Gorąco przed finał AZS Winter Cup 
nsw-5g3e3zpjeuz9o1ij0b6mi1dj4lfmg2b1hisyh3g2lqzqe-k3efbz4s9bh4z205w-rbkfx3qeuapqrfuljj28fg6d6sa5p1lhmdw5fylqx4j30b4hs57-tykgqhz9koa5
22758
post-template-default,single,single-post,postid-22758,single-format-standard,bridge-core-3.3.2,tribe-no-js,qode-optimizer-1.0.3,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,hide_top_bar_on_mobile_header,qode-smooth-scroll-enabled,qode-theme-ver-30.8.3,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-8.0.1,vc_non_responsive,elementor-default,elementor-kit-22119

Gorąco przed finał AZS Winter Cup 

Gorąco przed finał AZS Winter Cup 

Nie w Szczawnicy, ale w Zakopanem odbędzie się finał 22. sezonu Akademickiego Pucharu Polski w narciarstwie alpejskim – AZS Winter Cup. Ważą się losy wygranej, ale też stoku, na którym odbędą się zawody. Winna jest tegoroczna zima, a raczej jej brak.

Ciepło, ciepło, gorąco robi się nie tylko na termometrach, ale i na samą myśl o rozstrzygnięciach AZS Winter Cup. Po pięciu etapach eliminacyjnych narciarze i narciarki wrócą do Zakopanego, czyli tam gdzie w grudniu wystartował sezon. Do ostatecznej rywalizacji uprawniono 44 zawodniczki i 69 zawodników z największą liczbą punktów.

Impreza odbędzie się 1 marca w Zakopanem, choć początkowo finał rozgrywany miał być w Szczawnicy. Z uwagi na warunki śnieżne imprezę przeniesiono do zimowej stolicy Polski, ale i tu spodziewać można się bardziej wiosennej aury. Wpływ na to ma El Nino czyli zmiana temperatury Pacyfiku.

– Niestety, ale w tym roku prawdziwa zima to już była. Śnieg na stokach jeszcze jest i widać, że wiele osób z tego korzysta, choć nocą w Zakopanem w ostatnich dniach panują dodatnie temperatury. Zwykle o tej porze mogliśmy liczyć na przymrozek, który zwiążę trasę. Na pewno będziemy sypali salmiakiem i jeśli tylko nie spadnie deszcz, to będzie połowa sukcesu. Liczymy, że będą to zawody godne finału – mówił Rafał Jachimiak, wiceprezes AZS Warszawa i organizator zawodów.

Na zwycięzców klasyfikacji finałowego dwuboju w gigancie i slalomie czekać będzie samochód osobowy w użytkowanie na trzy miesiące. Nagrodę ufundował partner AZS Winter Cup – firma Toyota W&J Wiśniewski. Ostatnio zwycięzcami zostali Maja Chyla i Błażej Budz. Dodatkowo na triumfatorów całych zmagań czekać będą kryształowe kule i emocje, które mogą być podobne jak na Pucharze Świata.

Finał może też zmienić układ sił w klasyfikacji generalnej AZS Winter Cup. Liderką w slalomie gigancie jest Maja Chyla (UJ Kraków), która tylko o 25 pkt. wyprzedza Zofię Zdort (ŚUM Katowice). Identycznie wygląda czołówka slalomu, ale z tą różnicą, że Maja Chyla wyprzedza Zofię Zdort o 90 punktów. Oczywiście trwać będzie rywalizacja o kolejne miejsca na podium. Przypomnijmy, że za wygraną panie mogą zgarnąć 120 pkt. do klasyfikacji, za drugie miejsce 100, a za trzecie miejsce 80.

– Zwycięstwo w klasyfikacji generalnej AZS Winter Cup może w tym roku rzeczywiście nieco trudniejsze do zdobycia niż w zeszłym sezonie. Nie pojawiłam się na jednej edycji zawodów, a w Krynicy upadłam podczas jednego z przejazdów giganta. Bardzo cieszę się, że wtedy postanowiłam mimo wszystko dojechać do mety, ponieważ zostałam sklasyfikowana na piątej pozycji, która zapewniła mi sporo punktów do klasyfikacji generalnej. Jeśli chodzi o warunki, nie wiem do końca czego się spodziewać. Liczę na to, że organizacja będzie tak dobra jak zwykle, a osoby odpowiedzialne za utrzymanie trasy znów podołają wysokiej temperaturze. Mimo że początek sezonu zapowiadał się dobrze wraz z ujemnymi temperaturami i opadami śniegu, to dosyć wcześnie okazało się jednak, że zima nie będzie łaskawa dla miłośników narciarstwa – powiedziała Chyla, ubiegłoroczna triumfatorka zawodów.

Wśród mężczyzn znaków zapytania jest więcej. W gigancie przed finałem prowadzi Wojciech Dulczewski (AGH Kraków), który ma 585 pkt. w dorobku i o 41 wyprzedza Piotra Krawczyka (PK Kraków), a trzeci jest Stanisław Hejmo (UJ Kraków) z 540 pkt. na koncie. Natomiast w slalomie liderem jest Juliusz Mitan (AGH Kraków) mający 580 pkt., który tylko o sześć punktów wyprzedza kolegę z uczelni, wspomnianego Dulczewskiego.

Finał AZS Winter Cup odbędzie się 1 marca w Zakopanem na stoku Harenda lub terenie stacji narciarskiej Rusiń-Ski w Bukowinie Tatrzańskiej. Decyzja ma zapaść w czwartek na odprawie technicznej. Początek rywalizacji w gigancie o godz. 9. Natomiast o godz. 12 planowany jest start slalomu. To nie będzie wcale koniec, bo 4 marca na deser ma odbyć slalom równoległy i team event. Zawody odbyć mają się terenie Stacji Narciarskiej Suche.

Głównym organizatorem wydarzenia jest Akademicki Związek Sportowy Warszawa. Projekt jest współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki i m.st. Warszawa. Sponsorami technicznymi są Nordica Polska, UYN i Dainese. Partnerami są PZU, Toyota W&J Wiśniewski, Energia Pura, Snow & More Magazyn, krakowsport.pl, skifoto.pl, Reklawiz, Stalkant FM, Przegląd Sportowy, Onet.

Strona zawodów: https://wintercup.pl/

Foto: Michał Szypliński/skifoto.pl