18 sie Kariera Ewy Różańskiej rozkwitła w Monachium
Jeszcze do nie dawna postać Ewy Różańskiej mało mówiła kibicom lekkiej atletyki. To zmieniło się w jeden środowy wieczór, gdy zawodniczka AZS AWF Warszawa sensacyjnie zdobyła srebrny medal mistrzostw Europy w rzucie młotem. Do Monachium jechała nie mając nawet wypełnionego minimum.
21-letnia Ewa Różańska jeszcze nie tak dawno specjalizowała w pchnięciu kulą i na koncie miała złote medale Halowych Mistrzostw Polski juniorów w tej konkurencji. Dobrze radziła sobie też w innych konkurencjach rzutowych, a w 2017 roku podczas mistrzostw świata w Nairobi wystąpiła nie tylko w pchnięciu kulą, ale i rzucie dyskiem.
Trenerzy z klubu MKLA Łęczyca szybko zauważyli jej predyspozycje do rzutu młotem. Dziś ćwiczy ona w Białymstoku pod okiem najlepszej specjalistki w kraju Malwiny Wojtulewicz – trenerki takich zawodników jak Wojciech Nowicki czy Joanny Fiodorow. Barwy AZS AWF Warszawa reprezentuje od 2021 roku.
Początkowo mało kto wierzył w sukces młodej zawodniczki na Stadionie Olimpijskim, oczywiście za wyjątkiem jej najbliższego otoczenia. Ewa Różańska zdobywając srebrny medal uzyskała wynik 72.12 co daje jej dopiero 13. miejsce w europejskich tabelach tego sezonu. Jak pokazał konkurs choć lekka atletyka jest wymierna, to czasem lubi sprawić niespodziankę.
Do stolicy Bawarii jechała ona z rekordem życiowym 71.31 z Chorzowa. Minimum PZLA dla kobiet na mistrzostwa Europy wynosiło 71.80 m. Ktoś jednak widocznie postanowił dać jej szansę. Ale z drugiej strony maratonka Iwona Bernardelli mając wypełnione minimum sukces koleżanek oglądała z domu.
Pod nieobecność kontuzjowanej arcymistrzyni Anity Włodarczyk, która od 2012 roku dostarczała seryjnie złotych medali mistrzostw Europy i nie tylko, wszyscy liczyli na brązową medalistkę olimpijską – Malwinę Kopron z AZS UMCS Lublin. Ta jednak sensacyjnie nie przeszła eliminacji paląc wszystkie trzy próby.
Gdy wydawało się, że po raz pierwszy od dekady nie będzie medalu w kobiecym młocie dla Polski Ewa Różańska sprawiła ogromną niespodziankę posyłając 4 kg żelaza na 72.12 m. Złoto zdobyła Rumunka Bianca Ghelber z odległością 72.72 m.
– Nie dociera to do mnie. Myślałam, że będę w wąskiej ósemce, a tu jest medal. Co ja zrobiłam. Bardzo się z tego cieszę i nie wiem co powiedzieć – mówiła Ewa Różańska przed kamerami TVP Sport.
Podczas lekkoatletycznych mistrzostw Europy AZS AWF Warszawa reprezentują też: Angelika Sarna (800 m), Pia Skrzyszowska (100 m ppł) oraz Szymon Dziuba (4×400 m). Zawody potrwają do niedzieli 21 sierpnia.
W klasyfikacji medalowej lekkoatletycznych Mistrzostw Europy jak do tej pory Polska zajmuje 7. miejsce z dorobkiem 5 medali – 1 złoty, 2 srebrem i 2 brązowe. Na prowadzeniu są Niemcy z 8 medalami w 4 złotymi.
Mistrzostwa Europy w lekkiej atletyce są częścią drugiej edycji Mistrzostw Europejskich. Wydarzenie obejmuje dziewięć dyscyplin rozgrywanych w Monachium. W programie jest: gimnastyka sportowa, kajakarstwo, kolarstwo, siatkówka plażowa, tenis stołowy, triathlon, wioślarstwo i wspinaczka sportowa.
Zwłaszcza o tej ostatniej dyscyplinie w ostatnim czasie było dość głośno, a to za sprawą dominacji naszych pań w konkurencji na szybkość. Złoto zdobyła Aleksandra Mirosław, która choć mieszka i trenuje w Lublinie to studiuje na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Tuż za podium znalazła się kolejka lublinianka – Patrycja Chudziak na co dzień startująca w barwach AZS Uniwersytetu Warszawskiego.
https://sport.tvp.pl/61832425/mistrzostwa-europejskie-wspinaczka-na-czas-finaly-zapis
Tytuł wicemistrzów Europy w czwórce podwójnej wywalczyli też nasi wioślarze w składzie z Dominikiem Czają (AZS AWF Warszawa). Polacy uzyskali czas 6:07.85 tocząc zacięty bój z osadą Włoską. Nieznacznie szybsza okazała się Italia wygrywając z wynikiem 6:06:77. Na trzecim miejscu przypłynęli Rumuni (6:08.27).
Robert Zakrzewski