kulminacją zmagań na krótkim basenie. 

Ostatnie zawody z cyklu Od Młodzika do Olimpijczyka w tym roku cieszyły się dużym zainteresowaniem. W sobotę na pływalni Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wystartowało 864 adeptów pływania z 81 klubów. W zawodach brali udział zawodnicy i zawodniczki urodzeni w latach od 2011 do 2016. Wydarzenie podzielone były na dwa bloki według roczników, a wielkie ściganie rozpoczęli młodsi. Pasjonująca rywalizacja toczyła się o ułamki sekund i do ostatniego metra.

Mimo młodego wieku uczestnicy bardzo poważnie traktują starty rywalizację i całą otoczkę zawodów. Oczywiście nie każdy mógł być pierwszy, ale tak samo cieszyło  poprawienie swojego wyniku sprzed miesiąca czy dwóch. W niektórych grupach wiekowych nie ma jeszcze rozgrywanych mistrzostw kraju, więc zawody są dobrą okazją by sprawdzić się na tle koleżanek i kolegów z innych województw.

Najwięcej medali, bo aż cztery wywalczyła Zofia Lepa (MKS Piaseczno), która była najlepsza na 100 m stylem grzbietowym, na 50 m stylem motylkowym i na 100 m stylem dowolnym, a do tego zajęła drugie miejsce na 100 m stylem klasycznym. Również cztery razy na podium stawały Julia Fąferek (Turekin Pływa) i Wiktoria Hławodczak (Płetwa Zakopane) zdobywając po dwie pierwsze i dwie drugie lokaty. Powody do zadowolenia miała też Julia Rajczyk (Orka Częstochowa), która była pierwsza na 50 m stylem klasycznym w swojej kategorii wiekowej, do tego zajmowała drugie miejsca na 50 m stylem dowolnym i 50 m stylem grzbietowym oraz była trzecia na 50 m stylem motylkowym. W sumie na podium stawało 52 zawodników i zawodniczek.

Padło wiele wartościowych wyników. Nieoficjalny najlepszy wynik w Polsce, w kategorii dzieci do 11 roku życia, na 200 m stylem grzbietowym uzyskał Filip Fąferek wygrywając 200 m stylem grzbietowym z rezultatem 2:23.63.  Na dystansie 100 m stylem dowolnym wśród 12 latków wygrał Antoni Dzieża (Manta Kochłowice Ruda Śląska”) uzyskując czas 59.08 i jako jedyny w stawce zszedł poniżej minuty. Wśród 13 latków na 100 m stylem motylkowym zwyciężył Kamil Biedrzycki (Piątka Ostrołęka) z rezultatem 1:03.15 i nad kolejnym zawodnikiem miał 15 sekund przewagi. Jego klubowa koleżanka Zuzanna Zecer wygrała 100 m stylem motylkowym wśród 12 latków z wynikiem 1:06.73.

W klasyfikacji medalowej zwyciężył MKS Piaseczno zdobywając 15 medali w tym 8 złotych, 4 srebrne i 3 brązowe. Drugie miejsce przypadło CSiR MOS w Dąbrowie Górniczej z 13 medalami na koncie, a trzeci był Turekin Pływa z dorobkiem 9 medali.

Kolejny etap akcji Od Młodzika do Olimpijczyka odbędzie się 8 marca 2025 roku. Będzie to ostatni etap rozgrywany na pływalni 25 metrowej. Finał zawodów odbędzie się 24 czerwca.

Organizatorem wydarzenia jest AZS Warszawa. Projekt współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. Projekt dofinansowany z Funduszu Prewencyjnego PZU. Projekt współfinansuje Miasto Stołeczne Warszawa. Partnerami jest TYR, Print Plus, Kawęcki Swim Camps.

Foto: Marcin Klimczak

 

Zwykle są zabiegani i w wielu miejscach na raz i tylko raz w roku mają okazję, żeby zebrać się szerszym gronie, by złożyć sobie życzenia. Spotkanie wigilijne środowiska AZS Warszawa zgromadziło wiele pokoleń działaczy oraz sportowców ze stołecznych klubów uczelnianych.  

Kolejny raz kolacja odbyła się w klubie Limba na terenie Kampusu Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Przy stołach spotkało się kilkadziesiąt osób, w tym kilka pokoleń azetesiaktów i przyjaciół środowiska akademickiego. Zebranych powitał prorektor ds. dydaktyki  SGGW – dr hab. Jarosław Gołębiewski, który zapewnił o ważnej roli, jaką odgrywa sport na uczelniach wyższych i złożył wszystkim zgromadzonym spokojnych życzenia. Wśród zaproszonych gości był dr hab. inż. Robert Zalewski, prorektor ds. studenckich Politechniki Warszawskiej i stały uczestnik trójboju rektorskiego rozgrywanego podczas Varsoviady.

W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele sekcji i klubów AZS w tym Akademickiego Klubu Żeglarskiego AZS Warszawa obchodzącego w tym roku swoje 100-lecie istnienia. Na ręce Kazimierza Górskiego i Andrzeja Szafranka trafiły pamiątkowe odznaczenia. Co ciekawe, jeszcze nie tak dawno nikt w środowisku AZS Warszawa nie wiedział o tradycjach tej sekcji. Obecnie odrabiana jest długa lekcja historii.

Spotkanie było też okazją do podsumowań. Rok 2024 obfitował w wiele wydarzeń, jak Ogólnopolski Finał Igrzysk Studentów Pierwszego Roku i akcji, jak Test Coopera dla Wszystkich, Od Młodzika do Olimpijczyka, Z SKS-u do AZS-u czy turniejów Akademickiej Ligi AZS i Lig Amatorskich AZS. Należy pamiętać o organizacji kluczowych imprez, czyli Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza oraz Akademickich Mistrzostw Polski.

– To był dobry rok dla AZS Warszawa. Oczywiście sporo się działo, ale my powiększyliśmy swój potencjał i zorganizowaliśmy jeszcze więcej imprez niż do tej pory. Przybyło nam członków-studentów, więc był to rok udany. Z nadzieją patrzymy też na kolejny rok, tym bardziej że czekają nas kolejne wyzwania, jak organizacja Akademickich Mistrzostw Europy w sportach walki – powiedział prof. Marek Konopczyński, prezes AZS Warszawa.

Mimo zachodzących wielu zmian AZS Warszawa wciąż pozostaje w dobrej kondycji. Swoją ofertę kieruje nie tylko dla studentów, ale dla wszystkich mieszkańców stolicy.

– Potrzeba istnienia AZS nie ulega żadnej dyskusji. AZS Warszawa w swojej ponad stuletniej tradycji zaprezentował się jako organizacja mająca ciekawe propozycje zarówno dla studentów i środowiska akademickiego, ale też dla emerytów i osób pracujących. Organizuje też zawody dla dzieci i młodzieży, promując wśród nich, którą uczelnię wybrać. Myślę, że nikt sobie nie wyobraża polskiego sportu i rekreacji bez AZS – podsumował prezes AZS Warszawa.

Trzecia odsłona zawodów Od Młodzi do Olimpijczyka wraca na fali dobrych występów polskich pływaków w mistrzostwach świata. Następcy i następczynie medalistów z Budapesztu wystartują ostatni raz w tym roku. Impreza cieszy się dużym zainteresowaniem. 

Kilka lat temu Kacper Stokowski zwyciężał pierwszą edycję zawodów Od Młodzika do Olimpijczyka w roczniku 1999. Obecnie zawodnik AZS UMCS Lublin jest na ustach kibiców, po tym jak podczas mistrzostw świata pobił rekord Polski na 100 m stylem grzbietowym na krótkim basenie. Dodatkowa Polska sztafeta w składzie Piotr Ludwiczak, Jakub Majerski, Ksawery Masiuk i Kamil Sieradzki wywalczyła brązowy medal. Olimpijczyka z Paryża i obecnego zawodnika AZS UW również znajdziemy na liście uczestników OMDO w 2016 roku. Podczas październikowych eliminacji Ksawery Masiuk zwyciężył na 200 m stylem zmiennym wśród 12-latków.

W ich ślady chcą pójść uczestnicy kolejnego sezonu ogólnopolskich zawodów pływacki Od Młodzika do Olimpijczyka. W sobotę na pływalni Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wystartuje aż 936 z 84 klubów. Najwięcej uczestników zgłosił BUKS Warszawa, bo ponad 80 pływaków i pływaczek. W zawodach biorą udział uczestnicy z sześciu roczników od 2011 do 2016. Na zwycięzców czekać będą pamiątkowe medale i dyplomy. Nikt nie opuści jednak pływalni z pustymi rękami, bo wszyscy uczestnicy otrzymają zimowe czapki.

Tradycyjnie impreza rozgrywana będzie w dwóch blokach. W programie znajdą się takie konkurencje jak 50 i 100 metrów stylem dowolnym, klasycznym, grzbietowym i motylkowym oraz zmiennym, a także 200 metrów stylem zmiennym i grzbietowym wśród dziewcząt i chłopców.  Zawody odbędą się na pływalni 25 metrowej.

– Sezon na krótkim basenie jest w pełni i jak widać po liście startowej nie brakuje osób, które jeszcze w tym roku chcą poprawić rekordy życiowe i najlepsze czasy w sezonie. Dawno nie mieliśmy tak wysokiej frekwencji. To nas bardzo cieszy i pokazuje, że nie ma czegoś takiego jak moda na pływanie tylko pływanie jest jednym z wiodącym sportów. Większość z tych młodych osób zaczyna od nauki pływania w szkole, albo uczy się pływać dzięki rodzicom i trafia do szkółek i klubów. Następnie podczas takich zawodów ma szansę sprawdzić się i poczuć jak wygląda rywalizacja. Staramy się, żeby już w młodym wieku zobaczyli jak wygląda udział w dużej imprezie – mówi Piotr Żebrowski, koordynator zawodów.

Finał zawodów Od Młodzika do Olimpijczyka odbędzie się 24 czerwca w Warszawie. Do decydującego etapu awansują najlepsi zawodnicy i zawodniczki wyłonieni na podstawie punktów World Aquatics (dawniej FINA) uwzględniającego cztery najlepsze wyniki ze wszystkich zawodów eliminacyjnych. Dodatkowo prowadzona jest też klasyfikacja Rudolpha w której zostaną nagrodzeni najlepsi pływacy i pływaczki bez względu na wiek. Sponsorem nagrody w tej klasyfikacji jest Partner zawodów – Kawęcki Swim Camps.

Trzeci etap zawodów Od Młodzika do Olimpijczyka odbędzie się już w sobotę 14 grudnia. Początek pierwszego bloku o godzinie 9:10. Drugi blok wystartuje o godzinie 14.30. Zawody odbywać będą się przy ul. Trojdena 2c.

Organizatorem wydarzenia jest AZS Warszawa. Projekt współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. Projekt dofinansowany z Funduszu Prewencyjnego PZU. Projekt współfinansuje Miasto Stołeczne Warszawa. Partnerami jest TYR, Print Plus, Kawęcki Swim Camps.

Strona: https://omdo.pl/