AMWiM: Walka wręcz i głód zwycięstwa piłkarzy ręcznych 
nsw-5g3e3zpjeuz9o1ij0b6mi1dj4lfmg2b1hisyh3g2lqzqe-k3efbz4s9bh4z205w-rbkfx3qeuapqrfuljj28fg6d6sa5p1lhmdw5fylqx4j30b4hs57-tykgqhz9koa5
17026
post-template-default,single,single-post,postid-17026,single-format-standard,bridge-core-3.1.6,tribe-no-js,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-theme-ver-30.4.1,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-7.5,vc_non_responsive,elementor-default,elementor-kit-22119

AMWiM: Walka wręcz i głód zwycięstwa piłkarzy ręcznych 

AMWiM: Walka wręcz i głód zwycięstwa piłkarzy ręcznych 

Na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia zawodnicy sprawdzili swoją formę podczas Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza w piłce ręcznej. Dwa dni, dziewięć spotkań, kilkadziesiąt bramek i wiele emocji. Jak mówią szczypiorniści, to dopiero rozgrzewka przed Akademickimi Mistrzostwami Polski. 

W hali Uniwersytetu Warszawskiego drużyny z siedmiu warszawskich uczelni rywalizowały o jak najlepsze wyniki, by już w styczniu walczyć o awans do Akademickich Mistrzostw Polski. Zarówno zawodnicy, jak i trenerzy podkreślają, że turniej jest bardzo dobrym przetarciem i sprawdzianem formy przed nadchodzącymi AMP.

Ten, kto oglądał szczypiorniaka, wie, ile nerwów kosztują mecze, gdzie o końcowym wyniku decydują ostatnie akcje. Niepewność do ostatnich minut spotkania mogli odczuwać zawodnicy Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Atak, obrona, kontra, atak – tak można opisać przebieg spotkania wymienionych drużyn, o czym świadczy wyrównany wynik 21:18 dla AZS SGGW.

Nie byliśmy faworytem, wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz, ale walczyliśmy cały czas i myślę, że o wygranej zadecydowała dobra, twarda gra w obronie. Myślę, że sprawiliśmy niespodziankę. Wierzyliśmy w zwycięstwo i po to gramy, ale wiedzieliśmy, że UW ma mocny skład i że będzie naprawdę ciężko. Musieliśmy wygrać pierwszy mecz z WUM-em, natomiast w tym spotkaniu chcieliśmy dać z siebie wszystko. AMW traktujemy jako turniej przygotowawczy do Akademickich Mistrzostw Polski. Jest to dla nas turniej towarzyski, ale myślę, że zawsze warto dawać z siebie wszystko, bo później będzie lepiej w AMP. Takie zawody dają więcej niż trening – relacjonuje Łukasz Daciuk, środkowy rozgrywający AZS SGGW po wygranym meczu z drużyną UW.

Jak wiadomo, zgrana drużyna to podstawa w grach zespołowych. Im więcej czasu zawodnicy spędzą razem na boisku, tym bardziej owocna okaże się późniejsza współpraca podczas turnieju. Zdarzają się także wyjątki od tej reguły, czego przykładem jest drużyna Uniwersytetu Warszawskiego, która –jak mówi trener Wiktor Przybysz – nie trenowała wspólnie przed zawodami, a mimo to zaprezentowała się z dobrej strony.

Wracamy po ty, żeby wygrać, ale przede wszystkim po to, żeby się pobawić. Chciałem, aby nowi chłopcy, których nie było wcześniej w zespole, nabrali trochę doświadczenia. Naszym głównym celem są AMP. Jak jest taki turniej, to też go chcemy wygrać. Traktujemy go trochę tak jak trening, tym bardziej, że zespół, którym tu dysponujemy, nie trenował ani razu wspólnie przed zawodami. To jest nasze pierwsze spotkanie w takim składzie. W każdym następnym meczu chcemy grać coraz lepiej – oceniał.

Zawodnik trenera Przybysza, bramkarz Hubert Górecki, po ostatnim wygranym meczu dodał – mecz był od początku pod naszą kontrolą.  Podczas pierwszej połowy mogli wejść zmiennicy, dzięki czemu “kozłowaliśmy” z kilkunastobramkową przewagą. Obrona, kontra i atak działały, widzimy się w styczniu i liczymy na to, że zakończymy fazę zasadniczą z kompletem zwycięstw. 

Jak wiadomo, zwycięstwa cieszą, ale to porażki uczą i pozwalają docenić moment, do którego udało się dotrzeć. Trener Akademii Sztuki Wojennej  Maciej Skowronek po przegranym meczu pozytywnie ocenił grę swoich podopiecznych – Założenia były takie, aby grając z bardzo ograniczoną rezerwą – bo mieliśmy tylko jednego rezerwowego. Ważne było, żeby nie złapać kontuzji i wytrzymać mecz kondycyjnie. Można wygrywać lub przegrywać wysoko, ale najważniejsze w tych rozgrywkach dla nas jest to, żeby chłopcy mieli okazję zaprezentować swoje umiejętności. Mnie się bardzo podobało zwłaszcza serce do gry i prezentacja wszystkich swoich możliwości na boisku i to było fajne. Dla nas to jest także podsumowanie okresu treningowego. Jestem bardzo zadowolony, bo zawodnicy zaprezentowali się dokładnie tak, jak się spodziewałem – kończy trener ASzWoj. 

Szczypiornistów czeka jeszcze jeden turniej przed walką o półfinał AMP. Mamy nadzieję, że dostarczy on jeszcze więcej sportowych emocji i będzie testem formy zawodników z warszawskich uczelni.

Autor: Kasia Kołat
Foto: Marcin Selerski