10 mar Pewne zwycięstwo siatkarek Vistuli
Siatkarki Akademii Finansów i Biznesu Vistula pewnie pokonały zawodniczki Wojskowej Akademii Technicznej wynikiem 3:0. Faworytki meczu nie pozostawiły nadziei gospodyniom szybko zamykając rezultat meczu. Od podopiecznych Jolanty Studziennej biła pewność siebie i dobra organizacja gry.
Mecz rozgrywany w czwartek w hali przy ul. Kartezjusza budził wiele emocji. Było to ważne spotkanie dla obu drużyn. Dla Vistuli była to szansa zdobycia kolejnych punktów i utrzymania się na pierwszej pozycji w rozgrywkach 1 ligi oraz zwiększenia przewagi nad Uniwersytetem Warszawskim. Natomiast WAT, który zajmuje 7. lokatę mógł tę grę potraktować jako dobry sprawdzian i próbę własnych umiejętności.
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Obie drużyny cechowała determinacja, skupienie i pewność siebie. Początkowo obie ekipy szły punkt za punkt. Warto jednak tu pochwalić Martynę Łokietek. Zawodniczka WAT-u dzięki swojej mocnej i precyzyjnej zagrywce pomogła zdobyć swojej drużynie wiele punktów, co skutkowało wyjściem na prowadzenie przez gospodynie (15:9). Po przerwie jednak zawodniczki Vistuli zaczęły zdobywać zatrważającą ilość punktów. Gospodynie miały problem z przyjęciem piłki i wyprowadzeniem szybkich i skutecznych ataków. Wszystko to spowodowało odrobienie strat przez aktualne liderki i wygraniem tego seta 25:23.
– WAT w pierwszym secie dał nam ciężki orzech do zgryzienia, jeśli chodzi o obronę i ciekawie skonstruowane akcje- skwitowała zawodniczka Vistuli Klaudia Matczak.
Druga partia gry była zdominowana przez Vistulę. Warto zwrócić uwagę tutaj na zawodniczkę tej ekipy – Julię Gliwę, która mocnymi i precyzyjnymi uderzeniami zdobyła wiele punktów. Docenić należy również organizację drużyny z Ursynowa. Duża różnica między obiema drużynami była w aspekcie przyjęcia. Klaudia Matczak, libero Vistuli sprawnie przyjmowała piłkę, swoją grą uspokajała drużynę.
Uporządkowana gra, precyzja i przede wszystkim umiejętne przyjęcie piłki skutkowało dobrym rezultatem. Nie szwankowała również praca w bloku. Duet w postaci Aleksandry Baczewskiej i Julii Gliwy był niezwykle skuteczny w tym aspekcie. Zawodniczki Vistuli wielokrotnie zdobywały dzięki niemu cenne punkty. Ten set zakończył się wynikiem 25:16 dla Vistuli.
Trzeci set przypominał ten pierwszą, z tym że teraz to Vistula wyszła na kilku punktowe prowadzenie. Drużyna Vistuli w pierwszej fazie tego seta, miała wiele ciekawych pomysłów na konstruowanie akcji i jakże do tego owocnych w punkty. Kiwki zaprezentowane przez wicemistrzynie Polski, były bardzo efektywne i pozwoliły sprawnie odskoczyć od WAT-u. Na tablicy widniał wynik 16-11 dla drużyny gości i wydawało się, że różnica punktowa taka już pozostanie. Mniej więcej w tym czasie nastąpiło przebudzenie gospodyń.
Doszło do wyniku 20:20, a w hali zrobiło się gorąco. Wsparciu lokalnych kibiców WAT-u, pomagało w odrabianiu strat. Vistula wyszła z rytmu i ataki przeprowadzenie przez nich były niecelne, piłka często były blokowana przez gospodarzy, bądź kończyła na siatce. WAT wyszedł na prowadzenie przy wyniku 22:21. Udało się nawet zdobyć piłkę meczową gospodyniom. Niestety w końcówce spotkania zabrakło WAT-owi precyzji i zdarzały się błędy techniczne. Zimna krew i opanowanie w końcówce doprowadziło Vistulę do wygrania tego seta 26:24.
Mecz mimo wyniku 3:0 był niezwykle ciekawy i intrygujący. Zespół WAT-u pokazał waleczność, walkę o każdy punkt. Poskutkowało to niezwykle wyrównanymi dwoma setami. Zabrakło natomiast dokładności w grze. Przyjęcie piłki to kwestia, którą należałoby skrupulatnie poprawić. Przechodząc do zespołu z Ursynowa, wielkie wrażenie robiło zgranie zespołu i granie bez stresu, zbędnego napięcia. Skutkowało to naprawdę ciekawymi akcjami okraszonymi kiwkami. Vistula okazała się lepsza, nie tylko sportowo. Zawodniczki WAT-u wyszły na prowadzenie w trzecim secie, pod koniec rozgrywek, ale pomimo to drużyna Vistuli nie dała się opanować stresowi.
-Walczyłyśmy do końca i wygrałyśmy 3:0. Nie stresowałyśmy się dopingiem kibiców gospodarzy. W tym sezonie liczy się dla nas tylko zwycięstwo, by zdobyć złoty medal na Akademickich Mistrzostwach Polski- mówi zawodniczka Vistuli Klaudia Matczak.
Okazję na zrewanżowanie się zawodniczki WAT-u będą miały 22 marca o godzinie 20:20 w hali przy ul. Stokłosy 3.
WAT- Vistula 0:3 (23:25, 16:25, 24:26)
Tekst: Paweł Pawlak / RZ
Foto: Paweł Pawlak