KILKA WSPOMNIEŃ PO OBOZIE
nsw-5g3e3zpjeuz9o1ij0b6mi1dj4lfmg2b1hisyh3g2lqzqe-k3efbz4s9bh4z205w-rbkfx3qeuapqrfuljj28fg6d6sa5p1lhmdw5fylqx4j30b4hs57-tykgqhz9koa5
5182
post-template-default,single,single-post,postid-5182,single-format-standard,bridge-core-3.1.5,tribe-no-js,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,qode-theme-ver-30.3.1,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-7.5,vc_non_responsive,elementor-default,elementor-kit-22119

KILKA WSPOMNIEŃ PO OBOZIE

KILKA WSPOMNIEŃ PO OBOZIE

Wrzesień, błękitne, bezchmurne niebo, dwadzieścia osiem stopni Celsjusza, ciepła woda… Wydawać by się mogło, że to opis pasujący bardziej do greckiej wyspy niż do Mazur. Jednak właśnie w takich okolicznościach przyszło nam spędzić osiem dni w ośrodku AZS na Student Camp Wilkasy 2016.

Ponad siedemdziesięciu uczestników z różnych uczelni, głównie z Warszawy i Wrocławia integrowało się na sportowo. Świetnie przygotowany na sportowe atrakcje ośrodek AZS pozwolił na spędzanie czasu na zajęciach z tenisa, badmintona, crossfitu oraz tańca towarzyskiego. Jezioro Niegocin służyło idealnie do sprawdzenia swoich możliwości na windsurfingu czy w żeglarstwie. Codzienny poranny rozruch mobilizował tych bardziej aktywnych do biegania jeszcze przed śniadaniem. Wszystkie zajęcia prowadzone były przez instruktorów-studentów dla wszystkich chętnych uczestników.

Oczywiście biorąc pod uwagę to, że obóz dla studentów miał charakter integracyjny nie zabrakło też atrakcji pod znakiem dobrej zabawy. Do tradycji przeszedł już Rejs Statkiem w przebraniach kojarzących się ze wszystkim co marynarskie. Idealna pogoda i słońce sprzyjały Ślizgowi na Klacie. Walka na przygotowanym specjalnie dla uczestników polu paintball’owym, gra w Bubble Football i wielka Bitwa na balony z wodą przyniosły także wiele pozytywnych wrażeń.  Do dopełnienia programu obozu doszło ognisko z pieczeniem kiełbasek przy akompaniamencie gitar oraz Gra Nocna, w której uczestnicy buszując po lesie musieli odnaleźć zaginiony skarb.

Osiem dni i osiem nocy w ośrodku AZS w Wilkasach jak zawsze zleciało jak z bicza strzelił, a wśród obozowiczów widać było na twarzach uśmiech świetnie spędzonego czasu z AZS.