Finał
nsw-5g3e3zpjeuz9o1ij0b6mi1dj4lfmg2b1hisyh3g2lqzqe-k3efbz4s9bh4z205w-rbkfx3qeuapqrfuljj28fg6d6sa5p1lhmdw5fylqx4j30b4hs57-tykgqhz9koa5
-1
archive,tag,tag-final,tag-162,bridge-core-3.1.6,tribe-no-js,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-theme-ver-30.4.1,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-7.5,vc_non_responsive,elementor-default,elementor-kit-22119

Finał Tag

Dla jednych będzie to pierwsze tak wielkie wydarzenie, dla innych pożegnanie z imprezą, a dla organizatorów już 12 finał. Koniec roku szkolnego za pasem i to jest znak że najwyższy czas wyłonić zwycięzców ogólnopolskiej akcji „Od Młodzika do Olimpijczyka”. Emocje sięgają ścian pływalni.

Setki pływaków z sześciu roczników rywalizowało o miejsca w wielkim finale, biorąc udział w sześciu etapach eliminacyjnych rozgrywanych od października do maja. W tym czasie nie brakowało rekordów życiowych, a nawet nieoficjalnych rekordów Polski. Takimi rezultatami popisała się Gabriela Bortlisz w kategorii do lat 12 dziewcząt na 100 m stylem dowolnym (58.85) i Piotr Wiraszka wśród chłopców do lat 13 na 200 m stylem zmiennym (2:10.81). To pokazuje tylko jak wysoki był poziom zawodów „Od Młodzika do Olimpijczyka”.

Finał rozegrany będzie 20 września na nowoczesnej pływalni Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w miejscu gdzie rozgrywanych było większość zawodów eliminacyjnych. Łącznie w finale weźmie udział 555 młodych pływaczek i pływaków z 71 klubów. W każdej z rozgrywanych konkurencji awansować do finału można na podstawie punktów FINA.

W zawodach wezmą udział dzieci z roczników 2009-2014. W programie oprócz finałów na 50 m i 100 m stylem dowolnym, klasycznym, grzbietowym i motylkowym znajdzie się też sztafeta mieszana 8×50 m. Udział w niej musi wziąć też trener, który popłynie na pierwszej zmianie. Nie zabraknie też gości. Nagrodę specjalną dla najlepszej zawodniczki i najlepszego zawodnika bez podziału na kategorie wiekowe wręczy Radosław Kawęcki.

– To nie są kolejne zawody, bo dla każdego z tych młodych pływaków każdy start, a tym bardziej finał jest czymś wyjątkowym. Co ważne, do tego decydującego etapu nie można było się zapisać, tylko zobaczymy tu najlepszych pływaków i najlepsze pływaczki sezonu. Nikt nie chce się tu tylko przepłynąć, tylko rywalizuje o jak najlepsze czasy i miejsca. Po latach miło wspomina się udział w takich wydarzeniach i mamy nadzieję, że Ci którzy w tym roku kończą swoją przygodę z nami wyniosą z tego wiele dobrych doświadczeń i znajomości. Nie przesadzę, jeśli powiem że wiele osób dorastało razem z OMDO, ale teraz czas iść dalej – powiedział Piotr Żebrowski, koordynator wydarzenia.

Wydarzenie może pochwalić się pierwszymi olimpijczykami, którzy na początku swojej przygody ze sportem brali udział w OMDO i pokonali długą drogę prowadzoną na igrzyska. W Tokio zobaczyć można było Krzysztofa Chmielewskiego, Kacpra Stokowskiego czy Laurę Bernat. Za kilka dni rocznik 2009 zakończy swoją przygodę z tym wydarzeniem i organizatorzy z uwagą będą śledzić dalsze losy absolwentów. Natomiast dla rocznika 2014 to będzie pierwsza tak duża impreza i finał, który decyduje o wszystkim.

Uroczyste otwarcie imprezy we wtorek o godzinie 10. Chwilę później rozpoczną się zmagania sztafet. Następnie podsumowany będzie sezon zasadniczy i wręczone zostaną nagrody indywidualne. Zawody finałowe potrwają do 14:20.

Organizatorem wydarzenia jest AZS Warszawa. Projekt wspiera Ministerstwo Sportu i Turystyki, PZU i Dobra Drużyna PZU. Partnerzy: m.st Warszawa, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Print Plus, Aqua-Sport.net. Warszawsko-Mazowiecki Okręgowy Związek Pływacki.

Tekst: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Klimczak

W mgnieniu oka, a może raczej „oczka”, zleciał 21. sezon Akademickiego Pucharu Polski w narciarstwie alpejskim – AZS Winter Cup. Było poszukiwanie zaginionej zimy, byli goście z zagranicy i atak mgły. To już jednak przeszłość i czas wyłonić zwycięzców i zwyciężczynie imprezy. W klasyfikacji generalnej nic nie jest jeszcze przesądzone.

Zaledwie tydzień po ostatnich zawodach eliminacyjnych rozgrywanych w Szczawnicy, najlepsi uczestnicy cyklu AZS Winter Cup wrócą nad szumiący Grajcarek, żeby wyłonić triumfatorów zmagań. W przeciwieństwie do ubiegłego roku finałowe zawody jeszcze mogą wiele zmienić w klasyfikacji generalnej i nikt nie może być pewny tego, że zgarnie Kryształowe Kule. Na zwycięzców finałowego dwuboju czekać będzie też nagroda w postaci samochodu osobowego, który otrzymać można w użytkowanie na trzy miesiące. Fundatorem tej nagrody jest sponsor zawodów Toyota W&J Wiśniewski.

Droga do finału tradycyjnie rozpoczęła się jeszcze w grudniu na zakopiańskiej Harendzie. Kolejnym przystankiem miała być Zawoja, ale z przyczyn pogodowych impreza odbyła się w Czarnej Górze. Stamtąd uczestnicy po raz pierwszy w historii cyklu przenieśli się do Czarnej Góry, ale tej leżącej na Dolnym Śląsku. Tam wystartowali też goście ze Słowenii i Włoch w ramach zawodów AZS Inter Winter Cup. Piąte i ostatnie eliminacje miały odbyć się w Krynicy-Zdroju, ale ze względu na warunki przeniesiono je na Palenicę i był to dobry wybór.

– To był trudny sezon jeśli chodzi o warunki atmosferyczne. Podczas grudniowych eliminacji była piękna zima, ale później przyszło duże ocieplenie. Nie było gwarancji przeprowadzania zawodów z początkowym harmonogramem i na bieżąco szukaliśmy dobrych rozwiązań. Po raz pierwszy udało się nam pojechać do Czarnej Góry na Dolnym Śląsku, gdzie zawody planowaliśmy od dłuższego czasu. To były też pierwsze zawody w historii podczas których niestety udało się przeprowadzić tylko jedną konkurencję, a mianowicie slalom. Na plus zaliczyć można to, że pojawiają się nowe twarze i popularność narciarstwa nie maleje – ocenił Rafał Jachimiak, wiceprezes AZS Warszawa.

W tegorocznym sezonie na akademickich stokach nie zobaczyliśmy już ubiegłorocznych dominatorów: Antoniego Szczepanika i Julii Włodarczyk. Nie oznacza to, że wiało nudą, bo w stawce znalazła się trójka alpejczyków powołanych na Zimową Uniwersjadę w Lake Placid: Maja Chyla, Błażej Budz i Juliusz Mitan. Do tego potężną dawkę emocji fundował Paweł Jaksina, a równą formą imponowała Adrianna Borowik. Studentka Uniwersytetu Warszawskiego zwyciężając gigant w Czarnej Górze odniosła pierwszą indywidualną wygraną dla swojej uczelni w długiej historii cyklu.

Do udziału w finale dopuszczonych zostało najlepszych 40 zawodniczek i 60 zawodników wyłonionych drogą eliminacji. Pojedynek o czołowe lokaty jest sprawą otwartą. W gigancie Maja Chyla (UJ Kraków) ma 70 punktów przewagi nad Natalią Heczko (UŚ Katowice), a w slalomie Maja Chyla zaledwie o 15 punktów wyprzedza Adriannę Borowik. Za wygraną w zawodach można otrzymać można 120 punktów, a za drugie miejsce jest 100 punktów itd.

– Przyznam, że nie patrzyłam jeszcze na sytuację w klasyfikacji generalnej, ale na pewno będzie ciekawie. Czy czuje się faworytką finału? Myślę, że tak. Jednak narciarstwo alpejskie to jest taka dyscyplina w której zawsze może się coś przydarzyć. Czasem wystarczy chwila nieuwagi i dlatego potrzebna jest maksymalna koncentracja. Ja zawsze ustalam sobie taktykę na przejazd i wiem kiedy trzeba bardziej ryzykować, a kiedy pojechać nieco ostrożniej. W tym roku brakuje kilku dziewczyn, które jeździły tu w zeszłym roku, ale pojawiły się nowe moce nazwiska – mówiła po piątych eliminacjach Maja Chyla, aktualna wicemistrzyni Polski seniorek w slalomie.

W rywalizacji panów nie ma jednego lidera. W gigancie prowadzi Paweł Jaksina (PK Kraków) z dorobkiem 510 punktów i wyprzedzając o Stanisława Hejmo o 107 punktów. W slalomie na czele jest ubiegłoroczny zwycięzca Juliusz Mitan (AGH Kraków), który tylko o 20 punktów wyprzedza kolegę z uczelni Piotra Krawczyka. Wszystko rozegra się na stoku, a za zwycięstwo wśród mężczyzn można otrzymać można 150 punktów.

Z uwagi na start w uniwersjadzie i późniejszą kontuzję ręki szans na wygraną w klasyfikacji generalnej nie ma już najlepszy tegoroczny debiutant – Błażej Budz (PK Kraków), który jednak może pokusić się o wygraną w dwuboju. Zawodnik wyróżniony został specjalną narciarską „gumą” w barwach AZS Winter Cup i jak do tej pory przynosi mu ona szczęście. Przed tygodniem podczas eliminacji rozgrywanych na Palenicy wygrał w gigancie i był drugi w slalomie.

– Domykam ostatnie zaległości na uczelni, żeby ze spokojną głową móc startować i dobrze się bawić. Co do ręki, wszystko już w porządku, można powiedzieć, że „po staremu”, bo wróciłem do aktywnego trenowania na śniegu. Zawody odbędą się w Szczawnicy, dosyć kontrowersyjnym miejscu dla zawodników. To jest miejsce które albo się lubi albo nienawidzi. Z mojej strony jest to dosyć neutralne nastawienie. Uważam, że stok jest wymagający w odniesieniu do innych stoków innych AZS Winter Cup. Nie mniej jednak moje doświadczenie i w pewnym stopniu wyjeżdżenie na zróżnicowanych trasach powodują, że większe nachylenie i zmienność trasy są dla mnie jak najbardziej na plus. Nie ukrywam, że mam ze Szczawnicą niewyrównane rachunki, dlatego jest to dla mnie w pewien sposób motywujące, aby zjechać jak najlepiej – mówił przed finałem Błażej Budz, uczestnik tegorocznej uniwersjady.

Finał zawodów AZS Winter Cup odbędzie się 3 marca i będzie to początek koncertowego ścigania w akademickim wydaniu. Z powodów logistycznych planowany na sobotę Team Event i Slalom Równoległy odbędzie się dwa dni później w Zakopanem. Wszystko rozgrywać będzie w godzinach popołudniowych.

Do rywalizacji w slalomie równoległym uprawniona będzie najlepsza 16-tka slalomistów i slalomistek z finału AZS Winter Cup. Natomiast do rywalizacji drużynowej dopuszczonych będzie 8 ekip mieszanych, a tytułu bronić będzie Uniwersytet Jagielloński w Krakowie. To oczywiście nie koniec, bo od 6 do 8 marca w Zakopanem rozgrywane będą Akademickie Mistrzostwa Polski w narciarstwie alpejskim.

Organizatorem zawodów AZS Winter Cup jest AZS Warszawa. Partnerzy: Ministerstwo Sportu i Turystyki, Miasto Stołeczne Warszawa, Nordica Polska, UYN, Toyota W&J Wiśniewski, NTN Snow and More, Stalkant FM, Reklawiz.

Tekst: Robert Zakrzewski
Foto: Michał Szypliński

AZS Winter Cup:

3.03.2023 – finał (Palenica/ Szczawnica)
5.03.2023 – slalom równoległy / team event (Harenda/ Zakopane)
6.03.2023 – 08.2023 – Akademickie Mistrzostwa Polski (Harenda/ Zakopane)

Strona zawodów

Choć wydarzenia na świecie nie napawały optymizmem, to przyszedł czas by wyłonić zwycięzców cyklu AZS Winter Cup i rozpocząć alpejski festiwal. Rywalizacja toczyła się o wygraną w klasyfikacji generalne, ale nie tylko.  Na najlepszych narciarzy i narciarki w finałowym dwuboju czekała odjazdowa nagroda.

Przez Zakopane, Szczawnicę, Krynice-Zdrój, Kluszkowce i Zawoję prowadziła droga do finału cyklu 20 sezonu zawodów AZS Winter Cup, czyli Akademickiego Pucharu Polski w narciarstwie alpejskim. Decydujące rozstrzygnięcia miały zapaść tak jak przed rokiem na Palenicy. W rywalizacji wzięło 30 najlepszych narciarek i 47 narciarzy wyłonionych drogą eliminacji.

W piątek na stoku warunki dopisały. Chociaż słońce szybko schowało się za chmurami, to prószący momentami śnieg przypomniał wszystkim jaką mamy porę roku. Ekipa przygotowująca trasę włożyła ogromną pracę w odgarnięcie sypkiej warstwy. Spod niej wyłonił się upragniony „beton”.

Zgodnie z przewidywaniami przebieg giganta mężczyzn zdominował lider klasyfikacji generalnej – Antoni Szczepanik. W pierwszym przejeździe uzyskał on czas 52.34 sek. i wyprzedził drugiego w zestawieniu Wojciecha Dulczewskiego o 0.71 sek.. W drugiej próbie student Politechniki Warszawskiej spisał się jeszcze lepiej i przejazd ukończył z rezultatem 52.14. Łącznie aż o ponad dwie sekundy wyprzedził drugiego zawodnika. Była to spora zaliczka biorąc pod uwagę wyniki dwuboju.

– Warunki na trasie były fenomenalne i myślę, że to jedyne takie zawody w Polsce na których tak przykłada się uwagę do jakości trasy. To są moje ostatnie zawody AZS Winter Cup. Kończę studia i w naturalny sposób trzeba zrobić miejsce kolejnym osobom. Też chciałbym zakończyć starty w dobrym momencie i myślę, że to jest ta chwila. Przede mną będą jeszcze oczywiście Akademickie Mistrzostwa Polski – powiedział Antoni Szczepanik.

Wśród pań obsada była bardzo mocna, a ostatecznie najlepsza okazała się Sabina Majerczyk. Srebrna medalistka Uniwersjady z 2015 roku w zawodach AZS Winter Cup zadebiutowała w Zawoi i od razu zamieszała w stawce. Studentka PPUZ Nowy Targ w pierwszym finałowym przejeździe uzyskała czas 53.81 wyprzedzając inną tegoroczną debiutantkę Maje Chyle – medalistkę mistrzostw Polski. Po drugim przejeździe Chyla tylko na chwilę zasiadła w fotelu liderki dzięki czasowi 54,61. Jednak Sabina Majerczyk zdołała utrzymać przewagę, choć drugi przejazd miała wolniejszy od rywalki (54.91).

– Jechało się fajnie, a padający śnieg nie przeszkadzał. W pierwszym przejeździe było więcej tzw. „cukru” i może było mniej przyjemnie, a w drugim zrobiło się bardziej twardo ale też i dziurawo. Poziom AZS Winter Cup jest wysoki, bo startuje tu wiele dziewczyn które są w kadrze. Ja nie startowałam od dwóch lat i praktycznie nic nie robiłam, nie było żadnego procesu rehabilitacyjnego. Startuję na „świeżaka” – mówiła z uśmiechem Sabina Majerczyk.

W slalomie przypomniała o sobie kolejna tegoroczna debiutantka Julia Włodarczyk, która jest liderką klasyfikacji generalnej w obu konkurencjach. Po pierwszym przejeździe uzyskała ona wynik 47,79 sek. wyprzedzając o 0.29 sek. Sabinę Majerczyk i Maje Chyle, które były ex aequo. Wśród mężczyzn nieco niespodziewanie na prowadzeniu po pierwszej serii znalazł się Piotr Krawczyk z AGH Kraków (45,48 sek.) wyprzedzając Wojciecha Dulczewskiego oraz lidera klasyfikacji generalnej – Juliusza Mitana. Tuż za nimi plasował się Antoni Szczepanik z niewielką stratą do lidera (45,72).

Drugi przejazd przyniósł przetasowania w czołówce i na pierwsze miejsce wśród pań awansowała Maja Chyla, uzyskując najlepszy rezultat w tej serii (48,14). Natomiast w gronie panów pierwsze miejsce obronił Piotr Krawczyk z łącznym czasem 1:31,35.

Triumfatorami dwuboju czyli łącznego wyniku w finałowym gigancie i slalomie, zostali Antoni Szczepanik i Sabina Majerczyk. W nagrodę będą mogli oni korzystać przez trzy miesiące z samochodu osobowego ufundowanego przez sponsora zawodów – Toyotę W&J Wiśniewski.

W klasyfikacji generalnej slalomu giganta i slalomu pierwsze miejsce obroniła Julia Włodarczyk. Natomiast w gigancie mężczyzn sezon zdominował Antoni Szczepanik z Politechniki Warszawskiej, a w slalomie górą był Juliusz Mitan z AGH Kraków. Kryształowe Kule, jak w Pucharze Świata, za wygraną otrzymają oni podczas podsumowania sezonu. żz

Finałowe zawody nie oznaczają końca, bo już 4 marca odbędzie się slalom równoległy, a dwa dni później team event. W międzyczasie odbędzie się też zaległa 18-tka.

Organizatorem cyklu AZS Winter Cup jest AZS Warszawa. Partnerami wydarzenia są Ministerstwo Sportu i Turystyki i m.st Warszawa. Partnerzy techniczni: Nordica, UYN oraz Toyota W&J Wiśniewski. Patronat medialny: Snow and More Magazyn NTN, skifoto.pl, Przegląd Sportowy, Onet. Sponsorem głównym Akademickiego Związku Sportowego jest Grupa Lotos.

Finał AZS Winter Cup – wyniki

Slalom gigant kobiet

1. Sabina Majerczyk (PPUZ Nowy Targ) 1:48,2
2. Maja Chyla (UJ Kraków) 1:49,5
3. Zofia Zdort (SUM Katowice) 1:51,27

Slalom gigant mężczyzn

1. Antoni Szczepanik (PW Warszawa) 1:44,48
2. Wojciech Dulczewski (AWF Kraków) 1:46,51
3. Paweł Jaksina (PK Kraków) 1:46,61

Slalom kobiet

1. Maja Chyla (UJ Kraków) 1:36,22
2. Sabina Majerczyk (PPUZ Nowy Targ) 1:36,54
3. Julia Włodarczyk (AWF Katowice) 1:36,5

Slalom mężczyzn

1. Piotr Krawczyk (AGH Kraków) 1:31,35
2.Juliusz Mitan (AGH Kraków) 1:31,45
3. Wojciech Dulczewski (AWF Kraków) 1:31,73

 

Sukcesem zakończył się wielki finał jubileuszowej 10-tej edycji zawodów “Od Młodzika do Olimpijczyka”. W wydarzeniu wieńczącym wielomiesięczny trud wzięli udział najlepsi młodzi pływacy wyłonieni drogą eliminacji. Ambasadorem akcji jest Radosław Kawęcki, przebywający obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Polski.  

Od listopada do maja trwała pasjonująca rywalizacja o miejsce w szóstych i zarazem decydujących zawodach “Od Młodzika do Olimpijczyka”. W finale wystąpiło blisko pół tysiąca utalentowanych młodych pływaków i pływaczek z roczników od 2007 do 2012, reprezentujących 82 kluby z całej Polski. Chyba wszyscy ze startujących w niedzielę na olimpijskiej pływalni Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego marzyli, o tym żeby w przyszłości popłynać na igrzyskach.

– Mam nadzieję, że startują tu nie tylko przyszli olimpijczycy, ale też przyszli azetesiacy. Jednym z celów AZS jest pokazanie, że można łączyć rozwój tężyzny fizycznej i ducha. Mamy coraz lepszą infrastrukturę i przy okazji takich imprez możemy ją pokazać przyszłym studentom – powiedział prof. Alojzy Nowak, prezes Akademickiego Związku Sportowego, który był obecny podczas ceremonii otwarcia finału.

Na dobry początek ogromne emocje przyniosła rywalizacja sztafet 8×50 metrów. Na pierwszej zmianie w każdej z 14 drużyn płynąć miał trener dając przykład swoim zawodnikom. Po zaciętej walce w młodszej kategorii wiekowej zwyciężyła UKS Fala Nieporęt (4:09.94), a w starszej grupie najlepsza była UKS Nawa Skierniewice (3:50.74).

– To była super zabawa i integracja, bo jako trenerzy pokazaliśmy młodzieży że będąc dorosłym też można uprawiać sport i mieć z tego przyjemność. Oczywiście rywalizacja też była super, bo musiałem dać z siebie wszystko żeby nie zawieść podopiecznych. Udało nam się wywalczyć wygraną na ostatniej zmianie dzięki naszej kapitan Patrycji Jurkiewicz – mówił Bartosz Krawczak, trener Fali Nieporęt.

W finałach konkurencji na 50 m i 100 m stylem dowolnym, klasycznym, grzbietowym i motylkowym startowało po 16 najlepszych zawodniczek i zawodników wyłonionych w pięciu etapach eliminacji. Z bardzo dobrej strony pokazał się Mariusz Ogórek z MKP Szczecin, który wśród 9-latków wygrał aż trzy finały. Multimedalistkami zostały też 10-letnia Ewa Leciejewska (UKS Fala Nieporęt), 9-letnia Zuzanna Zecer (UKS Piątka Ostrołęka) i 12-letnia Maja Dudkiewicz (UKP Polonia Warszawa), które odniosły po dwa zwycięstwa.

– Poszło mi dobrze, zwłaszcza na 100 metrów kraulem, bo udało mi się o sekundę pobić życiówkę (1:04.82). Atmosfera podczas finału jest super. W OMDO pływam już od czterech lat i pewnie mam około 50 medali z tej imprezy. Przyjeżdżają tu zawodniczki z całej Polski i przez ten czas z wieloma zdążyłam się już zaprzyjaźnić – mówiła po dekoracji Maja Dudkiewicz.

Być może w gronie uczestników i medalistów jest przyszły olimpijczyk. O tym, że nie są to tylko nadzieje i organizowanie takich zawodów ma sens świadczyć może przykład Kacpra Stokowskiego, który brał udział w pierwszej edycji “Od Młodzika do Olimpijczyka”, a teraz szykuje się do wyjazdu do Tokio.

Organizatorem wydarzenia jest AZS Warszawa przy wsparciu Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, a także m.st Warszawa. Partnerami są Polski Związek Pływacki, TYR Polska, Aqua Sport, oraz Print Plus. Patronat nad imprezą objął rektor Warszawskiego Uniwersytetu-Medycznego JM prof. Zbigniew Gaciong.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Selerski

 

 

Dla wielu to będzie pierwszy taki finał w pływackiej przygodzie, która może zamienić się w karierę. Już w sobotę, 12 czerwca, najlepsi z najlepszych wezmą udział w wielkim finale jubileuszowej akcji “Od Młodzika do Olimpijczyka”. Zawody ponownie gościć będą na nowoczesnej pływalni Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Pięć imprez eliminacyjnych rozgrywanych w różnych częściach Warszawy pozwoliło wyłonić łącznie niemal 500 najlepszych pływaków i pływaczek z roczników 2007-2009 i 2010-2012. W każdej z rozgrywanych konkurencji od 50 m stylem dowolnym po 100 m stylem motylkowym do zawodów awansowała najlepsza 16-tka według punktów Światowej Federacji Pływackiej (FINA).

Na uczestników czeka worek medali, oraz pamiątkowe koszulki dyplomy. Pierwsze wyróżnienia wręczone zostaną już podczas ceremonii otwarcia dla czołowej “szóstki” na każdym z dystansów po rundzie eliminacyjnej. Później przyjdzie czas na to by postawić kropkę nad i wygrać w finale. W programie zawodów tradycyjnie znajdzie się również emocjonująca rywalizacja sztafet 8×50 m. Na pierwszej zmianie płynąć będzie trener dając dobry przykład swoim podopiecznym.

Wszystko odbywać będzie się na nowoczesnym 50-metrowym basenie olimpijskim. Rywalizując z najmocniejszymi rówieśnikami reprezentującymi kluby z całej Polski, można będzie poczuć jak podczas najważniejszych zawodów.

– Bardzo czekamy na finał, bo dla wszystkich to był trudny rok, a w zasadzie już prawie dwa lata. W zeszłym sezonie udało nam zorganizować tylko szczątkową edycję i przeprowadzić połowę eliminacji. Teraz czujemy dużą satysfakcję z tego, że zdołaliśmy przeprowadzić cykl w całości. Cieszą nas też dobre wyniki obecnych, ale też byłych byłych uczestników, bo taki jest cel tej imprezy. Ma być to początek długiej drogi prowadzącej Od Młodzika do Olimpijczyka – powiedział Rafał Jachimiak, wiceprezes AZS Warszawa.

Organizatorzy akcji mają powody do satysfakcji. Oprócz medalisty mistrzostw świata Radosława Kawęckiego, który jest ambasadorem imprezy, w reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie w Tokio znalazła się dwójka zawodników startujących dawniej w akcji Od Młodzika Olimpijczyka. Są to Laura Bernat z AZS UMCS Lublin i Kacper Stokowski trenujący w UKS G8 Bielany. Warszawianin brał udział w pierwszej edycji cyklu i wspomina je bardzo miło.

– Zawody OMDO były moimi pierwszymi poważnymi zawodami, na które przyjeżdżają zawodnicy z całej Polski. Poczucie atmosfery tak poważnych zawodów w tak młodym wieku jest naprawdę budujące i dające łatwość na kolejnych etapach kariery pływackiej. Dzięki OMDO poznałem wielu znajomych z którymi mam kontakt do dziś. Moim zdaniem czym więcej dzieci będzie zainteresowane pływaniem i udziałem w zawodach tego typu, tym łatwiej będzie nam potem szlifować ich talenty, oraz spełniać ich największe marzenia. Tak jak ja podczas startowania w OMDO marzyłem o występie na Igrzyskach Olimpijskich i to już niedługo się spełni – powiedział Kacper Stokowski.

Finał akcji Od Młodzika do Olimpijczyka odbędzie się 12 czerwca. Uroczyste otwarcie zawodów nastąpi o godzinie 10. Ze względu na ograniczoną liczbę miejsc i dla większego komfortu uczestników impreza odbędzie się bez udziału publiczności. Dla kibiców przewidziana jest transmisja internetowa.

Organizatorem wydarzenia jest AZS Warszawa przy wsparciu Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, a także m.st Warszawa. Partnerami są Polski Związek Pływacki, TYR Polska, Aqua Sport, oraz Print Plus. Patronat nad imprezą objął rektor Warszawskiego Uniwersytetu-Medycznego JM prof. Zbigniew Gaciong.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Klimczak

Anna Berezik (AWF Katowice) i Mateusz Habrat (ALK Warszawa) zdominowali rywalizację w gigancie i slalomie w zawodach wieńczących sezon Akademickiego Pucharu Polski. Na zakopiańskiej Harendzie ścigali się dziś najlepsi studenci wyłonieni z pięciu eliminacji, rozgrywanych przez całą zimę.

(więcej…)