Uniwersytet Warszawski
nsw-5g3e3zpjeuz9o1ij0b6mi1dj4lfmg2b1hisyh3g2lqzqe-k3efbz4s9bh4z205w-rbkfx3qeuapqrfuljj28fg6d6sa5p1lhmdw5fylqx4j30b4hs57-tykgqhz9koa5
-1
archive,tag,tag-uniwersytet-warszawski,tag-328,bridge-core-3.1.6,tribe-no-js,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-theme-ver-30.4.1,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-7.5,vc_non_responsive,elementor-default,elementor-kit-22119

Uniwersytet Warszawski Tag

Tu liczył się mocny start i próba utrzymania równego tempa w niezbyt równym terenie. Od biegów przełajowych rozpoczęła się 60 Varsoviada czyli Igrzyska Studentów Pierwszego Roku. Wydarzenie połączone było z Memoriałem Tomasza Hopfera. 

W sobotę, 4 listopada w Parku Kultury Powsin zgromadziło się niemal 60 biegaczy i biegaczek z kilku stołecznych uczelni. Powodów tak dobrej frekwencji było kilka – zaczynając od inauguracji Varsoviady, przez piękną słoneczną pogodę, aż po rozgrywanie pierwszego rzutu Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza w biegach przełajowych.

Dla części z uczestników był to sprawdzian formy przed zbliżającymi się Mistrzostwami Polski, które odbędą się pod koniec listopada w Zielonej Górze. Emocji z okrążenia na okrążenie robiło się coraz więcej. Przełaje są też rzadką okazją, żeby na trasie zmierzyli się specjaliści i specjalistki od biegów na różnych dystansach od 800 metrów po 10 km.

Tym razem do pokonania były trasy liczące ok. 3 km w biegu kobiet i ok. 5 km w biegu mężczyzn. Wszystko rozgrywane było w wybuchającym jesiennymi kolorami Parku Kultury w Powsinie. Jedna runda liczyła prawie 1,5 km. Nie brakowało tam podbiegów i zbiegów, ale też płaskich odcinków pozwalających rozwinąć skrzydła.

W biegu pań walka o zwycięstwo toczyła się do samego końca. Dopiero na ostatniej prostej Dagmara Cybulska wyprzedziła Izabelę Kuczabę vel Kuciabińską z AWF Warszawa,  pokonując ją o sekundę. Choć reprezentantka uczelni z Bielan przekroczyła metę jako druga to zwyciężyła w klasyfikacji studentek pierwszego roku. Dodajmy, że najlepiej biegająca studentka zdążyła się zapisać w biurze zawodów.

– Biegło mi się dobrze, choć na lekkim przeziębieniu. Uważam, że trasa była lepsza od tej rok temu, bo były tylko dwa okrążenia. Jestem zadowolona ze swojego biegu, ale zabrakło trochę sił na ostatniej prostej. Cały bieg ja prowadziłam, ale to ostatnie metry zadecydowały o wszystkim i koleżanka mnie dogoniła – mówiła na gorąco Izabela Kuczeba vel Kuciabińska.

Najszybciej 5 km trasę pokonał Bartosz Kucharski ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, który uzyskał czas 15:30. Tu losy wygranej rozstrzygnęły się na ostatnim okrążeniu.

– Na drugim okrążeniu dogoniłem kolegę który prowadził i bieg zrobił się bardzo zacięty. Walka na ostatnim kole trwała długo, ale on odpuścił nieco wcześniej niż myślałem. Sam poziom oceniam jednak wysoko, bo biegam tu od kilku lat i ten rok był chyba najmocniej obsadzony i trudno było o wygraną. Ja swoją Varsoviadę miałem już parę lat temu i bardzo miło ją wspominam. To były najlepsze studenckie zawody na jakich byłem. Są bardzo podobne do Akademickich Mistrzostw Polski, ale bardziej kameralne – opisywał Bartosz Kucharski, student piątego roku.

Najlepszym pierworoczniakiem został student Uniwersytetu Warszawskiego – Konrad Astrachancew, który metę minął jako czwarty z całej stawki z czasem 16:18. W nagrodę najlepsi czterej biegacze i cztery biegaczki wywalczyli bilety do Ogólnopolskiego Finału Igrzysk Studentów Pierwszego Roku, który odbędzie się w Lublinie.

– Widać, że wiele osób zaczyna trenować pod przełaje, bo poziom jest wysoki. Biegaliśmy trzy okrążenia i wydawać się mogło, że to mało, bo rok temu było podobno pięć, ale były one wymagające. Ta trzecia pętla oddzielała chłopców od mężczyzn. Pogoda dopisała, ale było troszkę błota oraz takie zaskoczenia na trasie w postaci powalonego drzewa w jednym miejscu, a do tego wąskie zbiegi i podbiegi. Trasa była naprawdę bardzo przełajowa. Bardzo cieszę z wygranej i awansu do finału, ale to nie będzie moja impreza docelowa. Oczywiście chętnie tam wystartuję i dam z siebie wszystko – powiedział Konrad Astrachancew.

Przez kilka godzin biegacze upamiętnili pamięć Tomasza Hopfera – dziennikarza sportowego i jednego z pomysłodawców powstania Maratonu Pokoju – dziś znanego jako Maraton Warszawski. W programie memoriału znalazły się biegi dla dzieci i młodzieży od 400 m do 2 km. Współorganizatorem wydarzenia był AKL Ursynów.

Finał 60 Varsoviady odbędzie się 11 listopada na terenie Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Wciąż trwają zgłoszenia do konkurencji indywidualnych : pływania, tenisa stołowego i ergometru wioślarskiego. W zawodach mogą wziąć udział tylko studenci pierwszego roku, po raz pierwszy przyjęci na studia.

Organizatorem Varsoviady  jest AZS Warszawa. Partnerami jest Ministerstwo Sportu i Turystyki, m.st. Warszawa, Akademia Wychowania Fizycznego, Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie, Uniwersytet Warszawski.

Tekst: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Selerski

WYNIKI

60 Varsoviada – kobiet
1. Izabela Kuczaba vel Kuciabińska (AWF Warszawa)
2. Magdalena Missala (UW Warszawa)
3. Aleksandra Wąsowska (SGH Warszawa)
4. Maja Dimitrow (UW Warszawa)

60 Varsoviada – mężczyzn
1. Konrad Astrachancew (UW)
2. Łukasz Śliwka (WAT Warszawa)
3. Bartłomiej Trzciński (WAT Warszawa)
4. Filip Surdyk (PW Warszawa)

Bieg open – kobiet
1. Izabela Kuczaba vel Kuciabińska  (AWF)
2. Joanna Makuch (SGH)
3. Julia Zawadzka (UW)

Bieg open – mężczyzn
1. Bartosz Kucharski (SGGW)
2. Krzysztof Bartoś (WUM)
3. Konrad Astrachancew (UW)

 

O małym pechu mogą mówić uczestnicy 59. Varsoviady. Nie będzie im niestety dane wystartować w przyszłorocznej jubileuszowej edycji imprezy. Udział w zawodach można bowiem wziąć tylko raz, będąc studentem pierwszego roku. Tradycyjnie walka toczyła się o bilety na ogólnopolski finał, który tym razem odbędzie się w Katowicach. Emocji nie brakowało.

Od lat 11 listopada na terenie Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie spotyka się młodość pełna pasji i tradycja. Na sportowo studenci pierwszego roku świętowali kolejną rocznice odzyskania niepodległości, poznawali rówieśników z innych uczelni i miło spędzali czas. Łącznie w zawodach wzięło udział blisko 600 osób z 11 uczelni.

Cała impreza zainaugurowana została przez biegaczy już w ubiegłą sobotę w Powsinie. Teraz nadszedł czas na finały w pozostałych konkurencjach, w tym trzech indywidualnych: pływaniu, ergometrze wioślarskim i tenisie stołowym.

Przy stole tenisowym zwyciężyła Dominika Niedźwiedzka ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie i Robert Czarnecki z Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Przedstawiciel SGGW w finale pokonał Jana Adamiaka z Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, który kreczował z powodu urazu.

– Grało mi się bardzo przyjemnie i tak naprawę na cztery spotkania musiałem rozegrać tylko dwa. W pierwszej rundzie trafiłem na wolny los, następne dwa mecze wygrałem bez straty seta i finał zwyciężyłem walkowerem. Moja przygoda z tenisem stołowym zaczęła się w szkole podstawowej dzięki nauczycielowi WF, który sam był kiedyś zawodnikiem. Teraz gram w klubie na poziomie I ligi i sport ten daje mi wiele przyjemności. Jak tylko kalendarz pozwoli to z chęcią będę startował w AMP-ach i z przyjemnością reprezentował swoją uczelnię – powiedział Robert Czarnacki.

Piłka siatkowa dziewcząt i chłopców padła łupem Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Natomiast w futsalu Uniwersytet Warszawski lepszy okazał się od Politechniki Warszawskiej wygrywając 6:1. Można uznać, że był to mały rewanż za turniej koszykarzy, bo inżynierowie wyeliminowali UW w półfinale.

W turnieju koszykówki kobiet 3×3 nie było niespodzianek i zwyciężyła drużyna Uniwersytetu Warszawskiego. Natomiast wśród panów w tradycyjnej odmianie koszykówki ubiegłoroczni triumfatorzy z Akademii Leona Koźmińskiego nie znaleźli się nawet w pierwszej czwórce. W finale zmierzyły się za to Politechnika Warszawska i Wojskowa Akademia Techniczna. Lepsi okazali się gracze polibudy wygrywając 32:25.

– Droga do tego finału była bardzo trudna i zmęczenie narastało z każdym meczem. Najbardziej w kość dał nam chyba półfinał z Uniwersytetem Warszawskim (27:21). Do tego turnieju trenowaliśmy razem z naszą drużyną, która gra w AMP-ach i III lidze. Mieliśmy więc dobrych rywali na sparingach. Miesiąc to mało czasu, żeby się zgrać, ale każda ekipa miała go tyle– mówił Antoni Szular, który został wybrany kapitanem Politechniki Warszawskiej… już po turnieju.

W trójboju rektorskim, który jest stałym elementem Varsoviady nie zabrakło przedstawicieli władz największych stołecznych uczelni. Uczestnicy rzucali do kosza, strzelali na bramkę i celowali z pistoletu laserowego.

Przed swoją publicznością wygrać chciał rektor AWF – prof. dr hab. Bartosz Molik. Tytułu sprzed roku bronił rektor SGGW – prof. dr hab. Michał Zasada, ale wszystkich zebranych pogodził dziekan Wydziału Zarządzania i Logistyki dr Inż. Ireneusz Fura z Uczelni Techniczno-Handlowej im. H. Chodkowskiej w Warszawie.

– Wszyscy traktujemy to jako zabawę, ale zabawa w takim miejscu zobowiązuje do tego żeby dać z siebie wszystko. Jest to jedna z takich niezobowiązujących okazji, żeby spotkać się w gronie naukowców i osób, które kierują uczelniami i miło spędzić czas. Nasza uczelnia nie może się porównać do bazy sportowej jaką posiada AWF, ale staramy się żeby nasi studenci uczestniczyli w zawodach różnej klasy – powiedział dr Inż. Ireneusz Fura.

W samo południe pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego – patrona uczelni i jednego z największych bohaterów w walce o odzyskanie niepodległości, odegrano hymn państwowy i złożono kwiaty. W ceremonii wzięli udział przedstawiciele środowiska akademickiego, władze dzielnicy z burmistrzem Grzegorzem Pietruczukiem na czele, kombatanci i Warszawianie.

Txt: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Klimczak

59. Varsoviada – zwycięzcy:

Piłka siatkowa kobiet:
Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie

Piłka siatkowa mężczyzn:
Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie

Koszykówka kobiet – 3×3:
Uniwersytet Warszawski

Koszykówka mężczyzn:
Politechnika Warszawska

Futsal mężczyzn:
Uniwersytet Warszawski

Tenis stołowy:
Dominika Niedźwiedzka (Szkoła Główna Handlowa w Warszawie)
Robert Czarnecki (Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie)

Pływanie:

50 m stylem dowolnym
Zofia Nowak (Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie)
Jakub Urbanowski (Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie)

50 m stylem klasycznym

Aleksandra Obajtek (Uniwersytet Warszawski)
Piotr Trzaska (Uniwersytet Warszawski)

50 m stylem grzbietowym

Anna Kamińska (Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie)
Piotr Kowalczyk (Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie)

50 m stylem motylkowym

Wiktoria Piotrowska (Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie)
Maciej Guliński (Uniwersytet Warszawski)

Biegi przełajowe:

Małgorzata Strzeżysz (Politechnika Warszawska)
Krzysztof Bartoś (Warszawski Uniwersytet Medyczny)

 

Tym razem trzynastka nie okazała się pechowa dla wioślarzy Politechniki Warszawskiej. Ósemka inżynierów cieszy się ze swojej hossy, kolejny z rzędu pokonując osadę Uniwersytetu Warszawskiego. Zawody rozegrano po raz 71. w historii.

W sobotę na Wiśle wioślarze mieli swoje pięć minut, które tak naprawdę przerodziło się w kilka godzin. Zawody rozgrywane w okolicach portu Czerniakowskiego przyciągnęły miłośników wioślarstwa, ale też spacerowiczów spędzających aktywnie czas na bulwarach. W programie regat oprócz historycznego pojedynku największych uczelni UW – PW rozegrano też wyścig ósemek licealnych, a wszystko to stanowiło dopełnienie Amatorskich Mistrzostw Warszawy.

Dopisała pogoda, bo nie było zbyt wietrznie, więc warunki dla wszystkich były równe. Niestety z powodu niskiego poziomu wody trasę wyścigów trzeba było skrócić do ok. 400 metrów. Start i meta znajdowały się między mostami Poniatowskiego i Śląsko-Dąbrowskim. Osady płynęły pod prąd co wymagało dodatkowego wysiłku.

W pojedynku budzącym najwięcej emocji Politechnika Warszawa nie dała szans kolegom z Uniwersytetu Warszawskiego i uzyskała czas 1:12.78. Inżynierowie wyprzedzili swoich rywali o dwie długości łodzi. Był to dla nich udany początek roku akademickiego. Choć w związku z terminem obie osady nie miały czasu na dobre przygotowania.

– Trochę się obawialiśmy tego, że ta trzynastka może być pechowa, ale wyszło dobre rozpoczęcie roku akademickiego. Trener nam zawsze powtarza żeby mocno zacząć i w połowie jeszcze dołożyć. I tak właśnie zrobiliśmy. My na szczęście trochę jeszcze tego „węgla” mieliśmy żeby dołożyć do pieca. Dobrze było spotkać się po wakacjach z kolegami i tak zacząć nowy sezon. Mamy nadzieję, że podczas Akademickich Mistrzostw Polski uda się pokazać z dobrej strony – mówił Jakub Ciftci z Wydziału Inżynierii Materiałowej Politechniki Warszawskiej.

Uniwersytet Warszawski czeka na swoją wygraną już od 2009 roku. Rok temu niespodzianka była blisko. Tym razem znów zadowolić musieli się drugim miejscem i liczyć na rewanż za rok.

– Jak na aktualny stan przygotowań daliśmy z siebie wszystko. Nie było też łatwo zebrać osady, bo studenci jeszcze nie przyjechali do Warszawy. W sporcie drugie miejsce często jest pożądane, a u nas jest miejscem ostatnim i trzeba się z tym pogodzić. Nie traktujemy jednak tego jak porażki. Politechnika ma bardzo mocną osadę z byłymi lub obecnymi zawodnikami. U nas jest z tym od pewnego czasu problem. W tym roku wiosłował w naszej osadzie jeden aktualny zawodnik – mówił Robert Borys, trener wioślarzy Uniwersytetu Warszawskiego.

Zwycięzcom przechodni Puchar Prezesa AZS Warszawa wręczał on sam – prof. dr hab. Marek Konopczyński. Ostatnio okazałe trofeum w ostatnich latach przechodnie jest tylko z nazwy i gości w rękach studentów politechniki.

W wyścigu przyszłych żaków, czyli licealistów wygrało LO im. Stanisława Staszica z wynikiem 1:21.05.

Organizatorem akademickich regat był AZS Warszawa. Partnerzy:  Ministerstwo Sportu i Turystyki, Uniwersytet Warszawski, Politechnika Warszawska, Towarzystwo Wisła Dla Wioślarzy, Warszawskie Wiosła, Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie. Projekt współfinansowany ze środków m.st Warszawa.

Tekst: Robert Zakrzewski
Foto: Paweł Małaczewski

WYNIKI:

71. Akademickie Regaty UW – PW

1. Politechnika Warszawska – 1:12.78

2. Uniwersytet Warszawski 1:22.66

Szkoły średnie:

1. XIV LO im. Stanisława Staszica 1:21.06

2. VIII LO. im Władysława IV 1:37.00

3. Reszta Świata 1:57.01

Składy:

Politechnika Warszawska : Jan Starachowski, Albert Zygmund, Piotr Wulczyński, Jakub Gęborek, Michał Gula, Wiktor Pyrgała, Jakub Ciftci, Piotr Olachno, Maciek Wiśniewski

Uniwersytet Warszawski: Bartosz Kreft, Robert Borys, Marcin Żołek, Karol Mieczkowski, Krzysztof Stawicki, Maciej Koperski, Marek Warzecha, Paweł Lenartowicz, Julia Wysocka

 

 

 

 

Różnica najwyżej dwóch bramek przesądziła o losach wygranej w Akademickich Mistrzostwach Warszawy w piłce ręcznej. Złote medale w rywalizacji kobiet i mężczyzn powędrowały do Uniwersytetu Warszawskiego. Choć niespodzianki wisiały w powietrzu.

W sobotę w hali przy ul. Banacha spotkały się cztery drużyny żeńskie, które przez cały sezon zmierzyły się w czterech turniejach. Wyniki spotkań ułożyły się tak, że ostatnie pojedynki były meczami o wysoką stawkę. W meczu o trzecie miejsce w tabeli zagrała Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego i Szkoła Główna Handlowa. Tu lepsze były przyszłe „ekonomistki”, które wygrały pewnie 28:19 i zdobyły brąz.

Natomiast w meczu, który śmiało nazwać można było finałem obrończynie tytułu z Uniwersytetu Warszawskiego zmierzyły się z bardzo dobrze grającymi szczypiornistkami Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. W zeszłym sezonie WUM nie wygrał żadnego spotkania, ale teraz radziły sobie bardzo dobrze. Co więcej już raz w tym sezonie pokonały UW (18:15) i wszyscy byli ciekawi jak potoczy się rewanż. Zwłaszcza, że przed tym meczem na pierwszym miejscy była drużyna Uniwersytetu Warszawskiego i zmienić mogła to tylko wygrana WUM-u.

Po pierwszych dwudziestu minutach gry zawodniczki WUM prowadziły 10:7. Jednak w drugiej połowie straty zaczęły szczypiornistki UW, które dobrze czuły się na własnym parkiecie. Na 12 minut przed końcem meczu Uniwersytet Warszawski doprowadził do remisu (16:16). Kulminacja emocji nastąpiła w ostatniej minucie.

Po trafieniu Aleksandry Pluty UW wyszło na prowadzenie, ale tuż przed syreną końcową w polu karnym faulowana była zawodniczka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Już regulaminowym czasie rzut oddawała Iga Radzikowska, ale została powstrzymana przez bramkarkę, która po chwili utonęła w uściskach koleżanek. Dzięki tej obronie UW wygrało 19:18.

– Mecz finałowy to był taki dreszczowiec, zwłaszcza że z tyłu głowy miałyśmy to że musimy wygrać, żeby obronić pierwsze miejsce w tabeli. Nie wiem jak to się stało, że kilka minut przed końcem włączyłyśmy trzy biegi wyżej, ale ciesze się że to dowiozłyśmy. Obrona Oli w ostatniej akcji zasługuje na brawa, ale też nasza nowa zawodniczka Gosia, która rzuciła dla nas wiele bramek. Poziom WUM-u od kilku lat rósł regularnie i nam też jakoś nie pomagał fakt, że bronimy złotego medalu. W lidze gra się o wiele swobodniej, gdy się wie że zajmuje się 8. miejsce – mówiła po meczu Martyna Sawa z Uniwersytetu Warszawskiego.

Rywalizacja mężczyzn była rozgrywana w nieco innym systemie i po rundzie zasadniczej odbywała się faza play-off. Łącznie w zmaganiach wzięło siedem uczelni. Już wcześniej rozegrano ćwierćfinały, a w sobotę odbyły się półfinały, mecze o trzecia miejsce i finał. W pierwszym meczu dającym prawo walki o złoty medal doszło do pewnej niespodzianki i Szkoła Główna Handlowa pokonała Warszawską Akademię Techniczną (22:19). Natomiast w drugim półfinale Politechnika Warszawska uległa Uniwersytetowi Warszawskiemu, którego to zabrakło przed rokiem w stawce (13:17).

Mecz o brąz ułożył się po myśli „wojskowych”, którzy wygrali z Politechniką Warszawską 18:12. Bardziej zacięty pojedynek stoczyły drużyny Szkoły Głównej Handlowej i Uniwersytetu Warszawskiego – posiadającego drużynę występująca na co dzień w 1 lidze. Pierwsza połowa zakończyła się minimalnym prowadzeniem UW 9:8, ale to na trzy minuty przed końcem prowadził SGH 19:17. Ostatnie minuty meczu należały do drużyny z charakterystyczną zabytkową uniwersytecką bramą na koszulkach. Rezultat meczu na 21:19 dla UW ustalił Jan Bulej w 40 minucie gry.

Akademickie Mistrzostwa Warszawy i Mazowsza finansowane są ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. Partnerem wydarzenia jest m.st Warszawa.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Selerski

Przed nami okrągłe 70 regaty pomiędzy dwoma renomowanymi uczelniami – Politechniką Warszawską i Uniwersytetem Warszawskim. Po trzech latach przerwy ósemki wracają na Wisłę, żeby zmierzyć się w historycznym pojedynku na wiosła. Od ponad dekady trwa zwycięska passa inżynierów. Czy zostanie przerwana?

Najpopularniejsze na świecie akademickie regaty rozgrywane są w Londynie, ale swoją bogatą historię ma też wioślarska rywalizacja pomiędzy Politechniką i Uniwersytetem. Pierwsze wyścigi między tymi uczelniami odbyły się jeszcze w czasach II Rzeczpospolitej. Z powodu pandemii w zeszłym roku rozegranie imprezy ważyło się aż do samego końca i planowano nawet start czwórek byle tylko podtrzymać tradycję.

Jubileuszowe zawody odbędą się w sobotę 9 października. Po okresie rywalizacji na Kanale Żerańskim wioślarze wracają na królową polskich rzek, a do pokonania będą mieli trasę prowadzącą pomiędzy mostem Poniatowskiego a Łazienkowskim. Z bulwarów kibice będą mogli doskonale podziwiać całą rywalizację. W programie znajdzie też wyścig absolwentów UW i PW, oraz zmagania licealistów. Start o godzinie 12:20.

– Tego dnia na Wiśle będzie się sporo się działo, więc wioślarzy będzie można podziwiać przez kilka godzin. Start będzie znajdował się w okolicach Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego, natomiast meta zlokalizowana będzie w okolicach mostu Łazienkowskiego. Sama ceremonia zakończenia odbywać będzie się na terenie ośrodka MOS 2, po stronie praskiej. Cieszymy się, że wracamy na Wisłę, bo dzięki temu więcej osób spacerujących wzdłuż rzeki będzie mogła zobaczyć zmagania. Jednak nie ma co ukrywać, że warunki dla wioślarzy będą trudniejsze niż na kanale – powiedział Rafał Jachimiak, wiceprezes AZS Warszawa.

Osada Politechniki Warszawskiej z pewnością marzy o podtrzymaniu passy i wygraniu po raz 12 z rzędu. Natomiast Uniwersytet Warszawski będzie chciał udowodnić coś swoim kolegom i koleżankom odnosząc pierwszą wygraną od lat. To co ich łączy to z pewnością poczucie historii której są częścią.

– Czujemy się spadkobiercami tej historii, ale zdajemy sobie sprawę, że aktywność sportowa schodzi powoli na drugi na plan. Ważniejsza jest nauka i praca a studenci patrzą już jak ułożyć sobie karierę. Sport nie ma już takiego wymiaru jak podczas pierwszych regat. Chcemy jednak robić wszystko, żeby aktywność nie zniknęła ze społeczności akademickiej. Taka impreza to też dobra forma zaprezentowania się przez uczelnie jako atrakcyjny kierunek dla zawodników – mówi Robert Borys, trener sekcji wioślarskiej UW.

Chcąc podkreślić wyjątkowość jubileuszowych zawodów impreza „Warsaw River Race” odbędzie się innego dnia niż zmagania ósemek, bo 16 października na Kanale Żerańskim. Biuro zawodów znajdować będzie się na terenie portu. W programie znajdą się wyścigi amatorów w czwórkach ze sternikiem kobiet i mężczyzn, oraz wyścigi masters, a także smocze łodzie. Start o godzinie 10.

Organizatorem imprezy jest AZS Warszawa. Partnerami są Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, oraz Miasto Stołeczne Warszawa.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Michał Szypliński (archiwum)

Program: 9.10 ( ul. Zaruskiego 12)

12:20: wyścig licealistów (ósemki)
12:40: wyścig ósemek UW – PW (absolwenci)
13:00 70. wyścig ósemek UW – PW