Posted at 11:51h
in
AMWiM
Siatkarze Politechniki Warszawskiej wracają na zwycięski szlak wygrywając 3:1 z drużyną Uniwersytetu Warszawskiego w ramach rozgrywek 1 ligi Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza. Podopieczni Michała Chydzyńskiego w każdym secie odskakiwali od rywali na kilkanaście punktów i to doprowadziło ich do zwycięstwa. Kluczowa okazała się mentalność zawodników.
Wtorkowe spotkanie przy ul. Waryńskiego dla obydwu zespołów było bardzo ważne, ponieważ zwycięstwo w tym starciu przybliżało każdą z drużyn do znalezienia się w czołowej czwórce i wywalczenia miejsca w turnieju finałowym AMWiM. Zarówno Politechnika jak i drużyna Uniwerku zajmują czołowe lokaty w tabeli 1 ligi, plasując się kolejno na 2 i 5 miejscu. Ostatecznie to jednak gospodarze byli górą.
Politechnika w każdym secie budowała przewagę punktową co stopniowo przybliżało tę drużynę do końcowego triumfu. Tak również było w pierwszej partii, jednakże to UW odniósł zwycięstwo w tym secie. Od początku spotkania zawodnicy obydwu drużyn pokazywali jakość na parkiecie. Początek pierwszego seta przede wszystkim obfitował zdobyczami punktowymi bezpośrednio z zagrywki. Między innymi to zawodnik Uniwerku zaserwował dwa asy serwisowe z rzędu, dzięki czemu możliwe było zniwelowania straty do jednego punktu przegrywając 4:5. Politechnika nie była jednak dłużna i Gnatowski posłał piłkę precyzyjnie zdobywając bezpośrednio punkt z zagrywki.
W tym momencie podopieczni Michała Chydzyńskiego odskoczyli drużynie Uniwerku na trzypunktową przewagę. Zaczęli ją stopniowo powiększać, dzięki dobrej grze blokiem przy siatce jak i kolejnym asom serwisowym. Przemysław Kowalski skutecznie wykorzystał piłkę przechodząca a kolejne udane zagrania zawodników Politechnika powodowały, że drużyna gospodarzy prowadziła już 14:8. Od tego momentu role jednak się odwróciły, a Uniwerek zaczął sukcesywnie odrabiać straty. Skuteczna gra w ataku jak i dwa asy serwisowe z rzędu pozwoliły zniwelować stratę do Politechniki.
Drużyna gospodarzy prowadziła już wyłącznie tylko dwoma punktami 15:13. Od tego momentu stan rywalizacji się wyrównał. Emocjonująca była końcówka pierwszego seta, gdyż to gra do przewagi wyłoniła zwycięzcę tej partii. Politechnika miała jedną piłkę setową, której nie zdołała jej wykorzystać, co odbiło się w ostatecznym rozrachunku. Skuteczny blok Miziołka jak i atak Puczko-Szymańskiego pozwolił wygrać Uniwerkowi do przewagi pierwszego seta 28:26.
Druga odsłona meczu na początku była wyrównana, Politechnika jak i Uniwerek skutecznie kończyli swoje ataki, ale również obydwie drużyny dobrze grały blokiem. W drugim secie szczególnie wyróżniało się dwóch zawodników Politechniki: Marcin Gnatowski jak i Krzysztof Kubiak. Drugi z nich od początku drugiej partii skutecznie kończył swoje ataki, ale również dołożył do tego dwa asy serwisowe. Gnatowski natomiast miał znaczący wkład przy powiększaniu przewagi nad drużyną AZS UW, kończąc skutecznie dwa ataki i dorzucając do tego asa serwisowego, dzięki czemu Politechnika prowadziła już 12:8. W drużynie Uniwerku po dobrym początku, gdzie sukcesywnie nie dawali odskoczyć punktowo drużynie Politechniki, zaczęły wkradać się błędy, jak posłanie w piłki w aut, czy nieskończone ataki. Rogalski dorzucił jeszcze od siebie asa, przez co drużyna Politechniki prowadziła już 16:9. W porównaniu do pierwszego seta drużynie UW nie udało się tych strat odrobić. Drugi set zakończył się wynikiem 25:15 dla Politechniki i w setach było już 1:1.
Trzecie partia należała do tych najbardziej zaciętych. Przez większą część tego seta, żadna z drużyn nie mogła odskoczyć i zbudować przewagi punktowej. Zawodnicy Politechniki jak i Uniwerku sukcesywnie kończyli swoje ataki, sprawnie działał również blok. Ta część meczu wydawała się na najważniejszą mentalnie i to właśnie ona mogła podbudować w przypadku odniesieniu w niej zwycięstwa. Do stanu 16:16 Politechnika jak i Uniwerek walczyły między sobą zacięcie. Od tego momentu, zaczęły pojawiać się błędy u zawodników UW, przez co Politechnika odskoczyła na siedmiopunktową przewagę prowadząc 22:16. Kolejne błędy jak posłanie w piłki w aut spowodowały, że drużyna gospodarzy wygrała tego seta i prowadziła w meczu 2:1.
Czwarta partia była ostatnią w tym meczu, a Politechnika wygrała cały mecz 3:1. Początek seta podobnie jak to miało miejsce wcześniej wyrównany z obu stron. Drużyna UW nie pozwalała odskoczyć rywalom. Politechnika co prawda zbudowała trzy punktową przewagę prowadząc 6:3, jednakże została ona szybko zniwelowana przez Uniwerek i wynosiła już ona jeden punkt. Sytuacja zaczęła się zmieniać przy stanie 7:9 dla drużyny gospodarzy. Dwa ataki środkiem, a następnie dwa błędy Uniwerku spowodowały, że AZS UW musiał odrabiać pięciopunktową stratę do rywali, przy stanie 7:12. Od tego momentu to Politechnika przejęła inicjatywę w grze i już jej nie oddała. Set skończył się wynikiem 16:25 dla drużyny gospodarzy i to oni zgarnęli pełną pulę punktów w tym meczu.
Politechnika w przeciągu całego meczu była drużyną dominującą, budując znaczną przewagę nad rywalem. W pierwszym secie mimo przewagi zwycięstwa w tej partii nie udało się dowieść do końca. Mentalność drużyny jest tym nad czym podopieczni Michała Chydzyńskiego cały czas pracują.
– My bardzo często bywamy drużyną dominując, ale nagle się okazuje, że przeciwnik, czasem jakimś charakterem, potrafi z nami wygrać. Ja cały czas walczę z mentalnością moich zawodników, ponieważ często wydaje im się, że jak już jest przewaga to już jest po meczu, a okazuje się, że trzeba się postarać i walczyć do końca i dzisiaj też tak było. Kilka ostatnich treningów pomogło, widziałem dziś postępy w obronie i zaangażowaniu i wszystko idzie w dobrą stronę – mówi trener Politechniki Michał Chydzyński.
Trener w swojej wypowiedzi odniósł się też do ostatniego meczu z SGH, w którym drużyna Politechniki przegrała 2:3.
– Poprzedni mecz przegraliśmy, mając w czwartym secie meczowe piłki i to trochę nadszarpnęło wiarę w siebie drużyny. O tym rozmawialiśmy na ostatnim treningu i widzę, że już niektóre wnioski zostały wyciągnięte. Mam nadzieję, że zawodnicy otworzą się na moje zalecenia i zaczniemy grać równiej i pewniej.
W meczu z UW, widać było że drużyna Politechniki odbudowała się mentalnie i mimo porażki w pierwszym secie, w trzech kolejnych stanęli na wysokości zadania. Zespół Uniwerku również w tym meczu pokazała charakter w pierwszym secie, jednakże na parkiecie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych.
Drużyna Politechniki Warszawskiej pewnie zmierza po udział w turnieju finałowym AMWiM. Natomiast ekipa Uniwerku wciąż pozostaje blisko czołowej czwórki i w najbliższych meczach wiele może się jeszcze wydarzyć.
Tekst: Korneliusz Zieliński/ RZ
Foto: Korneliusz Zieliński