Robert Zakrzewski
nsw-5g3e3zpjeuz9o1ij0b6mi1dj4lfmg2b1hisyh3g2lqzqe-k3efbz4s9bh4z205w-rbkfx3qeuapqrfuljj28fg6d6sa5p1lhmdw5fylqx4j30b4hs57-tykgqhz9koa5
-1
archive,paged,author,author-robert-zakrzewski,author-17,paged-7,author-paged-7,bridge-core-3.1.8,tribe-no-js,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,hide_top_bar_on_mobile_header,qode-theme-ver-30.5,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-7.8,vc_non_responsive,elementor-default,elementor-kit-22119

Author: Robert Zakrzewski

Siedemnasta edycja Warszawskiego Maratonu Fitness przeszła do historii. Blisko 500 uczestników spróbowało swoich sił w wielu aktywnościach przygotowanych przez doświadczonych instruktorów. Nie sposób zliczyć wszystkich spalonych kalorii i uśmiechów na twarzach fitnessowych maratończyków. 

W niedzielę obiekty sportowe Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego zostały zdominowane przez fanów aktywności fizycznej. Sześć godzin ćwiczeń, cztery sale i aż 24 treningi – takie liczby naprawdę robią wrażenie. Z maratonem kojarzą się długie przygotowania, jednak z maratonem fitness mógł zmierzyć się każdy – wybierając kilka aktywności. Nie brakowało jednak “ultrasów”, którzy zarażali pozytywną energią aż do ostatniej pompki.

Do tańca w rytmie latino porywała uczestników Wiola Lutrowicz – doświadczona instruktorka fitness, której latynoskiej energii mógł pozazdrościć niejeden mieszkaniec ciepłych krajów. Ten taniec zdecydowanie pozwolił zapomnieć o panującej za oknem pogodzie, bo atmosfera była naprawdę gorąca. Wśród uczestników można było spotkać znajome twarze, ale nie brakowało debiutów.

– Świetne wydarzenie i żałuję, że dopiero teraz je odkryłam! Byłam na kilku zajęciach m.in. na warsztatach z rolowania, fitness,  latino, a przede mną jeszcze regetton i salsation. Wszystkie bardzo mi się podobały, choć każde ćwiczenie ma swoją specyfikę. Na pewno będę polecać i namawiać znajomych, żeby przyszli ze mną za rok, bo jest to superimpreza! –  opowiadała Sylwia Boczkowska, która po raz pierwszy uczestniczyła w WMF.

Miłośnicy sportów siłowych mogli korzystać z siłowni, wybrać obwód stacyjny lub crossfit. Nikt nie odpuszczał ani nie oszczędzał sił. Na fanów body&mind czekały zajęcia takie jak zdrowy kręgosłup czy joga powięziowa. Podczas tych ćwiczeń na sali można było poczuć relaks unoszący się w powietrzu. Tak jak w życiu codziennym, tak samo w sporcie trzeba zachować balans. Po intensywnym wysiłku warto zadbać o uspokojenie organizmu. Na te pomijane często w dzisiejszych zabieganych czasach potrzeby zwracała uwagę Wiola Lutrowicz, która prowadziła zajęcia z pilates flow.

– Myślę, że wszyscy potrzebujemy wyciszenia. Temu mogą służyć różnorodne prozdrowotne aktywności, np. zdrowy kręgosłup, pilates, joga. W naszych zajęciach uczestniczą zarówno panie, jak i panowie, choć mężczyzn jest zdecydowanie mniej – stwierdziła.

Wielu uczestników przyciągnęła zumba prowadzona przez znanych i roztańczonych instruktorów: Annę Cegłowską i Oktawiana Zagórskiego.  Ta dwójka naprawdę wie, jak rozkręcić fitnessową imprezę, i robi to od wielu lat.

– Co rok przyjeżdżam tu z ogromną przyjemnością i spotykam wielu pozytywnych ludzi. Cykliczność imprezy sprawia, że wszyscy czekają na datę kolejnego maratonu.  Jest to świetna impreza zarówno dla osób ogólnie aktywnych, jak i tych, które szukają czegoś dopasowanego do siebie. Dodatkową zaletą Warszawskiego Maratonu Fitness jest to, że wszystko znajdziemy w jednym miejscu – wyjaśniała Anna Cegłowska.

Najwytrwalszych uczestników, którzy metę mieli już w zasięgu wzroku, czekały ostatnie zajęcia z pilatesu. Prowadząca je Anna Sobianek – która jest także jedną z pomysłodawczyń Warszawskiego Maratonu fitness – po zejściu ze sceny mówiła, że najpiękniejsze dla niej uczucie to energia, jaką dostaje od ludzi wokół.

– Od 12 lat niewiele się zmieniło pod względem zaangażowania i energii uczestników. Cały czas wielu ludzi ćwiczy z wielkim entuzjazmem. Ta radość, którą od nich czerpię, skłoniła mnie do utworzenia wydarzenia, jakim jest Warszawski Maraton Fitness. Bardzo się cieszę, że po tylu latach ludzie nadal chcą przychodzić i naprawdę dobrze się bawią. Duża frekwencja, pełne sale – to zawsze jest fajne. Założeniem imprezy było to, żeby ćwiczyć przez sześć godzin. Wiem, że wśród uczestników były osoby, które tego dokonały! – zapewniła Anna Sobianek.

Warszawski Maraton Fitness zagościł na stałe w wielu kalendarzach. Siedemnasta edycja wydarzenia pokazał, że aktywność fizyczna to dla wielu ludzi nieodłączny element życia. To również doskonała okazja do sprawdzenia swoich sił podczas ciekawych, często nowych wysiłków, lub złamania magicznej bariery 6 godzin ćwiczeń. Uczestnicy imprezy z pewnością ucieszą się z chwili roztrenowania, lecz znając ich, nie potrwa ono zbyt długo.

Tekst: Katarzyna Kołat
Foto: Katarzyna Kołat

Znów za oknami jest biało, lecą świąteczne przeboje, a narty opuszczają schowki i garaże. To jasny sygnał, że startuje 22. edycja Akademickiego Pucharu Polski w narciarstwie alpejskim – AZS Winter Cup. W marcu dowiemy się komu przypadną kryształowe kule, takie jak w Pucharze Świata.

Przez najbliższe miesiące studenci mijający tyczki, ale nie omijający sal wykładowych, będą żyli głównie startami i punktami zdobywanymi w ramach cyklu AZS Winter Cup. Tu liczy się nie tylko, to kto wygra kolejne eliminacje, ale kto będzie w czołowej 15 zawodów. Im wyższe miejsce tym więcej punktów do klasyfikacji generalnej. Całe zawody rozgrywane są w slalomie gigancie i slalomie.    

Na studentów narciarzy czeka pięć etapów eliminacyjnych oraz wielki finał. Popularny cykl rozpocznie się w Zakopanem, na stoku Harenda. Natomiast finał cyklu rozegrany będzie 1 marca w Szczawnicy, na zboczach Palenicy. Po drodze pucharowicze odwiedzą też ośrodki w Rytrze, które zadebiutuje na mapie cyklu oraz w Krynicy-Zdroju czy Zawoi. Wisienką na torcie będzie slalom równoległy i team event. Wszystko odbywać będzie się na najlepszych stokach w Polsce. 

– AZS Winter Cup to cykl, który jest przeznaczony dla studentów i pracowników naukowych,  którzy uprawiają i uprawiali narciarstwo na wysokim poziomie, lub zaczęli trenować narciarstwo na tyczkach. Podczas tego cyklu chcemy krótką naszą zimę jak najlepiej wykorzystać i sprawić żeby sens treningów mógł się objawiać podczas zawodów. Natomiast Akademickie Mistrzostwa Polski, to będzie podsumowanie całego sezonu narciarskiego. Tam jadą też często osoby początkujące. Ale uważam, że bez AZS Winter Cup nie byłoby takich AMP-ów jakie są w tej chwili. Jedno z drugim jest bardzo powiązane, ale ma różny charakter – mówi Rafał Jachimiak, wiceprezes AZS Warszawa i organizator zawodów.       

Zwykle pierwsze zawody AZS Winter Cup były też pierwszą okazją do ścigania się po długiej przerwie. Tym razem będzie nieco inaczej, bo spora grupa uczestników, głównie z Krakowa i Warszawy, przyjedzie do Zakopanego prosto z pierwszych Akademickich Mistrzostw Europy rozgrywanych we włoskim Val Di Zoldo. Zawody kończą się tam 21 grudnia, a dzień później narciarze mają być już w Polsce. W tym gronie jest Maja Chyla – zwyciężczyni poprzedniej edycji AZS Winter Cup.               

–  Dawniej, gdy miałam kilka lat, jeździłam co roku na narty z rodzicami do Val Di Zoldo. W 2021 roku powróciłam do tego miejsca po wielu latach, już na zawody. Oczywiście nie wiem czy na zbliżającej się imprezie trasa będzie ta sama, ale większość stoków jest mi tam znana. Oczywiście warunki na trasie to zawsze jest niespodzianka. Po kilku dniach zawodów i kilkunastu godzinach w podróży zmęczenie na pewno będzie spore. Nie wiemy jeszcze kiedy dokładnie wrócimy. Najbardziej pesymistyczny scenariusz zakłada powrót na styk i start w Winter Cupach po nocy w busie. Miejmy nadzieję, że jednak uda się wyjechać tak by jeszcze zdążyć porządnie się wyspać – mówi Maja Chyla, uczestniczka zimowej uniwersjady w Lake Placid. 

Przed rokiem na Harendzie w slalomie gigancie i slalomie triumfowała właśnie Maja Chyla z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Natomiast wśród mężczyzn największe powody do radości mieli reprezentanci Politechniki Krakowskiej. W slalomie gigancie najlepszy był Paweł Jaksina, a w slalomie zwyciężył debiutant – Błażej Budz. 

Zwycięzcy z Harendy odegrali też główne role w finale AZS Winter Cup. W decydujących zawodach zwyciężyli Błażej Budz i Maja Chyla, którzy byli najlepsi zarówno w slalomie gigancie jak i slalomie. Oni też wygrali w klasyfikacji dwuboju i otrzymali samochód osobowy w użytkowanie na trzy miesiące, od partnera zawodów Toyoty W&J Wiśniewski. W tym sezonie na najlepszych również będzie czekał samochód.

–  W tym sezonie mam już parę startów na arenie międzynarodowej, aczkolwiek na te na Harendzie czekam z niecierpliwością, bo lubię ten stok. Tym bardziej, że rok temu były tam jedne z lepszych warunków, tak więc nie pozostaje nic innego jak mieć nadzieję, że w tym roku będzie tak samo. Jeżeli chodzi o konkurencję to nie mam ulubionej, każda wygrana jest super i fajnie się jej doświadcza. Osobiście, w zeszłym roku byłem zaskoczony moją formą gigantową, tak wiec zobaczymy co będzie w tym sezonie – powiedział Błażej Budz, którym w tym sezonie reprezentował będzie barwy nowej uczelni UJ Collegium Medicum.  

Inauguracja cyklu 22 grudnia na stoku Harenda. Na godzinę 8:30 planowane jest oglądanie trasy. O godzinie 9 rozpocznie się slalom gigant. Natomiast o godzinie 12 rozpocznie się salom. Ceremonia dekoracji planowana jest na 15.                

    Głównym organizatorem wydarzenia jest Akademicki Związek Sportowy Warszawa. Projekt współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki i m.st. Warszawa. Sponsorem techniczny jest Nordica Polska, UYN i Dainese. Partnerami są Grupa PZU, Toyota W&J Wiśniewski, Snow & More Magazyn, skifoto.pl, Reklawiz, Stalkant FM, Przegląd Sportowy, Onet.

Strona wydarzenia: https://wintercup.pl/

Tekst: Robert Zakrzewski
Foto: Michał Szypliński

Nie o Oscara, ale o nagrodę Koordynatora Roku 2023, ubiegała się koleżanka Hanna Matula, która znalazła się na krótkiej liście nominowanych. Wyróżnienie przyznano z okazji Dnia Koordynatora Wolontariatu przypadającego na 8 grudnia.

W piątek, na warszawskiej Ochocie, zebrali się przedstawiciele kilkunastu organizacji. Wydarzeniu towarzyszyła debata na temat wolontariatu kompetencji, był czas też na spotkania i rozmowy. Głównym punktem było jednak wręczenie nagród w finałach dwóch konkursów – na skuteczną rekrutację i Koordynatora Wolontariatu 2023. Konkurencja była mocna, a w stawce było jedno stowarzyszenie zajmujące się sportem i był to AZS Warszawa. Jak w przypadku wspomnianych już Oscarów sama nominacja była sukcesem.

– Jest mi bardzo miło, że znalazłam się w gronie nominowanych osób, ale traktuje to jako dostrzeżenie działań naszych wolontariuszy. Każde nasze wydarzenie zakłada udział osób, które poświęcają wolny czas, żeby pomóc stworzyć ciekawą imprezę. Naszych wolontariuszy nie traktujemy jako wykonawców prostych zadań, ale partnerów. Wiele osób od wolontariusza przeszło swoją drogę i trafiło do Akademickiego Związku Sportowego. To bardzo mnie cieszy – powiedziała Hanna Matula z AZS Warszawa.

Wolontariat w Akademickim Związku Sportowym Warszawa, to przede wszystkim ciekawa przygoda, możliwość poznania różnych dyscyplin i udział w organizacji wydarzeń jak Akademickie Mistrzostwa Polski, Test Coopera dla Wszystkich czy Od Młodzika do Olimpijczyka. Od wolontariuszy oczekujemy zaangażowania i szukamy osób komunikatywnych. Przypomnijmy, że 5 grudnia obchodzony był Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. Za trud i poświęcony czas – dziękujemy!

Hanna Matula w 2021 roku została wyróżniona nagrodą im. Eugeniusza Pietrasika dla wyróżniających się działaczy AZS będących studentami. W 2022 roku dołączyła do zespołu AZS Warszawa.

Wydarzenie było realizowane przez Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu w Warszawie.

Tekst: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Klimczak

GKS Wieżyca 2011 Stężyca i Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel zwyciężyli turniej Dumni z Niepodległej w kategorii młodzików i młodziczek. Tym samym wyłoniony został komplet zwycięzców drugiej edycji imprezy. Honorowy patronat nad wydarzeniem sprawował prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.

W dniach 2 i 3 grudnia w hali przy ul. Lokajskiego 3 na Ursynowie odbyła się kolejna część turnieju Dumni z Niepodległej. Kalendarz rozgrywek ligowych nie pozwolił zgromadzić w jeden weekend wszystkich planowanych grup wiekowych. Dlatego pod koniec listopada rozegrany został turniej w kategorii juniorów i juniorek młodszych. Tu najlepsze okazała się siatkarki Pałacu Bydgoszcz i siatkarze AZS Częstochowa.

Tym razem do Warszawy przyjechało siedem drużyn żeńskich i sześć męskich, które w pierwszej fazie podzielone były na grupy. Spotkania w pierwszej fazie trwały do dwóch wygranych setów. Bardziej zacięta była rywalizacja wśród dziewcząt. W półfinale Sparta Warszawa pokonała Legionowie 2:0. Takim samym wynikiem zakończył się mecz pomiędzy GKS Wieżyca 2011 Stężyca i UKS Varsovią. W finale po wyrównanym meczu lepsza okazała się GKS Wieżyca pokonując spartanki 2:1.

Natomiast w rywalizacji chłopców już w grupie spotkały się drużyny Akademii Talentów Jastrzębskiego Węgla i Metra Warszawa. W pierwszym meczu lepszy był Jastrzębski Węgiel wygrywając 2:1. Ponieważ obie ekipy przeszły gładko przez półfinały pokonując AZS UWM Olsztyn i MOS Wola po 2:0, to okazja do rewanżu nadarzyła się w finale. W meczu o pierwsze miejsce znów lepszy był Jastrzębski wygrywając 2:0.

Organizatorem wydarzenia był AZS Warszawa i AZS AWF Warszawa. Projekt współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki i m.st Warszawa.

foto: Marcin Klimczak

Dumni z Niepodległej – klasyfikacja dziewcząt

1. GKS Wieżyca 2011 Stężyca
2. Sparta Warszawa
3. Legionovia Legionowo
4. UKS Varsovia Warszawa
5. AZS Uniwersytet Opolski
6. Stal Bielsko-Biała
7. Krótka Mysiadło

Dumni z Niepodległej – klasyfikacja chłopców

1. Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel
2. KS Metro Warszawa
3. MOS Wola Warszawa
4. AZS UWM Olsztyn
5. Jedynka Poznań
6. MKS MDK Warszawa

 

Uczennice Szkoły Podstawowej nr 368 im. Polskich Olimpijczyków w Warszawie po raz drugi z rzędu wygrały ogólnopolski finał turnieju Futsal Gram. Na medal spisali się też ich koledzy, którzy w debiucie zajęli trzecie miejsce. Widocznie imię szkoły zobowiązuje do odnoszenia tak dużych sukcesów.

W pierwszy weekend grudnia, miała miejsce prawdziwa kumulacja wydarzeń organizowanych przez Akademicki Związek Sportowy i przeznaczonych dla różnych grup wiekowych. W Warszawie rozgrywany był finał akcji Z SKS-u do AZS-u, dla uczniów szkół średnich, oraz siatkarski turniej Dumni z Niepodległej, dedykowany klubom szkolącym młodzież. W Lublinie z kolei zmagali się studenci pierwszego roku podczas finałów swoich igrzysk. Do Opola natomiast przyjechali o medale walczyć finaliści turnieju Futsal Gram, w którym brać mogli uczniowie szkół podstawowych.

Impreza promująca halową odmianę piłki nożnej rozgrywana była po raz czwarty w Opolu i jak to w stolicy polskiej piosenki przebiegała śpiewająco. Udział wzięło 9 zespołów chłopięcych i 5 dziewczęcych, wyłonionych z regionalnych eliminacji. Mecze rozgrywano w dwóch największych halach regionu: Stegu Arenie i Toyota Park. Wydarzenie nazywane jest nieoficjalnymi mistrzostwami Polski szkół podstawowych w futsalu i taką mistrzowską miało też oprawę, licząc od ceremonii rozpoczęcia.

W rywalizacji dziewcząt tytuł obroniły uczennice Szkoły Podstawowej nr 368 im. Polskich Olimpijczyków z Warszawy, które na początek pokonały PSP Pawłowice 9:1. W kolejnym meczu wygrały z SP nr 8 z Siemianowic Śląskich 6:1, nie dały też szans SP nr 32 z Lublina wygrywając 9:0 i takim samym wynikiem pokonały PSP 2 Opole. To dało pierwsze miejsce z rewelacyjnym bilansem bramkowym 33:2.

Z medalem wracają ich też koledzy. W półfinale warszawianie przegrali co prawda z faworytem imprezy, czyli Szkołą Mistrzostwa Sportowego Bielsko-Biała (0:8), ale w meczu o trzecią pozycję pokonali PSP nr 28 z Opola 3:2. Mecz był bardzo zacięty, bo to opolanie do przerwy prowadzili 2:0.

– Jako szkoła wracamy z wielkim sukcesem, dwoma pucharami i dwoma nagrodami indywidualnymi, co pokazuje, że Szkoła im. Polskich Olimpijczyków w Warszawie ma wielką moc i idzie śladem swoich patronów. Naszym dziewczynom udało się obronić pierwsze miejsce i drugi raz z rzędu wygrały turniej w Opolu. Nasi chłopcy również pokazali się ze świetnej strony i w swoim debiucie na tym turnieju zdobyli wysokie trzecie miejsce. Uważam, że poziom turnieju był jeszcze wyższy niż w zeszłym roku. Cała organizacja stała na najwyższym poziomie – oceniła Magdalena Wójtowicz, trenerka i nauczycielka w Szkole Podstawowej nr 368 im. Polskich Olimpijczyków.

Duży wkład w zwycięstwo SP nr 368 miała Aleksandra Lewicka, która z 22 bramkami została królową strzelczyń. Natomiast za najlepszą bramkarkę turnieju uznano jej koleżankę z drużyny Kalinę Kudlicką.

Organizatorem wydarzenia był Akademicki Związek Sportowy we współpracy z Komisją ds. Futsalu PZPN. Turniej zorganizowano przy wsparciu Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Tekst: Robert Zakrzewski
Foto: Michał Walusza

Klasyfikacja finału Futsal Gram 2023 dziewcząt:
1. SP nr 368 im. Polskich Olimpijczyków w Warszawie
2. PSP nr 2 im. Opolskich Olimpijczyków w Opolu
3. PSP im. Powstańców Wielkopolskich w Pawłowicach
4. ZSS SP nr 8 w Siemianowicach Śląskich
5. SP nr 32 z Oddziałami Integracyjnymi im. Pamięci Majdanka w Lublinie

Klasyfikacja finału Futsal Gram 2023 chłopców:
1. SP Mistrzostwa Sportowego BTS Rekord Bielsko-Biała
2. SP nr 7 im. Wojska Polskiego w Lesznie
3. SP nr 368 im. Polskich Olimpijczyków w Warszawie
4. PSP nr 28 im. Św. Wojciecha w Opolu
5-8. PSP w Drobinie, SP im. J. Lelewela w Jakubowicach Konińskich,
3. SP nr 44 w Lublinie, ZSS SP nr 8 w Siemianowicach Śląskich
9. SSPI nr 100 w Warszawie

Pięć razy z rzędu rozgrywki ligowe w swoich krajach zwyciężali piłkarze Realu Madryt czy Interu Mediolan. Jeszcze piękniejszą serią pochwalić może się reprezentacja środowiska AZS Warszawa, która po raz szósty wygrała Ogólnopolski Finał Igrzyska Studentów Pierwszego Roku. Zwycięska seria trwa od 2018 roku. 

Od 1 do 3 grudnia w Lublinie rywalizowali najlepsi pierwszoroczniacy z ośmiu środowisk. Do Lublina nie mógł pojechać każdy, tylko najpierw trzeba było przejść przez eliminacje rozgrywane w ramach Varsoviady, Silesiady czy Cracoviady. W zawodach łącznie wzięło udział blisko 700 uczestników.

W programie zawodów zabrakło niestety ergometru wioślarskiego, co jednak nie pokrzyżowało szyków studentom stołecznych uczelni. Cała rywalizacja odbywała się w tenisie stołowym, biegach przełajowych, pływaniu, futsalu, koszykówce i piłce siatkowej. Na długo uczestnicy z pewnością zapamiętają biegi rozgrywane w trudnych, śnieżnych warunkach. Organizatorzy spisali się tu jednak na medal dostarczając uczestnikom ciepłą herbatę i koce.

We wspomnianych przełajach na trzecim miejscu stanął student Uniwersytetu Warszawskiego Konrad Astrachancew. Trzy lokaty niżej bieg ukończył Łukasz Śliwka (WAT Warszawa), a jego kolega z uczelni Bartłomiej Trzciński był ósmy. Blisko podium była też Izabela Kuczaba vel Kuciabińska z Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, która w biegu pań zajęła czwarte miejsce. Na wysokiej 6. pozycji uplasowała się też Aleksandra Wąsowska (SGH Warszawa), a Magdalena Missala (UW Warszawa) była ósma.

Cieplej było przy tenisowym stole, a tu najwięcej powodów do radości miała Aleksandra Jarkowska z Uniwersytetu Warszawskiego, która zajęła drugie miejsce. Wiktoria Szulc z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego uplasowała się na 15. pozycji. Wśród panów Patryk Bożek (Uniwersytet Warszawski) zajął drugą pozycję, a Maksymilian Nawarski (Uniwersytet Warszawski) był trzeci.

Pływacy z Warszawy nie mieli sobie równych wyciągając z wody aż 14 medali. Aleksandra Polańska (UW) była najlepsza na 50 m stylem dowolnym kobiet i 50 m stylem motylkowym. Na 50 m stylem grzbietowym wygrała Nadia Walentynowicz (UW). A Julia Kulik (UW) zdobyła drugie miejsce na 50 m stylem dowolnym i trzecie na 50 metrów stylem grzbietowym. Dodatkowo sztafeta żeńska 4×50 m stylem dowolnym wygrała z czasem 1:47,44.

Wśród panów Szymon Różycki z Politechniki Warszawskiej wygrał na 50 metrów stylem dowolnym i był drugi na 50 m stylem grzbietowym. Na 50 m stylem klasycznym Jan Lis (UW Warszawa) zajął drugie miejsce, a Wojciech Sławacki (WAT) był trzeci. Brąz na 50 m grzbietem zdobył też Szymon Ellgoth (UW Warszawa). Natomiast na 50 m stylem motylkowym Maciej Leszczyński (UW Warszawa) był drugi, a Szymon Berner (WAT Warszawa) czwarty. Również sztafeta męska 4×50 m stylem dowolnym AZS Warszawa była najlepsza, uzyskując czas 1:33.92.

– Poziom zawodów był bardzo zróżnicowany, ale cieszę się, że po raz kolejny pokazaliśmy swoją siłę i możemy zameldować, że zadanie zostało wykonane. W naszej kadrze panowała super atmosfera, co przełożyło się na wyniki. Tylko w trzech klasyfikacjach drużynowych ekipa z Warszawy nie zameldowała się na podium – to jest naprawdę genialny wynik! Nie chciałabym nikogo wyróżniać, żeby nikogo nie pominąć. Wszyscy dawali z siebie maksimum podczas gry, ale był też czas na integrację i budowanie atmosfery. Mam nadzieję, że w kolejnych latach jeszcze usłyszymy o naszych pierwszakach podczas Akademickich Mistrzostw Polski i innych imprezach AZS – powiedziała Magdalena Bryk, etatowa już kierowniczka ekipy AZS Warszawa.

Reprezentanci AZS Warszawa równie dobrze radzili sobie w sportach drużynowych. Siatkarze Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie zwyciężyli wszystkie pięć spotkań tracąc w nich jednego seta i oczywiście zajęli pierwsze miejsce. Ich koleżanki uplasowały się na piątej pozycji, pokonując w ostatnim meczu reprezentantki AZS Łódź 2:0.

W koszykówce mężczyzn Politechnika Warszawska zajęła drugie miejsce, przegrywając w finale z reprezentacją AZS Poznań 10:26. Natomiast w turnieju kobiet koszykarki AWF Warszawa zwyciężyły w finale z reprezentacją AZS Gdańsk 35:29. Bardzo blisko medalu byli też futsaliści Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, którzy w meczu o brąz przegrali dopiero w rzutach karnych z reprezentantami AZS Wrocław. W regulaminowym czasie gry był remis 0:0.

Ostatecznie reprezentacja AZS Warszawa z dużą przewagą zwyciężyła XIV Ogólnopolski Finał Igrzysk Studentów Pierwszego Roku w Lublinie mając na koncie 80 punktów. Na drugim miejscu uplasowała się AZS Poznań (61 punktów), a trzeci był AZS Kraków z takim samym dorobkiem.

Tekst: Robert Zakrzewski
Foto: FB Igrzyska AZS

Wygraną o włos, a raczej o punkt, zakończyła się kolejna edycja zawodów Z SKS-u do AZS-u. Reprezentanci Lublina triumfowali w niej już po raz dziewiąty z rzędu. Blisko przerwania panowania tej dynastii byli koledzy i koleżanki z Torunia.           

Finałowe zawody Z SKS-u do AZS-u, skierowane do uczniów szkół średnich, zgromadziły blisko 370 uczestników. Do Warszawy przyjechali najlepsi z najlepszych, którzy wcześniej musieli przejść przez regionalne eliminacje rozgrywane w pięciu miastach. W dniach 2 i 3 grudnia w pięciu halach toczyła się zacięta walka o każdy punkt, każdego gola oraz seta. Nie mniej ważna była też dobra zabawa i atmosfera fair-play.

W programie zawodów znalazł się tenis stołowy, ergometr wioślarski, futsal, piłka siatkowa oraz koszykówka. Wydarzenie odbywało się głównie na obiektach sportowych Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Dawało to szansę uczniom na bliższe poznanie jaką bazą sportową dysponują uczelnie wyższe. Dla niektórych z uczestników była to jedna z pierwszych okazji, żeby na dłużej przyjechać do stolicy i zwiedzić miasto.

O tym, że jest to turniej finałowy, a nie wycieczka szkolna świadczył wysoki poziom rozgrywek. Najlepsi pod obręczą byli koszykarze i koszykarki Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego i VIII Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu, którzy wygrali wszystkie swoje spotkania. W ich składach występowali uczniowie, którzy na co dzień trenują w klubach AZS.

– Poziom turnieju był dobry i pasją oraz wolą walki udało nam się zwyciężyć. Rok temu przegraliśmy z Lublinem i zajęliśmy drugie miejsce. Teraz liczyliśmy na rewanż. Wszyscy jesteśmy uczniami jednej szkoły, ale trenujemy też w jednym klubie, choć w różnych rocznikach. To był mój czwarty udział w tej imprezie i ostatni, bo w tym roku piszę maturę. Widać tu dużą różnorodność drużyn i wielu ciekawych graczy się przewinęło przez te wszystkie lata  – mówił Dominik Walenciak uczeń ZSPS i VIII LO w Toruniu i zawodnik II ligowego AZS UMK Transbruck Toruń.

Najwięcej powodów do radości mieli reprezentanci Lublina, zdobywając łącznie 32 punkty i wyprzedzając tylko o punkt w klasyfikacji generalnej uczniów i uczennice startujące na rzecz Torunia. Duży wkład w ostateczne zwycięstwo mieli Artur Słomka i Aleksandra Zgierska, którzy pierwszego dnia wygrali w tenisie stołowym.

– Najtrudniejsze było spotkanie finałowe, bo przeciwniczka grała z dużą rotacją. Ogólnie jestem bardzo zadowolona ze swojej postawy. Na początku nie mogłam się rozegrać, ale z każdym spotkaniem było lepiej. Wszystko jednak miałam pod kontrolą i swoje trzy mecze wygrałam bez straty seta. Rok temu brałam udział w eliminacjach wojewódzkich, ale nie mogłam przyjechać na finał. Teraz się udało i miło spędzam tu czas, ale też dostosowuje się do różnych sal. To rozwija każdego zawodnika – mówiła Aleksandra Zgierska z II Liceum Ogólnokształcące im. Piotra Firleja w Lubartowie.

Ważną cegiełkę do końcowego sukcesu dołożyły koszykarki z V Liceum Ogólnokształcące im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie oraz siatkarki i siatkarze z Zespołu Szkół Ogólnokształcących Nr 4 w Białej Podlaskiej, zajmując drugie miejsca w swoich konkurencjach.

Każda wygrana dawała 6 punktów na rzecz danego miasta, a ostatnie miejsce warte było jeden punkt do klasyfikacji generalnej. Teoretycznie, gdyby Toruń wystawił reprezentantki w tenisie stołowym, to miałby tyle samo punktów co Lublin i mógłby wygrać. Gród Kopernika więcej pierwszych miejsc, co jest liczone przy remisie. To jednak już przeszłość i liczenie matematycznych szans.

W debiucie dobrze wypadli reprezentanci Wrocławia, którzy co prawda zajęli ostatnie miejsce w klasyfikacji generalnej, ale do Warszawy i Katowic stracili tylko 2 punkty. Uczniowie ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego zwyciężyli w turnieju piłki siatkowej chłopców, w czterech spotkaniach nie tracąc nawet nawet seta. Dużą moc pokazali też na ergometrze wioślarskim za sprawą Dominika Syposza z X Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu, który w ciągu 3 minut uzyskał wynik 977 metrów.

Turniej Z SKS-u do AZS-u rozgrywany jest od 2015 roku. Po raz kolejny finały nie przyniosły zmian w klasyfikacji generalnej i wygrana po raz dziewiąty wraca do Lublina. Najważniejsze pozostaje jednak to, żeby impreza przyniosła wiedzę o tym jak działa Akademicki Związek Sportowy i że na studiach można kontynuować swoją przygodę ze sportem.

Organizatorem wydarzenia był AZS Warszawa. Projekt współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz m.st. Warszawa. Wydarzenie wspiera Samorząd Województwa Mazowieckiego. Partnerami są Grupa PZU, Dobra Drużyna PZU, Uniwersytet Warszawski, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Warszawski Uniwersytet Medyczny w Warszawie.

Strona: https://azs.waw.pl/sksazs/

Tekst: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Selerski

Z SKS-u do AZS-u 2023 – klasyfikacja generalna 

1. Lublin 32 pkt
2. Toruń 31 pkt
3. Katowice 27 pkt
4. Warszawa 27 pkt
5. Wrocław 25 pkt

Lista zwycięzców:
Koszykówka kobiet 
Zespół Szkół Przemysłu Spożywczego i VIII Liceum Ogólnokształcące w Toruniu

Koszykówka mężczyzn  
Zespół Szkół Przemysłu Spożywczego i VIII Liceum Ogólnokształcące w Toruniu

Piłka siatkowa kobiet
II Liceum Ogólnokształcące im. Marii Konopnickiej w Katowicach

Piłka siatkowa mężczyzn 
Szkoła Mistrzostwa Sportowego Junior we Wrocławiu

Tenis stołowy kobiet
Aleksandra Zgierska (II Liceum Ogólnokształcące im. Piotra Firleja w Lubartowie)

Tenis stołowy mężczyzn
Artur Słomka  (Zespół Szkół Ekonomicznych im. A. i J. Vetterów w Lublinie)

Ergometr wioślarski kobiet
Jolanta Siódmiak (X Liceum Ogólnokształcące im. prof. Stefana Banacha w Toruniu)

Ergometr wioślarski mężczyzn 
Dominik Syposz (X Liceum Ogólnokształcące im. Stefanii Sempołowskiej we Wrocławiu)

Futsal 
IX Liceum Ogólnokształcące im. Klementyny Hoffmanowej w Warszawie

 

To idealne rozwiązanie jeśli szukasz oszczędności, a nie szczędzisz sobie startów. Sprezentuj sobie legitymację AZS lub przedłuż swoją składkę członkowską. Jeszcze do 2 stycznia obowiązują niższe opłaty. 

Legitymacja AZS uprawnia do udziału w Akademickich Mistrzostwach Polski, Akademickim Pucharze Polski i innych zawodach organizowanych przez Akademicki Związek Sportowy. Jej posiadacze są objęci całodobową ochroną ubezpieczeniem NNW w Polsce i za granicą, w ramach ubezpieczenia PZU w wariancie Standard, Komfort albo Sport. Z legitymacji AZS mogą korzystać studenci i słuchacze studiów podyplomowych, ale też uczniowie i instruktorzy, trenerzy oraz działacze.

Wysokość składek zależy od klubu uczelnianego. W KŚ AZS Warszawa obecnie najniższe składki członkowskie dla zawodników na cały sezon 2023/2024 wynoszą od 120 do 140 złotych w zależności od sekcji. Od 3 stycznia kwoty te wzrosną o 50 zł. Wraz z opłatą zwiększa się jednak też kwota ubezpieczenia.

W ubiegłym sezonie KŚ AZS Warszawa liczył 152 członków i 16 sekcji. Do prężnie działających grup należy m.in jazda na rolkach, wrotkarstwo alpejskie oraz trampolina. Każdy jednak znajdzie tu coś dla siebie.

Legitymacje: https://www.azs.pl/legitymacja-azs

Dni kalorii wydają się być już policzone, bo przed nami kolejna edycja Warszawskiego Maratonu Fitness. Początkujący i bardziej zaawansowani będą mogli wylewać siódme poty lub rozciągać się do granic swoich możliwości. Wydarzenie odbędzie się 10 grudnia. Udział w nim jest darmowy. Zapisy wystartowały. 

Sześć godzin pełnych aktywności, cztery sale i łącznie 24 treningi – wszystko to czekać będzie na uczestników Warszawskiego Maratonu Fitness, który odbywać będzie się na terenie CSR Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. W programie imprezy znajdą się zajęcia z dance, zumby, tabaty, jogi, pilatesu i jeszcze wiele innych. Nie też zabraknie lubianych i doświadczonych instruktorów, którzy związani są z tym wydarzeniem od lat jak np. Dorota Święczkowska, Katarzyna Witkowska – Błażejczyk, Krystian Gronek, Oktawian Zagórski oraz Anna Cegłowska. Każdy uczestników z pewnością znajdzie tu coś dla siebie.

Chociaż nazwa maraton może budzić obawy u osób początkujących, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wybrać jeden lub dwa treningi. W ten sposób wyprzedzimy swoje noworoczne postanowienia zaczynając ćwiczenia już teraz. Dla zabieganych i zajętych przygotowaniami przedświątecznymi i zakupami będzie to dobra chwila przerwy na aktywny wypoczynek.

– Stawiamy na sprawdzoną formułę imprezy. Obiekty sportowe Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego są doskonałym miejscem do organizacji takiego wydarzenia, bo wszystko odbywa się w jednym miejscu i uczestnicy łatwo mogą poruszać się między salami. Będzie tu dużo tańca, ale nie tylko. W każdej z sal poczuć będzie można inny nastrój, bo już w strefie body&mind będzie spokojniej. Liczymy, że stałe bywalczynie i bywalcy dopiszą, ale chcemy też dotrzeć do kolejnych osób. Dla studentów WUM udział w całym maratonie usprawiedliwi dwie nieobecności w zajęciach WF – mówi Marzena Walenda, współorganizatorka Warszawskiego Maratonu Fitness i prowadząca zajęcia.

Warszawski Maraton Fitness to impreza organizowana przy współpracy AZS Warszawa i AZS Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Wydarzenie odbywa się od ponad 10 lat  wprawiając ćwiczących w lepszy humor oraz szybsze bicie serca. W 2021 roku akcja wróciła na obiekty WUM po krótkiej przerwie.

Tegoroczna impreza odbędzie się 10 grudnia w godzinach od 10 do 16 w hali przy ul. ks. Trojdena 2c. Udział w imprezie jest darmowy, jednak obowiązują zgłoszenia. Wszystko z uwagi na limity osób, które będą mogły wziąć udział w treningach w mniejszych salach. Limity nie obowiązują tylko na halę sportową.

Projekt współfinansowany ze środków m.st. Warszawa i Ministerstwa Sportu i Turystyki. Partnerem wydarzenia jest Warszawski Uniwersytet Medyczny i Samorząd Studentów Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Strona: https://azs.waw.pl/maratonfitness/

Tekst: Robert Zakrzewski

 

Pięć środowisk powalczy w finale zawodów Z SKS-u do AZS-u. Na swoje pięć minut liczą zwycięzcy eliminacji rozgrywanych w Toruniu, Katowicach, Lublinie,  Warszawie i Wrocławiu. Jeśli zasada bij mistrza obowiązuje, to wszyscy będą chcieli przerwać serię kolegów i koleżanek z lubelszczyzny.

W weekend na pięciu obiektach rozgrywany będzie kolejny finał akcji skierowanej do uczniów szkół ponadpodstawowych. Łącznie w rywalizacji udział weźmie blisko 370 osób z różnych miast. Zmagania toczyć będą się w konkurencjach indywidualnych (tenisie stołowym i ergometrze wioślarskim) oraz w drużynowych (piłka siatkowa, koszykówka, futsal). Zapowiada się ciekawa i zacięta rywalizacja.

Faworytem zawodów jest oczywiście AZS Lublin. Reprezentanci tego środowiska zwyciężyli wszystkie do tej pory rozegrany finały akcji Z SKS-u do AZS-u. Ich dominacja trwa od 2015 roku. Rywalizacja środowisk jest tu dużo istotniejsza niż wygrane w poszczególnych konkurencjach. Choć jedno z drugim idzie w parze.

Cel całej akcji jest promowanie sportu akademickiego wśród uczniów szkół średnich, czyli przyszłych studentów. Zawody odbywają się m.in na terenie Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, salach sportowych BUW, Centrum Sportu i Rekreacji Uniwersytetu Warszawskiego oraz obiektach sportowych Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Dzięki temu uczniowie mogą lepiej poznać infrastrukturę stołecznych uczelni.

– Z SKS-u do AZS-u to jedno z naszych najważniejszych wydarzeń, które organizujemy.  Naszym celem jest promowanie sportu akademickiego wśród młodych osób, zanim jeszcze trafią na studia. Tak żeby przychodząc na uczelnię wiedziały już czym jest AZS i, że mogą w nim kontynuować swoją przygodę ze sportem. Często aktywność fizyczna schodzi na dalszy plan wraz ze zmianą otoczenia, a tak wcale nie musi być. AZS jest dobrym miejscem, żeby realizować swoje pasje, poznawać nowe osoby i łączyć to z edukacją  – opowiada Hanna Matula z AZS Warszawa, koordynatorka wydarzenia.

W tegorocznej rywalizacji zadebiutują zdolni uczniowie z Dolnego Śląska, którzy powalczą o punkty dla Wrocławia. Ich reprezentacja w tym roku zastąpiła Opole. Podczas eliminacji walka o awans toczyła się tam do ostatniego punktu. Tak było chociażby w przypadku koszykówki chłopców w którym LO nr X we Wrocławiu pokonało 30:29 LO nr III. Natomiast w turnieju piłki siatkowej mężczyzn Szkoła Mistrzostwa Sportowego Junior nie straciła nawet seta. Jak poradzą sobie oni z rywalami z innych miast? Przekonamy się już wkrótce.

–  AZS Wrocław chce angażować się w akcje promujące Akademicki Związek Sportowy również wśród dzieci i młodzieży, stąd debiut w programie Z SKS-u do AZS-u. To doskonała okazja żeby licealiści nie tylko brali udział w atrakcyjnych zawodach, ale wkrótce zasili szeregi wrocławskich klubów AZS. Poziom rozgrywek eliminacyjnych był wysoki, więc w finałach liczymy na walkę o najwyższe miejsca, nie zapominając jednak że priorytetem jest dobra zabawa i zadowolenie uczestników podczas startów w Warszawie – opowiada Jan Ciesielski z AZS Wrocław.

Turniej Z SKS-u do AZS-u odbędzie się w dniach 2-3 grudnia w Warszawie. Finał i podsumowanie całej akcji odbędzie się niedzielę w hali CSiR UW przy ul. Banacha 2a. Zakończenie zawodów przewidziane jest około godziny 14. O 12:30 odbędą się tam ostatnie spotkania turnieju piłki siatkowej chłopców i dziewcząt.

Organizatorem wydarzenia jest AZS Warszawa. Projekt współfinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz m.st. Warszawa. Wydarzenie wspiera Urząd Województwa Mazowieckiego. Partnerami są Grupa PZU, Drużyna PZU, Uniwersytet Warszawski, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Warszawski Uniwersytet Medyczny w Warszawie.

Strona zawodów: https://azs.waw.pl/sksazs/

Tekst: Robert Zakrzewski
Foto: Matylda Dębska