02 wrz Siatkarki zagrają dla zmarłego prezesa. Będzie z nimi w nowej nazwie
Dla siebie, kibiców ale przede wszystkim dla zmarłego prezesa Jacka Henryka Nowakowskiego. Siatkarki AZS LSW Warszawa zagrają w nowym sezonie pod zmienioną nazwą – JHN AZS Warszawa. Celem drużyny jest upamiętnienie działacza i przyjaciela, ale też sprawienie żeby sekcja występowała w kolejnych sezonach. Do tego jednak potrzebne są fundusze.
W ubiegłym sezonie azetesiaczki przez niemal cały sezon walczyły o utrzymanie w II lidze. Ich rywalem były nie tylko zawodniczki stojące po drugiej stronie siatki, ale też pandemia koronawirusa, która dotknęła je już podczas obozu przygotowawczego. Problemy skończyły się w najlepszym możliwym momencie, a seria wygranych meczów sprawiła, że w przedostatniej kolejce wydostały się ze strefy spadkowej.
Marzec przyniósł więc dużą dawkę radości i ulgi. Można było już planować kolejny sezon. Niestety w kwietniu wszystko przerwała nagła śmierć prezesa i największego kibica AZS LSW Jacka Henryka Nowakowskiego. Towarzyszył on sztabowi i zawodniczkom na dobre i złe. Najważniej jednak że wraz z jego odejściem nie znikł duch drużyny.
– Jacek był naszym przyjacielem i jak się dowiedzieliśmy z mężem o jego śmierci to początkowo myśleliśmy że to koniec. Zaczęliśmy jednak rozmawiać i pomyśleliśmy, że warto zagrać jeszcze dla niego i dla siebie też. Zapytaliśmy dziewczyn czy zostaną, bo nie mamy pieniędzy i większość zdecydowała się zostać i grać za darmo. Jestem im bardzo wdzięczna za atmosferę która panuje. Jak to Jacek mówił chcemy zagrać z radością i z takim promyczkiem i oczywiście się utrzymać – mówi Agata Szustowicz, trenerka
Z poprzedniego składu zostało siedem zawodniczek i doszły cztery nowe siatkarki. Wciąż trwają poszukiwania środkowej. Drużyna ma już za sobą obóz przygotowawczy w Warce. W planach już też udział w turnieju towarzyskim w Węgrowie. A pod koniec września klub chciałby zorganizować memoriał upamiętniający zmarłego prezesa.
– Bardzo się cieszę, że zostały nasze dwie rozgrywające i libero. To jest już trzon wokół którego można budować drużynę. Oczywiście jestem dumna ze wszystkich dziewczyn, które zechciały grać w takiej sytuacji jaką mamy. Szukamy wciąż środkowej, bo byliśmy już po rozmowach z jedną dziewczyną, ale jeszcze jakiś czas nie może trenować – opowiada trenerka.
Trwają poszukiwania środków na wsparcie sekcji. Jak już wspominała trenerka sztab i zawodniczki zgodziły się występować za darmo. Jeśli jednak sekcja ma działać dłużej niż sezon potrzebne są fundusze nie tylko na stypendia, ale też wyjazdy meczowe, stroje, czy wynajem hali.
– Będziemy starali się pozyskać partnerów na prowadzenie drużyny. Bardzo nam zależy na tym żeby to nie był jeden sezon upamiętniający Jacka Henryka Nowakowskiego, ale też kolejne. Zdajemy sobie sprawę, że bez środków dodatkowych tego się nie uda zrobić, bo za darmo sztab i zawodniczki nie mogą też grać w nieskończoność. Drużyna uzyskała istotne wsparcie z budżetu miasta i głównie na tym bazujemy. Wspiera nas też firma Fetra, jednak potrzebować będziemy kolejnych sponsorów, tak żeby zamknąć budżet – powiedział Rafał Jachimiak, wiceprezes AZS Warszawa.
Siatkarki JHN AZS Warszawa, tak jak AZS LSW, swoje mecze domowe rozgrywać będą w w hali OSIR Włochy przy ul Gładkiej. Inauguracja sezonu już 2 października na wyjeździe z Krótką Mysiadło. Tydzień później u siebie AZS czekają emocjonujące derby Warszawy ze Spartą.
Warto dodać, że w przeszłości siatkarki AZS Warszawa należały do najlepszych w kraju. Sekcja ta zdobyła w sumie 14 medali mistrzostw Polski, w tym aż 11 złotych. Swój ostatni medal, brąz, zdobyły w 1950 roku. Z czasem wyodrębniono kluby uczelniane a siatkarki AZS Warszawa dołączyły do innych drużyn tworząc m.in. potęgę AZS AWF Warszawa.
Autor: Robert Zakrzewski
Foto: JHN AZS Warszawa