Robert Zakrzewski
nsw-5g3e3zpjeuz9o1ij0b6mi1dj4lfmg2b1hisyh3g2lqzqe-k3efbz4s9bh4z205w-rbkfx3qeuapqrfuljj28fg6d6sa5p1lhmdw5fylqx4j30b4hs57-tykgqhz9koa5
-1
archive,paged,author,author-robert-zakrzewski,author-17,paged-32,author-paged-32,bridge-core-3.3.2,tribe-no-js,qode-optimizer-1.0.4,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,hide_top_bar_on_mobile_header,qode-smooth-scroll-enabled,qode-theme-ver-30.8.3,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-8.1,vc_non_responsive,elementor-default,elementor-kit-22119

Author: Robert Zakrzewski

Dla jednych jest to sprawdzian formy, dla innych pomoc przy obliczaniu obciążeń treningowych, a dla wszystkich okazja do spotkań i dobrej zabawy. Rusza wiosenna edycja Testu Coopera dla Wszystkich organizowana przez Akademicki Związek Sportowy. W Warszawie uczestnicy, już tradycyjnie będą mogli wybiegać sprzęt sportowy dla swojej szkoły. Udział w wydarzeniu jest bezpłatny.

Od Białegostoku przez Gdańsk, Kraków, Opole, Legnicę i Leszno aż po Wrocław pobiegną uczestnicy najpopularniejszej w Polsce akcji promującej test Coopera. Wszystko zaczęło się w październiku 2010 roku na stadionie warszawskiej Skry i trwa nieprzerwanie aż do dziś promująca aktywne spędzanie wolnego czasu.

Organizatorzy stołecznej akcji liczą, że jesienią uda się wrócić na legendarny obiekt, a na razie przygotowali cztery lokalizacje w tym dwie premierowe. Biegi będą rozgrywane w Ursusie oraz na Bielanach, czyli w dzielnicach które gościły już biegaczy w poprzednich dwóch latach. Wydarzenie zagości też na Bemowie i Woli, a dokładne miejsca są jeszcze ustalane.

Sam test trwa tylko 12 minut i opracowany został przez amerykańskiego lekarza Kennetha H. Coopera na potrzeby armii. Polega on na nieprzerwanym biegu lub marszu, a jego celem jest określenie maksymalnej wydolności. Kondycję fizyczną określa się w specjalnie opracowanych tabelach na podstawie przebytego dystansu, wieku, oraz płci. Przykładowo kobieta w wieku 20-29 lat pokonując 2200 m w ciągu 12 minut uzyskuje wynik dobry. Dla jej rówieśnika dolna granica dla takiego rezultatu wynosi 2400 m.

– Staramy się docierać w nowe miejsca z naszym testem i być bliżej mieszkańców Warszawy. Po raz kolejny pobiegniemy w Ursusie, gdzie mieści się bardzo ładny stadion, ale nie może nas też zabraknąć na obiekcie Akademii Wychowania Fizycznego, bo dzięki temu pokazujemy jaką bazą dysponują stołeczne uczelnie. Zapraszamy wszystkich do spróbowania swoich sił, walki o wymarzony dystans i poprawiania wyników jeszcze wiosną lub jesienią – powiedział Rafał Jachimiak, wiceprezes AZS Warszawa i organizator zawodów.

Po raz kolejny w Warszawie prowadzona będzie też akcja „Wybiegaj sprzęt sportowy dla swojej szkoły”. O zwycięstwie decyduje większa liczba osób, która pobiegnie na rzecz danej szkoły lub uczelni wyższej. Nagrodą jest bon o wartości 1500 zł na zakup sprzętu sportowego.

Pierwsza okazja do sprawdzenia swoich sił już 8 maja na stadionie OSiR Ursus przy ul. Sosnkowskiego 3 w godzinach 10-16. Kolejna próba 28 maja na stadionie AWF Warszawa w godzinach 9 -15. Zapisy trwają, a udział jest bezpłatny. Uczestnicy ruszać będą falami co 20 minut. Na wszystkich czeka numer startowy i imienny certyfikat z wynikiem. Szczegóły odnośnie testów na Woli i Bemowie już wkrótce.

Organizatorem wydarzenia jest AZS Warszawa. Projekt współfinansowany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Projekt dofinansowany z Funduszu Prewencyjnego PZU. Partnerami są Urząd Dzielnicy Ursus, Urząd Dzielnicy Bielany, Grupa PZU, Dobra Drużyna PZU, Gepard i Narodowe Centrum Badania Kondycji Fizycznej.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Klimczak

Strona: https://testcoopera.pl

Terminarz:

Kraków – AWF Kraków – al. Jana Pawła II 78
Legnica – 29 kwietnia, LA w Parku Miejskim przy al. Orła Białego – Park Miejski, al. Orła Białego
Leszno -7 maja, MOSiR Leszno – ul. 17 Stycznia 68
Białystok – 8 maja, BOSiR Białystok – ul. 11 listopada 28
Warszawa – 8 maja, OSiR Ursus – ul. Sosnkowskiego 3
Gdańsk – 25 maja, Gdański Stadion Lekkoatletyczny i Rugby – al. Grunwaldzka 244
Warszawa – 28 maja, AWF Warszawa – ul. Marymoncka 34
Opole – 26 czerwca, Miejski Stadion Lekkoatletyczny im. Opolskich Olimpijczyków – ul. Sosnkowskiego 12
Wrocław – 4 czerwca, LA przy hali Uniwersytetu Przyrodniczego – ul. Chełmońskiego 43

Dwa lata temu zajęli szóste miejsce, rok temu zdobyli brąz, a tym razem cieszyli się z wygranej w finale Akademickich Mistrzostw Polski w unihokeju. Zawodnicy i zawodniczki Politechniki Gdańskiej przerwali trwającą dwa lata passę krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej.

Akademickie Mistrzostwa Polski rozgrywane były od czwartku do niedzieli na obiektach Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Jedynie drugiego dnia rywalizacji z uwagi na dużą liczbę gier część spotkań grupowych przeniesiona została na teren Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

O medale ubiegała się rekordowa liczba 30 uczelni podzielonych początkowo na 8 grup. Łącznie w ciągu całego turnieju rozegrano aż 74 mecze w których padły setki goli. Tradycyjnie już spotkania rozgrywane były w formule „SWISS” czyli z trzema graczami w polu plus bramkarz. Rozgrywki miały charakter koedukacyjny, bo przez cały czas na parkiecie musiała przebywać jedna zawodniczka lub jeden zawodnik.

Mistrzami odrabiania strat i Akademickimi Mistrzami Polski okazali się reprezentanci Politechniki Gdańskiej. Brązowi medaliści z ubiegłego roku w półfinale pokonali Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach 11:5, choć do przerwy przegrywali (3:5). Drugie 15 minut meczu zagrali jednak koncertowo i awansowali do finału.

W pojedynku o złoto inżynierowie z Gdańska zwyciężyli z obrońcami tytułu – AGH Kraków. Krakowianie już po czterech minutach i golach Mateusza Rogosa i Kacpra Ziętary prowadzili 2:0. Jednak trafienia Leszka Samsona, Maurycego Gawrysiaka, Michała Ząbkiewicza i Weroniki Grądzkiej sprawiły, że Politechnika Gdańska zwyciężyła 9:3 i z kibicami cieszyła się ze złotego medalu.

– W tym roku przyjechaliśmy trochę mocniejszym składem i zdobyliśmy złoto. Bardzo się cieszę z tego, bo co roku wspinamy się o poziom wyżej. Teraz pewnie nawet srebro by nas satysfakcjonowało, ale wygrywając finał czujemy się fantastycznie. Przed turniejem widząc, że jest 30 drużyn sądziliśmy, że to jest nierealne żeby pokonać tak wielu rywali, którzy mają w składzie zawodników z Ekstraligi. W półfinale i finale nie poddawaliśmy się i chociaż musieliśmy odrabiać to szliśmy do przodu wierząc, że zacznie coś wpadać – mówił zadowolony mgr inż. Leszek Samson z Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Okrętownictwa Politechniki Gdańskiej.

W meczu o brąz Śląski Uniwersytet Medyczny napędzany przed duet Zuzanna Krzywak i Karol Pelczarski pokonała wysoko Uniwersytet Warszawski (8:2). Choć SUM debiutował w tej konkurencji podczas Akademickich Mistrzostw Polski to mając w składzie dwa uznane nazwiska był typowany do jednego z faworytów.

– Zawsze czuć pewien niedosyt, że nie awansowaliśmy do finału, bo uważam że była do tego szansa. Politechnika Gdańska miała może bardziej wyrównany zespół, ale my też stwarzaliśmy swoje szanse i zabrakło trochę szczęścia. Z drugiej strony cieszymy się, że udało się zdobyć nagrodę pocieszenia. Jestem tu pierwszy raz, ale bardzo podoba mi się organizacja i formuła 3×3, bo dzięki temu więcej drużyn mogło przyjechać – ocenił Karol Pelczarski, reprezentant Polski w unihokeju i student medycyny.

MVP turnieju zostali uznani Rafał Żabówka (AGH Kraków) i Weronika Grądzka (Politechnika Gdańska). Najlepszą bramkarką po raz kolejny została Klaudia Jachymiak (AGH Kraków), a najlepszym bramkarzem Adrian Bukowski (Politechnika Gdańska). Wyróżnienie dla najlepszej obrończyni trafiło do Martyny Panek (AGH Kraków), a dla najlepszego obrońcy do Karola Pelczarskiego (SUM Katowice). Natomiast najlepszymi atakującymi okrzyknięto Zuzannę Krzywak (SUM Katowice) i Leszka Samsona (Politechnika Gdańska)

Akademickie Mistrzostwa Polski są współfinansowane ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, ich głównym sponsorem jest Grupa LOTOS S.A. Partnerami wydarzenia są m.st Warszawa, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie oraz Polar, Tempish, MK Bowling Warszawa i XeroCad. Zawody wspiera sponsor strategiczny AZS – Grupa PZU S.A.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Selerski

Klasyfikacja:

1 Politechnika Gdańska
2 Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie
3 Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach
4 Uniwersytet Warszawski
5 Uniwersytet Zielonogórski
6 Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie
7 Akademia Wychowania Fizycznego w Krakowie
8 Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie
9 Politechnika Rzeszowska
10 Politechnika Warszawska

 

Na lato lub na lata – każdy ma swoją motywację, żeby dbać o formę. Pomóc w o odkryciu nowych sportowych pasji i rozwijaniu starych zainteresowań pomóc ma program Aktywny Warszawiak. Udział w zajęciach jest darmowy.

Jedenaście zajęć odbywających się na terenie czterech dzielnic jest dostępnych dla każdego bez względu na wiek czy też prezentowany poziom. Pod okiem doświadczonych instruktorów i trenerów szybciej poczynimy postępy. Zajęcia odbywają się w godzinach popołudniowych, co powinno ułatwić pogodzenie treningów z codziennymi obowiązkami. Szybko też sport stanie częścią naszej codzienności i poprawi jakość życia.

Wybór jest szeroki i obejmuje zajęcia od pilatesu przez karate aż po pływanie. Dużym zainteresowaniem cieszy się też Inline Alpine będące połączeniem jazdy na rolkach i narciarstwa alpejskiego. Poświąteczne kalorie spalić można podczas fitnessu i to w kilku odmianach. To właśnie treningi przy dźwiękach rytmicznej muzyki dominują na planie zajęć.

Nie trzeba oczywiście wybierać tylko jednej z tych aktywności, ale można próbować różnych form spędzania czasu na sportowo. Treningi potrwają do końca czerwca, ale powrócą jeszcze jesienią. W większości zgłoszenia prowadzone są na miejscu u osób kierujących zajęciami.

Program Aktywny Warszawiak współfinansowany jest przez m.st Warszawa.

Harmonogram:

Pilates – Sala SM „Na Skraju” przy ul. Nugat 4, grupa 15 osób, poniedziałki (godz. 18-19)
Tai-chi – Sala SM „Na Skraju” przy ul. Nugat 4, grupa 15 osób, wtorki (godz.19-20)
Fitness Walking – Obiekty Sportowe SGGW, grupa 30 osób, środy (godz. 16-17)
Fitness: Obiekty Sportowe SGGW ul. Jana Ciszewskiego 10, grupa 30 osób, poniedziałki (20:30-21:30)
Fitness: Obiekty Sportowe SGGW ul. Jana Ciszewskiego 10, grupa 30 osób, środy (godz. 20-21)
Karate Doshinkan -LO im. Chałubińskiego ul. Narbutta 31, grupa 30 osób, wtorki (godz. 18:30-20)
Dance fitness – CSR WUM ul. Trojdena 2c, 25 osób, wtorki (godz. 20-21)(godz. 21-22)
Fitness -CSR WUM ul. Trojdena 2c, 25 osób, środy (godz. 18-19) (godz. 19-20)
Inline Alpine – Stadion Narodowy Brama 11, poniedziałki (godz. 19-20)
Inline Alpine – Stadion Narodowy Brama 11, środy (godz. 19-20)
Pływanie – CSR WUM, grupa 8 osób, środy (godz. 20-21) – zapisy mailowe piotr.żebrowski@azs.waw.pl

Z roku na rok zwiększa się liczba drużyn chcących stanąć w szranki i celować w małe bramki. Już po raz trzeci z rzędu w Warszawie rozegrane zostaną Akademickie Mistrzostwa Polski w unihokeju. Frekwencja więcej niż dopisała, bo na liście zgłoszonych drużyn widnieje aż trzydzieści uczelni.

Pewnym systemem ósemkowym przybywa szkół wyższych, które chcą dać lekcje rywalom w dyscyplinie przypominającej nieco hokeja na lodzie. Jeszcze w 2020 roku, gdy w formie pokazowej unihokej włączony została do kalendarza Akademickich Mistrzostw Polski, to udział wzięło 14 uczelni. Rok później do Warszawy przybyły już 22 zespoły, a teraz gdy rywalizacja na dobre zagościł w kalendarzu zawodów spodziewać można się 30 drużyn. Na taką frekwencję liczono już od dwóch lat.

– Przeglądałem swoją wypowiedź odnośnie pierwszych AMP-ów i tam powiedziałem, że gdyby nie sytuacja z COVID, to startowały by 30 ekipy. Teraz moim zdaniem wracamy do normalności. Ten wzrost pewnie zacznie kiedyś zwalniać i dotkniemy jakiegoś sufitu, ale teraz trzeba się cieszyć. Startują uczelnie niemal ze wszystkich województw. Widać, że unihokej nie jest już tylko sportem szkolnym, ale coraz częściej jest wybierany jako forma aktywności na studiach i podchodzi się do niego poważnie – powiedział Maciej Konieczka, sędzia unihokeja, który od lat jest zaangażowany w promocję tej dyscypliny na poziomie akademickim.

Główną areną zmagań będą obiekty Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. W piątek, czyli drugiego dnia rywalizacji część spotkań zawita na obiekty Warszawskiego Uniwersytetu-Medycznego. Będzie to kulminacyjny fazy meczów grupowej i gra toczyć będzie się na trzech boiskach.

– Bardzo nas cieszy duża liczba zgłoszonych drużyn, bo widać że ten sport ma spory potencjał. Zawsze chcemy robić zawody dla jak największej liczby uczestników i żeby mogli rywalizować w dobrych warunkach. Spodziewamy się dużych sportowych emocji i pasjonującej walki o medale. Żeby łatwiej było śledzić wydarzenia ostatniego dnia na obiektach SGGW przygotowane będzie jedno centralne boisko. Dzięki temu uwaga kibiców będzie skupiona na najważniejszych pojedynkach – dodał Piotr Żebrowski z AZS Warszawa, organizator zawodów.

Spotkania rozgrywane są w formule „SWISS” co oznacza, że na parkiecie przebywać musi trzech zawodników plus bramkarz. Przez cały czas na boisku musi znajdować się też jedna kobieta jako rozgrywająca i jeden mężczyzna jako rozgrywający. Mecze w fazie grupowej trwać będą 2×10 minut, a w półfinałach i finałach 2×15 minut.

Tytułu bronić będą zawodnicy i zawodniczki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Na podium ponownie stanąć będą chcieli też wicemistrzowie z Politechniki Rzeszowskiej i brązowi medaliści z Politechniki Gdańskiej. Niewykluczone jednak, że niespodziankę sprawić może któraś z uczelni której do tej pory nie widzieliśmy w finale.

Akademickie Mistrzostwa Polski w unihokeju odbędą się w dniach 21-24 kwietnia. Początek czwartkowych spotkań o godzinie 18 w hali SGGW. Na najlepszych czekają vouchery ufundowane przez firmę Polar.

Akademickie Mistrzostwa Polski są współfinansowane ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, ich głównym sponsorem jest Grupa LOTOS S.A. Partnerami wydarzenia są m.st Warszawa, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Warszawski Uniwersytet Medyczny oraz Tepmpish i MK Bowling Warszawa. Zawody wspiera sponsor strategiczny AZS – Grupa PZU S.A.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Selerski

Rozgrywki:
Czwartek 21.04 (18-22) – faza grupowa
Piątek 22.04 (10-18:30) – faza grupowa
Sobota 23.04 (9:30 – 19) – faza pucharowa
Niedziela 24.04 (8-16:30) – faza pucharowa/finał

 

Nadszedł czas by zebrać owoce pracy na treningach i powalczyć o upragnione medale. Ruszyły zapisy do kolejnej edycji Biegu SGGW w Warszawie. Impreza odbędzie się już 15 maja.

Choć od poprzedniej edycji Biegu SGGW minęło niecałe pół roku, to czas spotkać się ponownie. Tak jak na wiosnę wracają ptaki do kraju, tak na tradycyjny wiosenny termin wrócił bieg rozgrywany na warszawskim Ursynowie. Teren „starego kampusu” jest idealnym miejscem, żeby przenieść się na łono na natury oraz wyłonić zwycięzców rywalizacji. Uczestnicy będą mieli szansę sprawdzić się na przełajowej trasie liczącej ok. 5 km. W programie znajdą się też biegi dla dzieci na dystansach od 200 m do 1 km w zależności od rocznika.

– Cieszymy się, że nasz bieg wraca na swój termin, bo jesienna data była nieco związana z ograniczeniami i brakiem możliwości organizowania zawodów. Wierzymy, że frekwencja i pogoda dopiszą, a uczestnicy liczne stawią się starcie. Nasz bieg jest dobrą odskocznią od walki od rekordów podczas biegów ulicznych i możliwością sprawdzenia się. Biegi przełajowe mają swój unikalny charakter i jeśli ktoś nie próbował to jest do tego okazja – powiedział Artur Słomka, organizator imprezy.

Ubiegłoroczny Bieg SGGW na głównym dystansie w zeszłym roku ukończyło 171 osób. Obsada była bardzo mocna, a zwycięzcami zostali maratończyk Dariusz Nożyński z czasem 17:27 i studentka SGGW – Aleksandra Płocińska z wynikiem 18:45. Nie tak dawno biegaczka brała udział też w Akademickich Mistrzostwach Świata rozgrywanych w Portugalii.

– Niestety w tej edycji mnie zabraknie ze względu na starty na bieżni. Samą imprezę wspominam jednak bardzo pozytywnie, bo trasa była super przygotowana, a bieg potraktowałam jako sprawdzenie formy przed mistrzostwami Polski. Wyszło bardzo dobrze, bo zajęłam 3. miejsce open. Biegi przełajowe są na pewno mniej popularne od biegów ulicznych. Jednak wydaje mi się, że z biegiem lat jest coraz więcej wydarzeń popularyzujących przełaje – mówiła Aleksandra Płocińska.

Zapisy trwają do 11 maja lub do wyczerpania miejsc. Limit uczestników w biegu głównym wynosi 400 osób, a w biegach dzieci 150. Wpisowe wynosi 30 zł za bieg główny i 20 zł za biegi towarzyszące. Na wszystkich uczestników czekają pamiątkowe medale.

W ramach rywalizacji rozegranie zostanie też trzeci rzut Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza w biegach przełajowych. Organizatorzy przewidzieli również klasyfikacje dla najlepszych mieszkańców Ursynowa oraz dla Najlepszych studentów, pracowników i absolwentów SGGW.

Start biegu głównego nastąpi 15 maja o godzinie 13:30. Wcześniej rozegrane zostaną biegi dla dzieci. Biuro zawodów czynne będzie od godzinny 10 i znajdować będzie się na terenie starego kampusu Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie przy ul. Nowoursynowskiej 166.

Organizatorem wydarzenia jest AZS SGGW i AZS Warszawa. Partnerami wydarzenia jest Urząd Dzielnicy Ursynów, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, oraz Print Plus. Projekt współfinansowany jest przez m.st. Warszawa.

Autor: Robert Zakrzewski

Strona zawodów: http://azs.sggw.pl/biegsggw/

Harmonogram: 15 maja 2022 (niedziela)

10.00 – 11.30 – biuro zawodów, odbiór pakietów startowych biegi dzieci
10.00 – 13.00 – biuro zawodów, odbiór pakietów startowych bieg główny
12.00 – Start biegu dzieci z rocznika 2015 i młodszych (dystans ok. 200m)
12.15 – Start biegu dzieci z roczników 2010-2014 (dystans ok. 400m)
12.30 – Start biegu dzieci z roczników 2005-2009 (dystans ok. 1km)
13.00 – Dekoracja najlepszych w biegach dzieci
13.30 – Start biegu głównego na dystansie ok. 5 km (trasa o charakterze przełajowym)
14.15 – Dekoracja zwycięzców biegu głównego

Zawodniczki Akademii Wychowania Fizycznego nie zwalniają tempa. Pokonują drużynę Akademii Pedagogiki Specjalnej, zapisując na swoim koncie dziewiąte zwycięstwo z rzędu!

Druga runda Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza powoli dobiega końca. Przed zawodniczkami jeszcze kilka spotkań, choć – jak podkreślają – to dobra okazja na ostatnie szlify przed nadchodzącymi Akademickimi Mistrzostwami Polski.

W poniedziałek w hali lekkoatletycznej im. Janusza Kusocińskiego, na terenie warszawskiego AWF, koszykarki AZS AWF i AZS APS rozegrały spotkanie w ramach AMWiM w koszykówce kobiet. Atut własnego parkietu przemawiał za drużyną gospodarzy, która ostatecznie zwyciężyła wynikiem 84:33.

Zawodniczki AZS AWF objęły prowadzenie już na początku spotkania, choć – jak mówiła kapitan Aleksandra Szostakiewicz – nie zakładały, że wygrają mecz:

– Wynik żadnego meczu nie jest pewny i podczas każdego spotkania trzeba zostawić serce na boisku. Kontrolowałyśmy mecz od początku. Była dobra obrona, biegałyśmy do kontry – są to nasze mocne strony. Przede wszystkim grałyśmy zespołowo, każda rzuciła punkty i to cieszy najbardziej. Po meczu czujemy wielką radość. Prowadzimy w tabeli, nie przegrałyśmy ani jednego meczu. Został nam ostatni, dziesiąty mecz do wygrania i mam nadzieję, że to się uda. Powoli przygotowujemy się do mistrzostw. Te mecze to jedyna szansa, żeby móc ze sobą trenować. Musimy popracować nad atakiem i zagrywkami, bo sama kontra nam nie wystarczy. Nad obroną pracujemy na bieżąco. Celem jest awans do finałów AMP, a co się wydarzy dalej, tego jeszcze nie wiemy. Najważniejsze będą mecze w grupie, którą trzeba wygrać – relacjonowała po meczu niska skrzydłowa i kapitan AZS AWF.

Wynik w poprzednich spotkaniach APS był zbliżony do wyniku rywalek. Trener Jakub Musijowski wyjaśnia przyczynę porażki:

Dziś graliśmy w bardzo mocno okrojonym składzie. Mieliśmy sześć zawodniczek, z czego jedna dopiero uczy się grać na tym poziomie. Ciężko było zagrać, mając taką ilość zawodniczek. Zabrakło zdrowia, umiejętności również. Mamy ciężki okres, bo trenowaliśmy w kratkę. W tej rundzie były dwie niepotrzebne przegrane i jeszcze jedna z drużyną AWF. Widać było różnicę klas między zespołami i nie mieliśmy dzisiaj szans – powiedział trener.

Jak wiadomo, w sporcie liczy się zwycięstwo. Jednak porażki także uczą, są okazją do zdobywania doświadczenia i doskonalenia umiejętności. Dlatego trener AZS APS widzi też dobre strony tego spotkania, jest optymistą i dodaje:

Nie patrzyliśmy na wynik. Dałem pograć zawodniczkom, które podczas sezonu grają mniej. Uważam, że kilka z nich pokazało się z dobrej strony, nabrało doświadczenia, grając z o wiele lepszym zespołem. Myślę, że dzisiejsze spotkanie zaprocentuje w przyszłości. Jutro gramy mecz z drużyną Uniwersytetu Warszawskiego, mecz decydujący, o wyższą lokatę. Zależy nam na wygranej, żeby myśleć o drugim miejscu w lidze. Przed nami jeszcze dwa mecze, turniej koszykówki 3 x 3, AMP, więc trochę grania jest – ocenił szkoleniowiec APS.

Do rozstrzygnięcia drugiej rundy AMWiM pozostało jeszcze tylko dwa spotkania AWF – SGH i WUM – UW. Losy złotego medalu są już przesądzone, o rywalizacja o kolejne miejsca na podium będzie trwała do ostatniego gwizdka.

Autor/Foto: Katarzyna Kołat

Wszystkie łupy w tym sezonie podzieli już między siebie pływacy i pływaczki. Tuż po finale Akademickich Mistrzostw Polski rywalizowano o medale Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza. Choć kolejność zawodów może nieco zaskakiwać, to emocji nie brakowało.

W poniedziałkowy wieczór na pływalni przy ul. Banacha wystartowało blisko 100 zawodniczek i zawodników z 11 uczelni. Finaliści byli wyłoni z trzech rzutów eliminacyjnych rozgrywanych od listopada do marca. Prawo startu w decydującej rundzie otrzymała najlepsza ósemka w każdej z konkurencji.

Całe zmagania odbywały się w wyścigach na 50 m stylem dowolnym, klasycznym, grzbietowym i motylkowym oraz 100 m stylem zmiennym. Tradycyjnie już prawdziwa kulminacja zmagań towarzyszyła sztafetom 4×50 m stylem dowolnym i 4 x 50 m stylem zmiennym. Zawody przebiegały szybko, a o kolejności na podium decydował tylko jeden start.

W finale na 50 m stylem grzbietowym wygrał Miłosz Grzybowski z AWF Warszawa z czasem 27.18, który tym samym powetował sobie gorszy występ podczas Akademickich Mistrzostw Polski spowodowany anginą.

– Wygrana zawsze cieszy, ale nie tylko to jest ważne. Cieszę się, że utrzymałem formę, bo niestety na AMP-ach byłem chory, ale przez tydzień doszedłem do siebie i tu wystartowałem. W Łodzi czułem się źle, ale nie chciałem zostawić drużyny w potrzebie i udało mi wygrać finał B na 50 metrów grzbietem. Na to co czułem wtedy, to był mój ogromny sukces – opowiadał Miłosz Grzybowski.

Multimedalistą finału Akademickich Mistrzostw Warszawy okazał się Wojciech Kaźmierczak z Uniwersytetu Warszawskiego, który zwyciężył na 100 m stylem zmiennym (59.25) i na 50 m stylem dowolnym (23.78), a także popłynął w zwycięskiej sztafecie UW na 4 x 50 m stylem zmiennym.

– Wyniki są istotne w takich zawodach, ale równie ważna jest możliwość spotkania znajomych i żeby mieć z tego pływania coś więcej niż tylko ciężkie treningi. Oczywiście Akademickie Mistrzostwa Polski są najważniejszą imprezą dla zawodników i trenerów, ale gdy między finałem Akademickich Mistrzostw Warszawy był tydzień różnicy, to nie miało aż takiego znaczenia – mówił Wojciech Kaźmierczak, akademicki wicemistrz Polski na 100 m stylem zmiennym.

W emocjonującym pojedynku sztafet na 4×50 metrów stylem dowolnym pań zwyciężyły studentki Uniwersytetu Warszawskiego (2:01.54), ale tuż za nimi rywalizację kończyły reprezentantki Politechniki Warszawskiej z czasem 2:02.33. Przyszłe inżynierki były zadowolone ze swojego występu.

– Nasz plan był prosty czyli mocny start, mocny środek i mocny finisz. Wiedziałyśmy, że musimy gonić SGGW, żeby walczyć o trzecie miejsce, ale wyszło jeszcze lepiej bo jesteśmy drugie. Zrobiłyśmy ładne wyniki i jesteśmy zadowolone. Na AMP-ach też udało nam się wywalczyć kilka medali i dobrze zaprezentować w klasyfikacji generalnej. Może w przyszłym roku uda nam się tu wygrać sztafetę kraulową? Zobaczymy – mówiły Laura Gabryś, Dominika Lipkowska, Aliaksandra Shuliakouskaya i Dominika Gołębiewska.

W klasyfikacji drużynowej Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza wśród kobiet oraz mężczyzn zwyciężyła Politechnika Warszawska.

Akademickie Mistrzostwa Warszawy i Mazowsza współfinansowane są ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. Partnerem imprezy jest m.st. Warszawa.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Selerski (archiwum)

WYNIKI

Różnica najwyżej dwóch bramek przesądziła o losach wygranej w Akademickich Mistrzostwach Warszawy w piłce ręcznej. Złote medale w rywalizacji kobiet i mężczyzn powędrowały do Uniwersytetu Warszawskiego. Choć niespodzianki wisiały w powietrzu.

W sobotę w hali przy ul. Banacha spotkały się cztery drużyny żeńskie, które przez cały sezon zmierzyły się w czterech turniejach. Wyniki spotkań ułożyły się tak, że ostatnie pojedynki były meczami o wysoką stawkę. W meczu o trzecie miejsce w tabeli zagrała Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego i Szkoła Główna Handlowa. Tu lepsze były przyszłe „ekonomistki”, które wygrały pewnie 28:19 i zdobyły brąz.

Natomiast w meczu, który śmiało nazwać można było finałem obrończynie tytułu z Uniwersytetu Warszawskiego zmierzyły się z bardzo dobrze grającymi szczypiornistkami Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. W zeszłym sezonie WUM nie wygrał żadnego spotkania, ale teraz radziły sobie bardzo dobrze. Co więcej już raz w tym sezonie pokonały UW (18:15) i wszyscy byli ciekawi jak potoczy się rewanż. Zwłaszcza, że przed tym meczem na pierwszym miejscy była drużyna Uniwersytetu Warszawskiego i zmienić mogła to tylko wygrana WUM-u.

Po pierwszych dwudziestu minutach gry zawodniczki WUM prowadziły 10:7. Jednak w drugiej połowie straty zaczęły szczypiornistki UW, które dobrze czuły się na własnym parkiecie. Na 12 minut przed końcem meczu Uniwersytet Warszawski doprowadził do remisu (16:16). Kulminacja emocji nastąpiła w ostatniej minucie.

Po trafieniu Aleksandry Pluty UW wyszło na prowadzenie, ale tuż przed syreną końcową w polu karnym faulowana była zawodniczka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Już regulaminowym czasie rzut oddawała Iga Radzikowska, ale została powstrzymana przez bramkarkę, która po chwili utonęła w uściskach koleżanek. Dzięki tej obronie UW wygrało 19:18.

– Mecz finałowy to był taki dreszczowiec, zwłaszcza że z tyłu głowy miałyśmy to że musimy wygrać, żeby obronić pierwsze miejsce w tabeli. Nie wiem jak to się stało, że kilka minut przed końcem włączyłyśmy trzy biegi wyżej, ale ciesze się że to dowiozłyśmy. Obrona Oli w ostatniej akcji zasługuje na brawa, ale też nasza nowa zawodniczka Gosia, która rzuciła dla nas wiele bramek. Poziom WUM-u od kilku lat rósł regularnie i nam też jakoś nie pomagał fakt, że bronimy złotego medalu. W lidze gra się o wiele swobodniej, gdy się wie że zajmuje się 8. miejsce – mówiła po meczu Martyna Sawa z Uniwersytetu Warszawskiego.

Rywalizacja mężczyzn była rozgrywana w nieco innym systemie i po rundzie zasadniczej odbywała się faza play-off. Łącznie w zmaganiach wzięło siedem uczelni. Już wcześniej rozegrano ćwierćfinały, a w sobotę odbyły się półfinały, mecze o trzecia miejsce i finał. W pierwszym meczu dającym prawo walki o złoty medal doszło do pewnej niespodzianki i Szkoła Główna Handlowa pokonała Warszawską Akademię Techniczną (22:19). Natomiast w drugim półfinale Politechnika Warszawska uległa Uniwersytetowi Warszawskiemu, którego to zabrakło przed rokiem w stawce (13:17).

Mecz o brąz ułożył się po myśli „wojskowych”, którzy wygrali z Politechniką Warszawską 18:12. Bardziej zacięty pojedynek stoczyły drużyny Szkoły Głównej Handlowej i Uniwersytetu Warszawskiego – posiadającego drużynę występująca na co dzień w 1 lidze. Pierwsza połowa zakończyła się minimalnym prowadzeniem UW 9:8, ale to na trzy minuty przed końcem prowadził SGH 19:17. Ostatnie minuty meczu należały do drużyny z charakterystyczną zabytkową uniwersytecką bramą na koszulkach. Rezultat meczu na 21:19 dla UW ustalił Jan Bulej w 40 minucie gry.

Akademickie Mistrzostwa Warszawy i Mazowsza finansowane są ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. Partnerem wydarzenia jest m.st Warszawa.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Selerski

To była wciągająca a zarazem pociągająca walka o medale. Podczas Akademickich Mistrzostw Polski w ergometrze wioślarskim nie zabrakło niespodzianek oraz rekordów życiowych. Największe powody do radości miał Piotr Kotyla z Uniwersytetu Rzeszowskiego, który jako jedyny obronił tytuł. 

W niedzielę na obiektach Wojskowej Akademii Technicznej, po dwóch latach przerwy,  ponownie „wiosłowano na sucho”. Do walki o medale przystąpiło blisko 610 uczestników z 57 uczelni. Cała impreza rozgrywana była w najlepszych możliwych warunkach, bo zawodnicy mogli korzystać z oddzielnej sali do rozgrzewki oraz sali głównej w której toczyła się rywalizacja. Ponownie można było poczuć atmosferę sportowego święta dzięki szczelnie wypełnionej trybunie. Ogłuszający doping koleżanek i kolegów potrafił dodać skrzydeł na ostatnich metrach.

W wadze lekkiej nie zabrakło niespodzianki. Wśród mężczyzn złoto wywalczył Dawid Wachowicz z WSG Bydgoszcz, który o 2 sekundy wyprzedził ubiegłorocznego triumfatora – Adriana Sadowskiego. Tym samym zawodnicy zamienili się miejscami w klasyfikacji porównując wyniki z zeszłym rokiem.  Natomiast pod nieobecność Katarzyny Wełny wśród kobiet zwyciężyła Katarzyna Kras z Uniwersytetu Gdańskiego.

– Jest to dla mnie totalna abstrakcja, bo nie spodziewałam się tego. Wiedziałam, że startują tu mocne dziewczyny które wiosłują, a ja jestem typową amatorką. Bardzo się cieszę, bo spełniło się moje marzenie. W przeszłości trenowałam siedmiobój, a ergometr zaczęłam uprawiać na pierwszym roku studiów. Moje pierwsze AMP-y były w 2019 roku właśnie tu na WAT  –  mówiła zadowolona Katarzyna Kras.

Chociaż w rywalizacji kobiet w wadze open wystartowały wszystkie trzy medalistki z ubiegłego roku, to pogodziła je Katarzyna Duda z Politechniki Gdańskiej. Inżynierka popisała się najlepszym wynikiem jaki padł w ostatnich kilku latach podczas Akademickich Mistrzostw Polski w tej kategorii – 3:19.2.

Fenomenalnym finisz zaprezentował też Piotr Kotyla z Uniwersytetu Rzeszowskiego, który nie pozwolił sobie odebrać najwyższego miejsca na podium. Chociaż przez większość dystansu prowadził Marek Kobosko z AGH Kraków, to na ostatnich 200 metrach Kotyla   wrzucił najwyższy bieg i zwyciężył z wynikiem 2:47.00.

– Trzymałem docelowe tempo i z trenerem miałem ustalony plan, żeby ostatnie 300 m przyspieszyć. Zamknąłem oczy i dałem z siebie maksa. Uważam, że kibice mieli co oglądać. Przyznam, że ja nie patrzyłem w którym miejscu są rywale tylko byłem skupiony na sobie. Tu startują już sami gladiatorzy i każdy z nich może uzyskać dobry wynik. Dlatego trzeba skupić się na sobie – ocenił na gorąco Piotr Kotyla.

Na obiekcie Warszawskiej Akademii Technicznej spotkać można było m.in. wicemistrzynię olimpijską z Tokio Marię Sajdak, która tym razem walczyła o medale jako trenerka AGH Kraków. Jak wspominała nie tak dawno brała udział w większości studenckich zawodów.

–  Akademickie Mistrzostwa Polski to bardzo pozytywne wydarzenie i czerpanie radości z wioślarstwa. Bardzo to doceniam, bo w wyczynowym sporcie trudno, żeby sprawiało to radość. Ja będąc studentem startowałam w AMP-ach, ale też na Igrzyskach Studentów Pierwszego Roku. To jest fantastyczna zabawa dla wyczynowców, ale rywalizacja z   innymi studentami nie jest łatwa, bo mają charakter i są zawzięci – powiedziała Maria Sajdak.

Na uczestników, którzy stanęli na podium w kategoriach lekkiej i open, czekały w nagrodę kurs motorowodny ufundowany przez firmę Born To Sail. W klasyfikacji generalnej drużynowej kobiet zwyciężył Uniwersytet Gdański. Natomiast wśród mężczyzn najlepszą uczelnią została Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy.

Akademickie Mistrzostwa Polski są współfinansowane ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki, ich głównym sponsorem jest Grupa LOTOS S.A. Partnerami są m.st Warszawa, Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie oraz Polski Związek Towarzystw Wioślarskich. Zawody wspiera sponsor strategiczny AZS – Grupa PZU S.A.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Klimczak

Wyniki: 
Waga lekka kobiet
1 Kras Dominika (UG Gdańsk) 3:34.8
2 Pluta Marta (UG Gdańsk)  3:36.1
3 Wasela Paulina (PB Bydgoszcz)  3:37.1

Waga lekka mężczyzn
1 Wachowicz Dawid (WSG Bydgoszcz) 3:01.2
2 Sadowski Adrian (PG Gdańsk)  3:03.1
2 Byczek Jakub (AMo Szczecin) 3:03.1

Waga open – kobiet
1 Duda Katarzyna (PG Gdańsk) 3:19.2
2 Trawczyńska Monika (UG Gdańsk) 3:20.1
3 Kalita Julita (UMK Toruń) 3:20.9

Waga open – mężczyzn
1 Kotyla Piotr (URz Rzeszów)  2:47.0
2 Paczkowski Bartłomiej (URz Rzeszów) 2:49.4
2 Modrzyński Bartosz (WSG Bydgoszcz) 2:49.4

Generalna klasyfikacja drużynowa kobiet
1 Uniwersytet Gdański
2 Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy
3 Akademia Górniczo – Hutnicza w Krakowie

Generalna klasyfikacja drużynowa mężczyzn
1 Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy
2 Politechnika Świętokrzyska w Kielcach
3 Akademia Górniczo – Hutnicza w Krakowie

Chociaż dla wielu była to kolejna runda eliminacyjna zawodów „Od Młodzika Olimpijczyka”, to dla nich był to etap szczególny. W imprezie wzięła udział grupa pływaków z Warszawskiego Klubu Sportowego Młodzieży Niesłyszącej przy Instytucie Głuchoniemych. Jak powiedziała ich trenerka, były to jedne z pierwszych zawodów w których jej podopieczni zmierzyli się z pełnosprawnymi pływakami.

W sobotę Park Wodny Warszawianka stał się piątym przystankiem prowadzącym do wielkiego finału zawodów Od Młodzika do Olimpijczyka. Pierwszy raz w tym sezonie uczestnicy rywalizowali na pływalni 50 metrowej. Dla większości uczestników był to pierwszy start na basenie olimpijskim po zimowej przerwie i szansa by się solidnie zmęczyć i powalczyć o rekordy. Łącznie w zawodach wzięło udział blisko 800 pływaczek i pływaków z 70 klubów, a cała impreza tradycyjnie rozgrywana była w dwóch blokach podzielonych na roczniki (2011-2013, 2008-2010).

Tym razem zawody miały też wymiar integracyjny, bo na liście startowej znalazło się 13 osób niesłyszących. Specjalnie dla nich ustawione zostały niewielkie lampy błyskowe po obu stronach pływalni. Potrzebne one były przy procedurze startowej i uzupełniały sygnał dźwiękowy. Dla reprezentantów Warszawskiego Klubu Sportowego Młodzieży Niesłyszącej sam występ był sporym przeżyciem.

– Na ogół startujemy tylko z osobami głuchymi i te zawody są pierwszym krokiem, żeby zacząć startować także z zawodnikami słyszącymi. To jest szansa, żeby się zintegrować, a dodatkowo jest to dla nas taki sprawdzian. Jest przy tym dużo emocji i dużo niewiadomych. Najważniejsze jednak, że dzieci chcą trenować – powiedziała Katarzyna Kuciej, trenerka w Instytucie Głuchoniemych.

W październiku ubiegłego roku w Gliwicach odbyły się 1. Mistrzostwa Świata osób niesłyszących na krótkim basenie. To właśnie medaliści tamtej imprezy jak np. Julia Chmielewska są największymi idolami niepełnosprawnych pływaków.

– Nasi zawodnicy przebywają wśród głuchych pływaków, więc wzorami są dla nich pływacy głusi. Małymi krokami wchodzimy jednak do „świata słyszących” i z czasem nasze gwiazdy pływackie też będą stawała się ich autorytetami – dodała nasza rozmówczyni.

Na pierwsze medale reprezentanci WKSMN muszą jeszcze poczekać, ale już zapowiedzieli udział w kolejnych zawodach z cyklu OMDO. W sobotę najlepiej wypadli pływacy UKS Fali Nieporęt z dorobkiem 13 medali w tym aż 9 złotych. O jeden krążek mniej wywalczyli zawodnicy i zawodniczki UKS G-8 Bielany Warszawa.

Kolejny etap zawodów Od Młodzika do Olimpijczyka rozegrany zostanie 14 maja na pływalni Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Będzie to ostatnia szansa, żeby zgłosić się do zawodów w tym sezonie. W finale, który odbędzie się 11 czerwca wezmą już udział tylko najlepsi pływaczki i pływacy wyłonieni na podstawie punktów Światowej Federacji Pływackiej.

Organizatorem akcji jest AZS Warszawa. Partnerami wydarzenia jest Ministerstwo Sportu i Turystyki, m.st Warszawa, Park Wodny Warszawianka, Warszawski Uniwersytet Medyczny, PZU, Dobra Drużyna PZU, TYR Polska oraz Print Plus.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Klimczak