Zawoja
nsw-5g3e3zpjeuz9o1ij0b6mi1dj4lfmg2b1hisyh3g2lqzqe-k3efbz4s9bh4z205w-rbkfx3qeuapqrfuljj28fg6d6sa5p1lhmdw5fylqx4j30b4hs57-tykgqhz9koa5
-1
archive,tag,tag-zawoja,tag-203,bridge-core-3.1.8,tribe-no-js,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,hide_top_bar_on_mobile_header,qode-theme-ver-30.5,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-7.8,vc_non_responsive,elementor-default,elementor-kit-22119

Zawoja Tag

Po mglistych eliminacjach w Czarnej Górze uczestnicy cyklu AZS Winter Cup przenieśli się do Zawoi. Na starcie pojawiła się połowa polskich alpejczyków biorących udział w Zimowej Uniwersjadzie. Wisienką na torcie były Akademickie Mistrzostwa Warszawy i Mazowsza… rozgrywane 400 km od stolicy.

Podczas, gdy we francuskim kurorcie Courchevel trwa walka o medale mistrzostwa świata, to niemal tradycyjnie w Zawoi narciarze rywalizowali o podium Akademickich Mistrzostw Warszawy. Mimo sesji i egzaminów w Zawoi wzięło udział 86 osób z kilkunastu uczelni. W stawce nie zabrakło trójki uczestników Zimowej Uniwersjady, którzy zadbali o wysoki poziom zmagań. Na wszystkich czekał tradycyjnie najdłuższy gigant w sezonie.

Na Mosornym Groniu najszybszym zjazd zajmował grubo ponad minutę, a w końcowym fragmencie trasy nogi mocno piekły ze zmęczenia. Warunki na stoku dopisywały co wykorzystano do maksimum. Ponieważ we wspomnianej na wstępie Czarnej Górze nie udało się rozegrać giganta z powodu mgły. To w ramach rekompensaty teraz przeprowadzono aż dwa gigantyczne przejazdy.

Prestiżowy gigant w Zawoi padł łupem Mai Chyli z UJ Kraków. Uczestniczka Zimowej Uniwersjady już w pierwszym przejeździe wyszła na prowadzenie uzyskując wynik 1:16.92 i wyprzedzając Zofię Zdort oraz Adriannę Borowik. Ostatecznie nikt nie znalazł sposobu na krakowiankę, która wygrała z łącznym czasem 2:38.57. Druga Zofia Zdort (SUM Katowice) miała do niej miała do niej 7.72 sek straty, a trzecia była Natalia Heczko (UŚ Katowice) i tracąc aż 16.18 sekundy.

Nieco niespodziewanie tytuł Akademickiej Mistrzyni Warszawy zdobyła Joanna Dominiewska z Uniwersytetu Warszawskiego, która zajęła 7. miejsce w klasyfikacji generalnej (2:59.17). Narciarka w tym sezonie debiutująca w cyklu AZS Winter Cup wykorzystała pech swojej koleżanki Adrianny Borowik i cieszyła się z medalu.

– Złapanie oddechu w drugim przejeździe na tej ostatniej ścianie było już wyzwaniem. Cieszę się bardzo. Zwłaszcza, że to mój pierwszy taki tytuł. Była to bardzo opłacalna wycieczka. Myślę, że Ada nas wszystkich zaskoczyła, ale taki jest sport. Wiem że ona tu była jedną z faworytek i na pewno będzie się chciała odbić w slalomie – powiedziała Joanna Dominiewska, studentka na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Potężnych emocji i bardziej wyrównanej walki nie brakowało w rywalizacji mężczyzn. Tu najlepszy okazał się Paweł Jaksina z Politechniki Krakowskiej, który w pierwszym przejeździe uzyskał czas 1:17.16 i nie dał sobie odebrać prowadzenia zwyciężając z łącznym wynikiem 2:37.29.

Tuż za nim uplasował się jego kolega z uczelni oraz uczestnik Zimowej Uniwersjady – Błażej Budz (2:37,52). Na podium gigant ukończył kolejny zawodnik mający za sobą występy w Lake Placid – Juliusz Mitan z AGH Kraków (2:42.28). W klasyfikacji Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza najlepszy był Michał Żyto z Politechniki Warszawskiej (2:45.58), który w generalce zajął 11. pozycje.

– Mój drugi przejazd był trochę słabszy, ale udało się utrzymać prowadzenie. Cieszę się, że jest forma i nic mi nie przeszkadzało. Tylko trzeba było dać nartom jechać. Dla osoby dobrze nieprzygotowanej mogło być ciężko, zwłaszcza w drugim przejeździe. Pod względem trudności stoków najtrudniejsza uważam, że jest Szczawnica, bo tam są zakręty i przełamania, dużo takich elementów technicznych. Tu jest stok stosunkowo łatwy, tylko ustawienie jest najdłuższe – opisuje Paweł Jaksina, zwycięzca slalomu.

Po pierwszym przejeździe slalomu kobiet czołowe miejsca wyglądały identycznie jak na półmetku giganta. Prowadziła Maja Chyla (33.38) wyprzedzają Zofię Zdort (34.58) i Adriannę Borowik (35.41). W drugiej serii to nie uległo zmianie. Natomiast w rywalizacji mężczyzn po pierwszym przejeździe na czele znalazł się Juliusz Mitan. Najwyżej wśród stołecznych studentów ponownie był Michał Żyto.

Kolejny i zarazem ostatni etap eliminacyjny zawodów AZS Winter Cup odbędzie się 24 lutego w Krynicy-Zdroju. Finał cyklu odbędzie się 3 marca w Szczawnicy.

Organizatorem cyklu AZS Winter Cup jest AZS Warszawa. Partnerami wydarzenia jest Ministerstwo Sportu i Turystyki, m.st Warszawa, Nordica, UYN, Toyota W&J Wiśniewski, Snow and More Magazyn, Reklawiz.

Tekst: Robert Zakrzewski
Foto: Michał Szypliński

AZS Winter Cup – slalom gigant kobiet

1.Maja Chyla (UJ Kraków) 2:38,57
2.Zofia Zdort (SUM Katowice) 2:46,29
3 Natalia Heczko (UŚ Katowice) 2:54,75

7. Joanna Dominiewska (UW Warszawa) 2:59,17

AZS Winter Cup – slalom gigant mężczyzn

1. Paweł Jasina (PK Kraków) 2:37,29
2. Błażej Budz (PK Kraków) 2:37,52
3.Juliusz Mitan (AGH Kraków) 2:42,28

11. Michał Żyto (PW Warszawa) 2:45,58

AZS Winter Cup – slalom kobiet

1.Maja Chyla (UJ Kraków) 1:06,73
2.Zofia Zdort (SUM Katowice) 1:08,63
3.Adrianna Borowik (UW Warszawa) 1:10,53

AZS Winter Cup – slalom mężczyzn

1. Juliusz Mitan (AGH Kraków) 1:01.90
2. Stanisław Hejmo (UJ Kraków) 1:02.73
3. Paweł Jaksina (PK Kraków) 1:03.26

 

11. Michał Żyto (PW Warszawa) 1:06,52

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podczas piątego etapu AZS Winter Cup powiało, ale na pewno nie wiało nudą. W Zawoi rozegrano najdłuższy gigant w sezonie, a stawka rywalizacji była podwójna. Na listę zwycięzców wpisali się debiutantka Sabina Majerczyk i Adam Smolik.

Akademickie Mistrzostwa Polski w narciarstwie alpejskim widać już na horyzoncie i nic dziwnego, że sezon nabiera tempa. W piątek do słonecznej Zawoi przyjechało ponad 100 narciarek i narciarzy z całego kraju i mimo, że wraz z kolejną godziną warunki robiły się coraz trudniejsze, to poziom nie malał. Sporo w tym sezonie namieszali tegoroczni debiutanci i nie inaczej było tym razem.

W gigancie na uczestników czekał tylko jeden przejazd i tylko jedna szansa na uzyskanie dobrego wyniku. Na najdłużej trasie ramach cyklu AZS Winter Cup doskonale poradził sobie Adam Smolik z SUM Katowice, który uzyskał czas 1:08,21 i o 0,32 sek wyprzedził Kamila Krawczyka z SGH Warszawa. Była jego pierwsza wygrana w historii startów w Akademickim Pucharze Polski.

Wśród pań najlepsza okazała się debiutująca w cyklu Sabina Majerczyk z PPUZ Nowy Targ, która w gigancie uzyskała czas 1:10,97 i o ponad 1,5 sekundy wyprzedziła drugą na mecie – Iwonę Kohut. Trudno to uznać za niespodziankę, bo narciarka w 2015 roku zdobyła srebrny medal zimowej Uniwersjady w slalomie gigancie i w dorobku ma medale mistrzostw Polski. Ostatnio jednak zmagała się z kontuzjami.

– Patrząc na to co było w ostatnich dniach to warunki były super i można powiedzieć, że podczas giganta dla wszystkich były one równe. Na slalomie już zrobiło się cieplej i popękało tam gdzie jest stromiej. To jest mój debiut w AZS Winter Cup i „obudziłam się” na ostatnie eliminacje. Ostatnie dwa lata miałam dość ciężkie, więc to jest mój powrót na tyczki po prawie trzech sezonach przerwy – mówiła zadowolona Sabina Majerczyk.

To nie była jej jedyna wygrana tego dnia. Choć w slalomie po pierwszym przejeździe prowadziła Julia Włodarczyk z AWF Katowice, która o 0,21 sek wyprzedzała Majerczyk. To w drugim przejeździe Podhalanka pojechała najszybciej z całej stawki (31,00 sek.) i odrobiła straty. Natomiast wśród mężczyzn swoją dominację w slalomie udowodnił Juliusz Mitan z AGH Kraków.

Podczas zawodów wyłoniono medalistów Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza w narciarstwie alpejskim. W slalomie gigancie najlepsi okazali się Antoni Szczepanik z Politechniki Warszawskiej (1:09,62), a wśród pań w  najlepsza była Adriana Borowik z Uniwersytetu Warszawskiego (1:13,34). Natomiast w slalomie zwyciężyli Mateusz Rewerelli z SGH Warszawa (1:03,63) oraz Helena Kubasiewicz (1:05,96) z Akademii Leona Koźmińskiego.

– Rano jeździło się mega fajnie, bo było jeszcze twardo i miałyśmy bardzo fajną trasę. To nie jest najtrudniejsza trasa, ale pod koniec już dało się ją odczuć ją w nogach. Po to mamy jednak cały sezon treningi, żeby mieć jak najlepszą formę. Ten sezon jest dla mnie wyjątkowo dobry, bo miałam sporo czasu żeby jeździć i brałam udział w prawie wszystkich Winter Cup’ach – powiedziała Adriana Borowik.

Finał zawodów AZS Winter Cup odbędzie się już 25 lutego w Szczawnicy. To jednak nie będzie koniec rywalizacji, bo już na początku marca czeka nas prawdziwy festiwal narciarstwa zwieńczony Akademickimi Mistrzostwami Polski. Trwają też zgłoszenia do wyczekiwanych zawodów z okazji 18-tych urodzin AZS Winter Cup.

Organizatorem cyklu AZS Winter Cup jest AZS Warszawa. Partnerami wydarzenia są Ministerstwo Sportu i Turystyki i m.st Warszawa. Partnerzy techniczni: Nordica, UYN oraz Toyota W&J Wiśniewski. Patronat medialny: Snow and More Magazyn NTN, skifoto.pl, Przegląd Sportowy, Onet. Sponsorem głównym Akademickiego Związku Sportowego jest Grupa Lotos.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Michał Szypliński

AZS Winter Cup – V eliminacje

Slalom gigant kobiet

1 Sabina Majerczyk (PPUZ Nowy Targ) 1:10,97
2 Iwona Kohut (AWF Wrocław) 1:12,15
3 Zofia Zdort (SUM Katowice) 1:12:57

Slalom gigant mężczyzn

1 Adam Smolik (SUM Katowice) 1:08,21
2 Kamil Krawczyk (SGH Warszawa) 1:08,53
3 Juliusz Mitan (AGH Kraków) 1:09,20

Slalom kobiet

1 Sabina Majerczyk (PPUZ Nowy Targ) 1:03,80
2 Julia Włodarczyk ( AWF Katowice) 1:04,12
3 Helena Kubasiewicz ( ALK Warszawa) 1:05.96

Slalom mężczyzn

1 Juliusz Mitan (AGH Kraków) 1:00,82
2 Michał Czerwiński (PK Kraków) 1:02,30
3 Kamil Krawczyk (SGH Warszawa) 1:02,92

Wyjątkowo ciekawie rozwija się akademicki sezon. W ostatnich zawodach AZS Winter Cup w Zawoi z jednej strony zwyciężali faworyci w gigancie, z drugiej byliśmy świadkami zaskakujących rezultatów w slalomie. Czy ktoś, oprócz wróżbity Macieja, byłby w stanie przewidzieć brak Anny Berezik (AWF Katowice), Karoliny Klimek i Doroty Sierpińskiej (obie ALK Warszawa) na slalomowym podium? Czy ktoś obstawiający zwycięstwo Tomasza Pająka (PŚl Gliwice) nie zostałby uznany za szaleńca? Sport, również w akademickim wydaniu, jest piękny i nieprzewidywalny!

(więcej…)