10 sty 55 szans, żeby poprawić zimowy dorobek medalowy
Chociaż Warszawa z racji położenia nie jest kojarzona z białym sportem, to jednak dorobiła się swoich przedstawicieli na Zimową Uniwersjadę w Lake Placid. Kandydatem do jednego z medali jest student Politechniki Warszawskiej i chorąży reprezentacji – Marek Kania.
W historii występów podczas Zimowych Uniwersjad studenci-sportowcy z Polski zdobyli łącznie 173 medale. Jednak ostatnich zawodów rozgrywanych w 2019 roku w Krasnojarsku nasza kadra nie może wspominać zbyt miło, bo biało-czerwoni żacy wywalczyli tylko dwa medale – złoto i srebro w snowboardzie. Natomiast największy dorobek Polska przywiozła z Trydentu w 2013 roku (23 krążki). Taki wynik trudno pewnie będzie powtórzyć, ale realne jest prześcignięcie osiągnięcia sprzed czterech lat.
– W sportach zimowych nigdy nie mieliśmy znaczących osiągnięć. Liczymy jednak na kilka medali. Na poprzedniej Uniwersjadzie były dwa medale i może zdołamy ten wynik podwoić. Oczywiście trzymamy kciuki za wszystkich i wierzymy, że każdy z naszych reprezentantów ma szansę być na podium. Cieszyć nas będą wszystkie punktowane miejsca. Mówimy tu głównie o wynikach i konkurowaniu, ale nie można też zapominać że między tą międzynarodową młodzieżą nawiązują się więzi przyjaźni. To dla nich dobre pole do wymiany poglądów i rozmów na temat podejścia do sportu na uczelniach, a to pomaga nam wszystkim – powiedział prof. dr hab. Alojzy Nowak, rektor Uniwersytetu Warszawskiego i prezes Akademickiego Związku Sportowego.
Zimowa Uniwersjada wraca do kalendarza po czterech latach przerwy. W 2021 roku igrzyska studentów w Lucernie, choć przekładane z powodu pandemii COVID-19, to ostatecznie nie doszły do skutku. Po ponad pół wieku młodzi sportowcy wracają też do Lake Placid. Zimowa Uniwersjada odbyła się tam w 1972 roku. Starsi kibice pewnie pamiętają, że w 1980 roku odbyły się tam też Zimowe Igrzyska Olimpijskie.
Tym razem w zawodach udział weźmie blisko 1600 sportowców z 50 krajów, którzy powalczą o medale w 12 dyscyplinach. Polska wystartuje w biathlonie, biegach narciarskich, kombinacji norweskiej, łyżwiarstwie figurowym, łyżwiarstwie szybkim, narciarstwie alpejskim, skokach narciarskich, snowboardzie alpejskim i snowboardzie freestyle. Akademicka Reprezentacja Polski liczy 55 osób i jak powiedział sekretarz generalny AZS – Dariusz Piekut jest to 55 szans na medal, bo nikt nie jedzie tam na wycieczkę.
Jednym z głównych kandydatów do medalu jest chorąży reprezentacji i student Politechniki Warszawskiej – Marek Kania. Panczenista na co dzień reprezentujący barwy Legii brał już udział udział w igrzyskach olimpijskich w Pekinie, gdzie zajął 16. miejsce na 500 m. Niestety boryka się on z naderwanym mięśniem, ale jak zapowiada chce powalczyć o jak najlepszy rezultat.
– Jestem podekscytowany i nawet nieco zestresowany, ale bardzo się cieszę że mogę wziąć udział w Uniwersjadzie. To będą moje pierwsze zawody akademickie, bo do wcześniej jakoś terminy się nie układały. Mam nadzieję, że do momentu startu będę już zdrowy, ale jeszcze mam pewne ograniczenia treningowe. Jestem jednak dobrej myśli i doktor, który jedzie z nami dał mi zielone światło. Myślę, że największe szanse będę miał na 500 metrów, bo to mój koronny dystans i tam jestem najbliżej światowej czołówki. Będę jednak też walczył i na 1000 metrów, ale co z tego wyjdzie zobaczymy – powiedział student trzeciego roku na Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa.
W reprezentacji są też zawodnicy i zawodniczki ze stołecznych klubów studiujący jednak na uczelniach w innych miastach jak łyżwiarze szybcy: Martyna Baran (AWF Katowice / WTŁ Stegny Warszawa) i Karol Karczewski (AWF Katowice/ Fundacja Legia), snowboardzista Krzysztof Owczarek (AWF Katowice / High 5 Warszawa) oraz narciarka alpejska – Zuzanna Czapska (AWF Katowice / WKN Warszawa). Ta ostatnia również brała udział w igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Warszawianka jest m.in aktualną Akademicką Mistrzynią Polski w gigancie.
– Cztery lata temu podczas Uniwersjady w gigancie byłam na 15. miejscu i teraz chciałabym być wyżej. Nie chcę niczego deklarować, bo nie znam jeszcze warunków. Mam nadzieję, że śnieg mi podpasuje i ze swoim sprzętem i umiejętnościami dam radę powalczyć o pierwszą „dziesiątkę”. Ja w tym sezonie w Polsce jeszcze nie miałam okazji potrenować tylko wyjeżdżaliśmy na lodowce. To też nie było proste, bo latem one płynęły i trzeba było zmieniać plany. W listopadzie zaczęłam już sezon startowy. Ja zwykle początku nie mam na pełnym gazie, tylko muszę się rozpędzić. Mam nadzieję, że teraz w styczniu będę już nabierać prędkości – mówiła Zuzanna Czapska.
Ceremonia otwarcia Zimowej Uniwersjady już 12 stycznia w Herb Brooks Arena o godzinie 19 czasu lokalnego. Zawody potrwają 11 dni. Wyniki śledzić będzie można na oficjalnej stronie oraz w serwisie pasja.azs.pl.
Tekst/foto: Robert Zakrzewski