chyla
nsw-5g3e3zpjeuz9o1ij0b6mi1dj4lfmg2b1hisyh3g2lqzqe-k3efbz4s9bh4z205w-rbkfx3qeuapqrfuljj28fg6d6sa5p1lhmdw5fylqx4j30b4hs57-tykgqhz9koa5
-1
archive,tag,tag-chyla,tag-351,bridge-core-3.1.6,tribe-no-js,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-theme-ver-30.4.1,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-7.5,vc_non_responsive,elementor-default,elementor-kit-22119

chyla Tag

W piątek Akademicki Puchar Polski w narciarskie alpejskim po raz pierwszy w swojej długiej historii zawitał do Rytra. W drugich eliminacjach obecnego sezonu, ale pierwszych rozgrywanych w tym roku, udział wzięło blisko 90 studentek i studentów z całego kraju.

Zimowe warunki pogodowe dopisały, ale nie zawsze pomagały uczestnikom. Tęgie mrozy zdążyły już zelżeć i trząść można było się tylko z powodu dużych emocji. Zwłaszcza, że Stacja Narciarska Ryterski idealnie nadawała się do oglądania poczynań na całej trasie. Zawody przebiegały w komfortowych warunkach tuż przed rozpoczęciem ferii i większą liczbą turystów.

W Rytrze po pierwszej serii slalomu giganta faworytka zmagań, Maja Chyla zaledwie o 0,04 s wyprzedzała Zofię Zdort. Trzecia w klasyfikacji była reprezentantka Uniwersytetu Warszawskiego Adrianna Borowik ze stratą 0.10 sekundy. W drugim przejeździe sprawa wygranej wydawała się być więc otwarta.

Medalistka ostatnich Akademickich Mistrzostw Europy w sportach zimowych nie dała sobie jednak odebrać prowadzenia i, jadąc po raz drugi, tylko poprawiła swój czas. Wygrała z łącznym wynikiem 1:22.60. Drugie miejsce obroniła Zofia Zdort (1:23.65), a na trzecie miejsce awansowała Maria Łuczak (1:24.30).

– W czwartek spadło sporo śniegu i warunki nie były optymalne, ale już w drugich przejazdach, jak się odgarnęło trochę tego miękkiego śniegu, to było dobrze. Ogólnie trasa była super, bo jest bardzo zróżnicowana. Na początek jest fragment stromy, później płaski, a później znów jest stromo. Do tego jest trasa dość długa, więc jest idealna na tego typu zawody. W pierwszym przejeździe giganta miałam małe problemy, ale, jak wspomniałam, w drugim przejeździe były już lepsze warunki i pojechałam też z lepszym nastawieniem – oceniła Maja Chyla.

Równie wyrównany poziom utrzymywał się w rywalizacji panów. Po pierwszym przejeździe pierwsza czwórka mieściła się w jednej sekundzie. Stawkę otwierał Stanisław Hejmo z UJ Kraków, z czasem 40.15 sekundy. Tuż za nim uplasował się Wojciech Dulczewski – zwycięzca eliminacji z Zakopanego, a trzeci był Norbert Wróbel.

Druga seria przyniosła małe roszady, ale najważniejsze pierwsze miejsce pozostało bez zmian. Gigant w Rytrze wygrał Stanisław Hejmo z łącznym czasem 1:18.78. Na drugie miejsce wjechał Norbert Wróbel (1:18.00), a trzeci był Wojciech Dulczewski (1:19.14).

Patrząc na żeńskie podium w gigancie i slalomie, można było przeżyć małe deja vu. Wygrana padła łupem Mai Chyli, która po pierwszej serii wyprzedzała o 0.38 s Zofię Zdort. W drugiej reprezentantka UJ Kraków powiększyła swoją przewagę nad koleżankami. Trzecia ponownie była Maria Łuczak z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Natomiast wśród mężczyzn triumfował Juliusz Mitan, który w dwóch przejazdach uzyskał wynik 57.21 i wyprzedził wspomnianego już Wojciecha Dulczewskiego oraz Michała Czerwińskiego. Dla reprezentanta AGH Kraków była to druga wygrana w slalomie w obecnym sezonie.

– W Rytrze startowałem jakieś 10 lat temu podczas Młodzieżowego Pucharu Polski i jak dobrze pamiętam, to też chyba wygrałem. Jest to ciekawy stok i fajnie, że AZS Winter Cup odwiedza nowe miejsca. Warunki nie pomogły mi w gigancie, bo była gruda, ale jeszcze kilka edycji przede mną. Wiem, że mogę jeszcze tu nie raz wygrać. Moje postanowienie noworoczne związane z tym cyklem to zdobycie trzeciej kryształowej kuli w slalomie – relacjonował na gorąco Juliusz Mitan.

Trzeci etap zawodów AZS Winter Cup odbędzie się 26 stycznia w Krynicy Zdroju.

Głównym organizatorem wydarzenia jest Akademicki Związek Sportowy Warszawa. Projekt jest współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki i m.st. Warszawa. Sponsorami technicznymi są Nordica Polska, UYN i Dainese. Partnerami są Grupa PZU, Toyota W&J Wiśniewski, Snow & More Magazyn, skifoto.pl, Reklawiz, Stalkant FM, Przegląd Sportowy, Onet.

foto: Michał Szypliński

Wyniki AZS Winter Cup – II eliminacje – Rytro

kobiet (GS)
1. Maja Chyla (UJ Kraków) 1:22.6
2. Zofia Zdort (SUM Katowice) 1:23.65
3. Maria Łuczak (UMed Łódź) 1:24.30

mężczyzn (GS)
1. Stanisław Hejmo (UJ Kraków) 1:18.78
2. Norbert Wróbel (UJ Kraków) 1:18:80
3. Wojciech Dulczewski (AGH Kraków) 1:19.14

kobiet (SL)
1. Maja Chyla (UJ Kraków) 1:00.36
2. Zofia Zdort (SUM Katowice) 1:01.35
3. Maria Łuczak (UMed Łódź) 1:02.18

mężczyzn (SL)
1. Juliusz Mitan (AGH Kraków) 57.21
2. Wojciech Dulczewski (AGH Kraków) 57.70
3. Michał Czerwiński (PK Kraków) 57,82

 

O tym, że faworyci nie zawsze wygrywają znów pokazały Akademickie Mistrzostwa Polski w narciarstwie alpejskim. Złote medale w gigancie przypadły olimpijczykom z Pekinu: Pawłowi Pyjasowi i Zuzannie Czapskiej. Jednak już w slalomie zawodnicy AWF Katowice musieli uznać wyższość swoich kolegów i koleżanek.

Piękna zima tym razem zaskoczyła nie tylko drogowców, ale i uczestników Akademickich Mistrzostw Polski. W przeciwieństwie do ostatnich edycji pogoda wyjątkowo dopisała i nikt nie mógł narzekać na brak śniegu, a wręcz przeciwnie. Nieco odmienne niż zwykle były też nastroje i tematy rozmów, a wszystko za sprawą konfliktu toczącego się w Ukrainie. W geście solidarności uczestnicy zbierali pieniądze na pomoc ofiarom trwającej tam wojny.

Na terenie ośrodka Harenda w Zakopanem, wystartowało ponad 400 zawodniczek i zawodników 46 uczelni. Przez dwa dni rywalizowano podczas eliminacji w gigancie i slalomie, a drogę do środowych finałów znalazło po 50 najlepszych narciarzy i narciarek. Poziom strefowych zmagań był mocno zróżnicowany.

Kulminacją rywalizacji była walka o medale. Nie było czasu na kalkulację, bo w pierwszym i drugim przejeździe uczestnicy musieli dać z siebie wszystko. Kandydaci i kandydatki do najwyższych lokat podejmowali rękawicę i jechali na granicy ryzyka. Błąd czasem kończyli stratą sekund lub upadkiem, ale po dobrym przejeździe mogli odpocząć zasiadając w fotelu lidera.

Po pierwszym przejeździe w gigancie kobiet prowadziła olimpijka z Pekinu – Zuzanna Czapska, która o prawie półtorej sekundy wyprzedzała Maje Chyle z UJ Kraków. Takiej przewagi nie dała już wypuścić sobie z rąk jadąc bardzo ładnie w drugiej serii.

– Warunki były dość ciężkie na trasie, bo zrobiła się spora gruda. Z drugiej strony to są finały i jeździ tu top topów i nie może być łatwo. Cieszę się, że w tym sezonie mam medal Mistrzostw Polski w gigancie. Podczas mistrzostw seniorów niestety wypadłam z trasy dlatego ten medal bardzo cieszy – mówiła z uśmiechem Zuzanna Czapska, 30. zawodniczka ZIO. w Pekinie.

Dużo bardziej zacięta rywalizacja była wśród mężczyzn. Po pierwszym przejeździe prowadził olimpijczyk Paweł Pyjas mając tylko 0,40 sek. przewagi nad kolegą z uczelni Przemysławem Białobrzyckim i 0.87 sek. zysku nad obrońcą tytułu Antonim Szczepanikiem z Politechniki Warszawskiej. W drugiej próbie wszyscy oni pojechali na medal, ale najszybszy był zawodnik AWF Katowice broniący pozycji lidera.

– Rok temu tu byłem drugi w gigancie, ale to nie była moja porażka, bo wiem że w AMP-ach nie zawsze wygrywają faworyci. Teraz warunki były bardziej sprzyjające i ja z takimi trasami jestem bardziej obeznany. Najbardziej zadowolony jestem z ostatniego przejazdu w gigancie, bo dałem z siebie maxa i jechałem tak jak najlepiej potrafię. W slalomie mam zamiar dać z siebie wszystko – mówił po wygranej w gigancie Paweł Pyjas.

Tegoroczny trzykrotny mistrz Polski ze Szczawnicy zaryzykował w slalomie, ale wypadł z trasy. Na prowadzeniu po pierwszym przejeździe znalazł się Przemysław Białobrzycki, który o 0.43 sek. wyprzedzał Antoniego Szczepanika. Ostatecznie młodszy z klanu Białobrzyckich wygrał z łącznym wynikiem 1:14.42, wyprzedzając reprezentanta stołecznych Inżynierów.

Natomiast wśród pań liderką po pierwszej serii była Julia Włodarczyk. Drugi przejazd dla zwyciężczyni cyklu AZS Winter Cup nie okazał się jednak szczęśliwy, bo studentka AWF Katowice zaliczyła upadek. Zwyciężyła Maja Chyla uzyskując o 0.69 sekundy lepszy rezultat niż Zuzanna Czapska.

W drużynowej klasyfikacji generalnej mężczyzn minimalnie zwyciężył Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach. Natomiast wśród pań najlepsza okazała się Akademia Wychowania Fizycznego w Katowicach. Na zwycięzców klasyfikacji indywidualnej czekały Kryształowe Kule podobne do tych przyznawanych  w Pucharze Świata.

Akademickie Mistrzostwa Polski są współfinansowane ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, ich głównym sponsorem jest Grupa LOTOS S.A. Zawody wspiera sponsor strategiczny AZS – Grupa PZU S.A. Partnerami wydarzenia byli Nordica, UYN, oraz Born To Sail.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Michał Szypliński

Akademickie Mistrzostwa Polski w Narciarstwie Alpejskim 2022

Gigant kobiet – wyniki
1. Zuzanna Czapska (AWF Katowice) 1:09.43
2. Maja Chyla (UJ Kraków) 1:11.06
3. Zofia Zdort (SUM Katowice) 1:12.26

Gigant mężczyzn – wyniki
1. Paweł Pyjas (AWF Katowice) 1:06.45
2. Przemysław Białobrzycki (AWF Katowice) 1:07.48
3. Antoni Szczepanik (PW Warszawa) 1:08.33

Slalom kobiet – wyniki
1. Maja Chyla (UJ Kraków) 1:18.28
2. Zuzanna Czapska (AWF Katowice) 1:18.97
3. Katarzyna Wójcik (AGH Kraków) 1:21.85

Slalom mężczyzn – wyniki
1. Przemysław Białobrzycki (AWF Katowice) 1:14.42
2. Antoni Szczepanik (PW Warszawa) 1:15.15
3. Juliusz Mitan (AGH Kraków) 1:16.00

Klasyfikacja drużynowa – mężczyzn
1. SUM Katowice
2. AWF Katowice
3. AGH Kraków

Klasyfikacja drużynowa – kobiet
1. AWF Katowice
2. UJ Kraków
3. AWF Kraków

Jak na zamówienie zima wróciła, a wraz z nią drugi etap zawodów AZS Winter Cup czyli Akademickiego Pucharu Polski w narciarstwie alpejskim. W Szczawnicy pojawili się murowani faworyci, a zbójnickiego zatańczyła kolejna w tym sezonie debiutantka – Maja Chyla.

Po inauguracyjnych zawodach rozegranych jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia tym razem narciarze i narciarki przenieśli się na Palenicę – jedną z głównych atrakcji Pienin. Nie chodziło jednak o piękne widoki czy legendy o harnasiu, ale walkę o kolejne punkty w klasyfikacji generalnej cyklu.

W zmaganiach wzięło udział ponad 100 studentów z ponad 20 uczelni z całego kraju. W tej grupie nie zabrakło licznego grona zawodników i zawodniczek, dla których jest to pierwszy sezon jazdy w AZS Winter Cup. Szczęśliwie warunki dopisały i można było jechać śmiało po przygotowanym białym dywanie. Gdyby impreza miała odbyć się dwa dni wcześniej, przygotowanie trasy byłoby sporym wyzwaniem.

– Czuć zimową atmosferę i naprawdę mieliśmy szczęście. W czwartek po południu przyszedł mróz, a w nocy było nawet minus 9 stopni. Śnieg zdążył się związać się i jest twardo. Chcielibyśmy podziękować i pochwalić osoby z PKL, które zdecydowały się wczoraj zamknąć stok, tak żeby nie został zniszczony przez treningi i pozostałe osoby. Dzięki temu trasa na zawody jest doskonale przygotowana – mówił Rafał Jachimiak, wiceprezes AZS Warszawa, organizator zawodów.

Palenica niestety nie jest górą stworzoną dla kibiców, bo zawodników i zawodniczki widać dopiero, gdy kończą swoje przejazdy. Było jednak czym się emocjonować. Dublet w swoim debiucie zgarnęła Maja Chyla. W slalomie gigancie o blisko 3,5 sekundy wyprzedziła drugą w klasyfikacji Katarzynę Wąsek – triumfatorkę ubiegłorocznego cyklu. Studentka UJ Kraków wygrała też w slalomie, pokonując Julię Włodarczyk o ponad 2,5 sekundy.

Tak mocny debiut Mai Chyly w cyklu AZS Winter Cup to nie jest jednak niespodzianka, bo zawodniczka jest mistrzynią Polski w gigancie z 2020 roku i mistrzynią Polski w slalomie równoległym z 2021 roku. Jeszcze w grudniu na Palenicy wygrała zawody FIS i była też w przewidywanym składzie na Zimową Uniwersjadę. Jednak, jak wiadomo, impreza ostatecznie została odwołana.

– Wciąż stawiam sobie wysokie cele, ale jakoś nigdy nie miałam okazji tu wystartować. Słyszałam jednak, że są to świetne zawody, a warunki dziś były jak na imprezie najwyższej rangi. Był to też dla mnie dobry trening, bo wkrótce są mistrzostwa Polski seniorów i odbywać będą one się na tej samej trasie. Nie wiem jeszcze czy wystartuję w innych imprezach cyklu w tym sezonie, ale na pewno jeszcze chętnie wrócę. Faktycznie już w zeszłym sezonie bardzo się nastawiałam na start w Uniwersjadzie, ale została przeniesiona na grudzień. Dwa tygodnie przed zawodami wszystko zostało odwołane i byłam tym bardzo zawiedziona – mówiła po udanym starcie studentka filologii włoskiej.

Wśród mężczyzn lista zwycięzców była taka sama jak po zawodach w Zakopanem. W slalomie gigancie najlepszy był Antoni Szczepanik z Politechniki Warszawskiej, który o dwie sekundy wyprzedził Wojciecha Dulczewskiego z AWF Kraków. Natomiast w slalomie swoją dobrą formę udowodnił Juliusz Mitan z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, który o blisko sekundę wyprzedził wspomnianego już zawodnika AWF.

Kolejna okazja na sprawdzenie swojej formy już 21 stycznia w Krynicy-Zdroju. Finał zawodów odbędzie się 25 lutego w Szczawnicy. To jednak nie koniec emocji, bo w marcu rozegrany zostanie slalom równoległy, zaległa 18-tka oraz team event.

Organizatorem cyklu AZS Winter Cup jest AZS Warszawa. Partnerami wydarzenia są Ministerstwo Sportu i Turystyki i m.st Warszawa. Partnerzy techniczni: Nordica, UYN oraz Toyota W&J Wiśniewski. Patronat medialny: Snow and More Magazyn NTN, skifoto.pl, Przegląd Sportowy, Onet. Sponsorem głównym Akademickiego Związku Sportowego jest Grupa Lotos.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Michał Szypliński/skifoto.pl

AZS Winter Cup: Szczawnica

Slalom gigant kobiet
1. Maja Chyla (UJ Kraków) 1:53.92
2. Katarzyna Wąsek (CC Warszawa) 1:57. 37
3. Julia Włodarczyk (AWF Katowice) 1:58. 67

Slalom gigant mężczyzn

1. Antoni Szczepanik (PW Warszawa) 1:49.46
2. Wojciech Dulczewski (AWF Kraków) 1:51.00
3. Stanisław Hejmo (UJ Kraków) 1:51.71

Slalom kobiet

1. Maja Chyla (UJ Kraków) 1:14.40
2. Julia Włodarczyk (AWF Katowice) 1:17.04
3. Helena Kubasiewicz (ALK Warszawa) 1:17.69

Slalom mężczyzn

1. Juliusz Mitan (AGH Kraków) 1:09.47
2. Wojciech Dulczewski (AWF Kraków) 1:10.46
3. Piotr Krawczyk (AGH Kraków) 1:10.60