20 sty W AZS tańczą nie tylko na lodzie
Piękne choreografie, skoki i piruety – to wszystko opanować można w AZS Łyżwiarstwa Figurowego. Jeśli ktoś nie lubi zimna, lub na lodzie idzie mu jak po grudzie, to do wyboru ma też rolki albo wrotki.
W tym roku minie osiem lat od założenia sekcji łyżwiarstwa figurowego przy stołecznym AZS. Przez długi czas sekcja trenowała na łyżwach jedynie przez trzy zimowe miesiące. Dlatego już w drugim roku swojej działalności wiosną i jesienią figurówki zastępowano rolkami.
Obecnie wyodrębnione zostały dwie specjalizacje – rolkarsko-wrotkarska zawodnicza trenująca na halach sportowych, oraz łyżwiarska – po raz pierwszy mająca zajęcia przez cały rok akademicki na jedynym całorocznym lodowisku w Warszawie. Chociaż sukcesów osiąganych przez Dorotę Zagórską i Mariusza Siudka niektórzy obecni studenci mają prawo już nie pamiętać, to zainteresowanie jazdą figurową jest spore.
– Zawsze marzyło mi się stworzyć coś swojego i dać amatorom namiastkę profesjonalnego klubu. Łyżwiarstwo jest specyficznym sportem, bo aby mieć szansę startować na poziomie wyczynu trzeba zacząć trenować we wczesnych latach dzieciństwa ok. 4-8 roku życia. Potem zostają jedynie zawody dla amatorów, którzy mimo wszystko są w stanie osiągnąć całkiem sporo! Byłam jednak zbyt młoda, żeby zacząć coś samemu. Zupełnie nie znałam się na prowadzeniu własnej działalności i bałam się ryzyka. Jednak na grupach studenckich zobaczyłam pytania, dlaczego nie ma takiej sekcji. Stwierdziłam więc, że skoro jest zainteresowanie, to może ma to sens. Najpierw udałam się swoją uczelnię – WUM i tam mi zaproponowano zrobić sekcję międzyuczelnianą – opowiada Agnieszka Dobrowolska, pomysłodawczyni i główna trenerka obu sekcji.
Niestety w Warszawie nie ma zbyt wielu miejsc, w których można uprawiać sporty zimowe. Dodatkowo z powodu pandemii nie zostały otwarte miejskie obiekty jak ten przy ul. Rokosowskiej. To tam przez długi czas ćwiczyła sekcja łyżwiarska AZS. Pozostaje więc oblegany Torwar, czy Tor Łyżwiarski Stegny.
– Jeśli chodzi o sekcję łyżwiarską, to do zeszłego sezonu trenowaliśmy na sezonowych lodowiskach. Dodatkowe treningi do pokazów uświetniających różne imprezy takie jak WOŚP odbywały się często w godzinach niemalże nocnych. Niestety znalezienie miejsca na Torwarze też graniczyło z cudem. W tym roku dopiero mamy możliwość mieć tam treningi – jednak nadal jest to bardzo późna pora, bo 23:30 w środku tygodnia. Pomimo tego zdecydowaliśmy się na nią – baliśmy się, że lodowiska sezonowe z uwagi na pandemię mogą w ogóle nie wystartować i był to słuszny krok – wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Dołączyć do AZS może praktycznie każdy. Do sekcji łyżwiarskiej przyjmowane są osoby od 18 roku życia, a to ze względu na późną porę zajęć. Początkujący nie muszą się bać, bo znajdą grupę dla siebie. Do sekcji zawodniczej rolkarsko-wrotkarskiej mogą się zgłosić osoby już od 12 roku życia. Jednak jak słyszymy dopiero po osiągnięciu min. poziomu skoków pojedynczych.
W obu przypadkach potrzebne są chęci, trochę czasu i legitymacja członkowska, którą teraz wyrobić można przez internet. Treningi sekcji łyżwiarskiej odbywają się dwa razy w tygodniu, a w przypadku sekcji rolkarsko-wrotkarskiej zawodniczej trzy razy. Dla studentów Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego stanowić może to zaliczenie Wychowania Fizycznego. Zajęcia są płatne.
– Grupa początkująca treningi zaczyna od zupełnych podstaw, bardziej zaawansowane osoby kontynuują trening na swoim poziomie. Oprócz zajęć praktycznych mamy też zajęcia imitacyjne. W ich zakres wchodzi trening ogólnorozwojowy oraz specjalistyczny – rozkładamy elementy na czynniki pierwsze, imitujemy ruchy które wykonujemy podczas treningu właściwego. Są również zajęcia baletowo-taneczne oraz stretching. Używamy specjalistycznego sprzętu: spinnery, rotatory, wędki, wyciągarki, gumy, skakanki, ciężarki czy balansery – tłumaczy Agnieszka Dobrowolska.
Więcej o podstawach jazdy będzie można również już wkrótce przeczytać w książce napisanej przez główną trenerkę obu sekcji AZS pt. „Podstawy jazdy na łyżwach, rolkach i wrotkach” (wyd. BIS). Premiera planowana jest na luty 2021.
Jednym z celów łyżwiarzy jest wskoczenie axlem do programu Akademickich Mistrzostw Polski. Jeśli nie w odmianie zimowej, to w tej letniej, która wydaje się być łatwiejsza w organizacji. W najbliższym czasie zawodnicy AZS walczyć mają podczas pierwszych Mistrzostw Polski w jeździe figurowej na rolkach. Impreza miała odbyć się w czerwcu 2020 roku, ale została przełożona z powodu pandemii. Jeśli sytuacja covidowa pozwoli, to planowane są również starty poza granicami Polski.
– Duży impuls dało nam dynamicznie rozwijające się w Polsce rolkarstwo i wrotkarstwo figurowe. Dzięki temu, że są to stosunkowo młode dyscypliny, mamy możliwość doprowadzenia podopiecznych do poziomu Mistrzostw Polski pomimo tego, że zaczynali oni w wieku nastoletnim, albo już nawet dorosłym. To dlatego w tym roku taka sekcja została całkowicie wyodrębniona i nastawiona jest przede wszystkim na sportową rywalizację już na poważnie – dodaje rozmówczyni.
W 2020 roku powstał też siostrzany klub Arum nazywany „małym AZS-em” i prowadzony przez tych samych trenerów. Jego zadaniem jest nauka jazdy na łyżwach i rolkach młodych adeptów tej sztuki, tak żeby przyszłości mogli reprezentować barwy akademików na poziomie wyczynowym. Klub zaprasza również dorosłych na rekreacyjną jazdę i naukę od podstaw.
Autor: Robert Zakrzewski
Foto: AZS Łyżwiarstwo Figurowe