Robert Zakrzewski
nsw-5g3e3zpjeuz9o1ij0b6mi1dj4lfmg2b1hisyh3g2lqzqe-k3efbz4s9bh4z205w-rbkfx3qeuapqrfuljj28fg6d6sa5p1lhmdw5fylqx4j30b4hs57-tykgqhz9koa5
-1
archive,paged,author,author-robert-zakrzewski,author-17,paged-21,author-paged-21,bridge-core-3.1.8,tribe-no-js,qode-page-transition-enabled,ajax_fade,page_not_loaded,,hide_top_bar_on_mobile_header,qode-theme-ver-30.5,qode-theme-bridge,disabled_footer_bottom,qode_header_in_grid,wpb-js-composer js-comp-ver-7.8,vc_non_responsive,elementor-default,elementor-kit-22119

Author: Robert Zakrzewski

Zespół badaczy… a raczej biegaczy i biegaczek weźmie na warsztat swoją formę. Wszystko w ramach 16. Biegu o Puchar Rektora Politechniki Warszawskiej, który odbędzie się 19 listopada. Jest jeszcze chwila, żeby wziąć udział. 

Tych, których rozpiera energia mogą zbadać jaki czas uzyskają biegnąc na dystansie 4 km. Start i meta znajdować będą się na stadionie Syrenki, a trasa w większości prowadzić będą po Polu Mokotowskim. W ramach imprezy rozegrany zostanie też II rzut Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza w biegach przełajowych. W programie znajdzie się też bieg sztafetowy na 4×2 km.

Zawody wracają w tradycyjnej formie po kilku latach przerwy. W ubiegłym roku w śnieżnych warunkach rozegrane zostały tylko sztafety. Natomiast indywidualne zmagania ostatni raz odbyły się w 2019 roku.

Chociaż bieg zawsze miał kameralny charakter, to przyciągał osoby związane z uczelnią. Trzy lata temu drugie miejsce zajął ultramaratończyk Dariusz Nożyński. Absolwent politechniki jest zwycięzcą charytatywnych biegów Wings For Life i reprezentantem Polski w biegach na 50 i 100 km.

Jednak wystartować mogą nie tylko studenci, wykładowcy, absolwenci, azetesiacy, ale wszyscy miłośnicy biegania. Łącznie prowadzonych będzie sześć klasyfikacji w tym kategoria open kobiet, open mężczyzn i open sztafet.

– Chcemy tym biegiem wyjść nie tylko do naszych studentów, ale też dalej. W tym roku w ramach imprezy odbywać będą się Akademickie Mistrzostwa Warszawy i jest szansa, żeby biegacze dowiedzieli się o tym wydarzeniu i na stałe wpisało się do kalendarza imprez rozgrywanych w Warszawie, a nie tylko kalendarium imprez Politechniki Warszawskiej. Wszystko odbywać będzie się w studenckiej atmosferze. Będzie możliwość poznania nowych osób o podobnej pasji, ale też spojrzenia na pracowników uczelni od innej strony – powiedziała Kinga Iwaszkiewicz, wiceprezeska AZS Politechniki Warszawskiej.

Impreza rozegrana będzie 19 listopada w godzinach 8:13:30. Biuro zawodów znajdować będzie się na stadionie Syrenki (ul. Batorego 10). Początek biegu o 10. Koszt udziału w zawodach wynosi 35 zł. Żeby wziąć udział w Akademickich Mistrzostwach Warszawy i Mazowsza trzeba mieć legitymację AZS oraz posiadać status studenta. Zgłoszeń w AMWiM dokonuje klub uczelniany.

Txt: Robert Zakrzewski
Foto: archiwum

ZAPISY

 

 

Przeważnie w sporcie liczą się pierwsi, ale tym razem wszystko będzie drugie. Przed nami druga “międzymiastowa” edycja pływackich zawodów Od Młodzika do Olimpijczyka. Po raz drugi w historii impreza przeniesie się z Warszawy do gościnnego Lublina. Na jednej z najnowocześniejszych pływalni w kraju odbędzie się drugi etap eliminacyjny.

Poprzedni i zarazem jubileuszowy sezon zawodów Od Młodzika do Olimpijczyka rozpoczął się prologiem rozgrywanym w stolicy województwa lubelskiego. Na pływalni Aqua-Lublin stawiło się wtedy blisko młodych 500 pływaków. Jak na pierwsze zawody spod szyldu OMDO rozgrywanych w innym mieście wszyscy byli zadowoleni. Zwłaszcza, że od razu pojawiły się pytania o kolejne starty.

Efektem tamtego prologu był udział zawodników z lubelskich klubów podczas etapów rozgrywanych w Warszawie. Zresztą oba miasta łączy szybka trasa i zaledwie 2 godziny drogi. Teraz pływackie zmagania wracają do „Koziego Grodu”, ale tym razem będzie to drugi etap eliminacyjny i kolejna szansa na rekordy życiowe oraz zdobycie punktów FINA. W zawodach weźmie udział blisko 700 osób startujących w sześciu rocznikach.

– Zgłoszenia trwają do wtorku do północy i jest szansa, że przekroczymy 700 osób. Bardzo nas cieszy tak duże zainteresowanie imprezą. Rok temu zawody były pewną nowością w Lublinie i do tego nie dopasowaliśmy się z terminem, bo były też inne duże zawody w Warszawie. Z tego co wiem część klubów została na miejscu. Teraz termin jest lepszy, a dodatkowo OMDO ma taką jakość, że zawodnicy, zawodniczki i trenerzy chcą tu startować. To nie jest problem, żeby przyjechać zamiast do Warszawy to do Lublina, zwłaszcza, że komunikacyjnie jesteśmy bardzo dobrze połączeni – mówi Piotr Żebrowski, koordynator zawodów.

Zawody Od Młodzika do Olimpijczyka wykroczyły swoim zasięgiem poza Warszawę dzięki współpracy z AZS Lublin, miastem Lublin i nie tylko.

– Spodziewać możemy się wyższej frekwencję niż przed rokiem, a to jest znak że uczestnicy nie tylko chcą do nas przyjeżdżać, ale i przyzwyczaili się do tego, że jedna z imprez cyklu odbywa się właśnie w Lublinie. Mamy nadzieję, że młodzi pływacy wrócą do domów z dobrymi wynikami, rekordami, ale przede wszystkimi z satysfakcją, że wzięli udział w dobrych zawodach i dali z siebie wszystko. W organizację wydarzenia wspiera Lubelski Okręgowy Związek Pływacki. Choć to zawody dla młodych pływaków, to sędziowie będą czuwać nad profesjonalnym przebiegiem – mówi Marcin Kotowoda, dyrektor biura OŚ AZS Lublin.

Zawody odbędą się na pływalni 25-metrowej Aqua-Lublin (Al. Zygmuntowskie 4). Udział wezmą roczniki 2012-2014 i 2009-2011 podzielone na dwa bloki. W programie znajdziemy takie konkurencje jak 50 i 100 metrów: stylem dowolnym, klasycznym, grzbietowym i zmiennym wśród dziewcząt i chłopców.

Ceremonia otwarcia w sobotę 19 listopada o godzinie 10. Początek imprezy o godzinie 10:10. Drugi blok rozpocznie się o godzinie 14:45.

Finał akcji Od Młodzika do Olimpijczyka rozegrany zostanie 17 czerwca 2023 w Warszawie. Uczestnicy wyłonieni zostaną z sześciu etapów eliminacyjnych.

Organizatorem wydarzenia jest AZS Warszawa. Projekt wspiera Ministerstwo Sportu i Turystyki, PZU i Dobra Drużyna PZU. Partnerzy: m.st Warszawa, miasto Lublin, AZS Lublin, Print Plus.

Autor: Robert Zakrzewski
Foto: Zbigniew Wójcik

O małym pechu mogą mówić uczestnicy 59. Varsoviady. Nie będzie im niestety dane wystartować w przyszłorocznej jubileuszowej edycji imprezy. Udział w zawodach można bowiem wziąć tylko raz, będąc studentem pierwszego roku. Tradycyjnie walka toczyła się o bilety na ogólnopolski finał, który tym razem odbędzie się w Katowicach. Emocji nie brakowało.

Od lat 11 listopada na terenie Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie spotyka się młodość pełna pasji i tradycja. Na sportowo studenci pierwszego roku świętowali kolejną rocznice odzyskania niepodległości, poznawali rówieśników z innych uczelni i miło spędzali czas. Łącznie w zawodach wzięło udział blisko 600 osób z 11 uczelni.

Cała impreza zainaugurowana została przez biegaczy już w ubiegłą sobotę w Powsinie. Teraz nadszedł czas na finały w pozostałych konkurencjach, w tym trzech indywidualnych: pływaniu, ergometrze wioślarskim i tenisie stołowym.

Przy stole tenisowym zwyciężyła Dominika Niedźwiedzka ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie i Robert Czarnecki z Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Przedstawiciel SGGW w finale pokonał Jana Adamiaka z Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, który kreczował z powodu urazu.

– Grało mi się bardzo przyjemnie i tak naprawę na cztery spotkania musiałem rozegrać tylko dwa. W pierwszej rundzie trafiłem na wolny los, następne dwa mecze wygrałem bez straty seta i finał zwyciężyłem walkowerem. Moja przygoda z tenisem stołowym zaczęła się w szkole podstawowej dzięki nauczycielowi WF, który sam był kiedyś zawodnikiem. Teraz gram w klubie na poziomie I ligi i sport ten daje mi wiele przyjemności. Jak tylko kalendarz pozwoli to z chęcią będę startował w AMP-ach i z przyjemnością reprezentował swoją uczelnię – powiedział Robert Czarnacki.

Piłka siatkowa dziewcząt i chłopców padła łupem Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Natomiast w futsalu Uniwersytet Warszawski lepszy okazał się od Politechniki Warszawskiej wygrywając 6:1. Można uznać, że był to mały rewanż za turniej koszykarzy, bo inżynierowie wyeliminowali UW w półfinale.

W turnieju koszykówki kobiet 3×3 nie było niespodzianek i zwyciężyła drużyna Uniwersytetu Warszawskiego. Natomiast wśród panów w tradycyjnej odmianie koszykówki ubiegłoroczni triumfatorzy z Akademii Leona Koźmińskiego nie znaleźli się nawet w pierwszej czwórce. W finale zmierzyły się za to Politechnika Warszawska i Wojskowa Akademia Techniczna. Lepsi okazali się gracze polibudy wygrywając 32:25.

– Droga do tego finału była bardzo trudna i zmęczenie narastało z każdym meczem. Najbardziej w kość dał nam chyba półfinał z Uniwersytetem Warszawskim (27:21). Do tego turnieju trenowaliśmy razem z naszą drużyną, która gra w AMP-ach i III lidze. Mieliśmy więc dobrych rywali na sparingach. Miesiąc to mało czasu, żeby się zgrać, ale każda ekipa miała go tyle– mówił Antoni Szular, który został wybrany kapitanem Politechniki Warszawskiej… już po turnieju.

W trójboju rektorskim, który jest stałym elementem Varsoviady nie zabrakło przedstawicieli władz największych stołecznych uczelni. Uczestnicy rzucali do kosza, strzelali na bramkę i celowali z pistoletu laserowego.

Przed swoją publicznością wygrać chciał rektor AWF – prof. dr hab. Bartosz Molik. Tytułu sprzed roku bronił rektor SGGW – prof. dr hab. Michał Zasada, ale wszystkich zebranych pogodził dziekan Wydziału Zarządzania i Logistyki dr Inż. Ireneusz Fura z Uczelni Techniczno-Handlowej im. H. Chodkowskiej w Warszawie.

– Wszyscy traktujemy to jako zabawę, ale zabawa w takim miejscu zobowiązuje do tego żeby dać z siebie wszystko. Jest to jedna z takich niezobowiązujących okazji, żeby spotkać się w gronie naukowców i osób, które kierują uczelniami i miło spędzić czas. Nasza uczelnia nie może się porównać do bazy sportowej jaką posiada AWF, ale staramy się żeby nasi studenci uczestniczyli w zawodach różnej klasy – powiedział dr Inż. Ireneusz Fura.

W samo południe pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego – patrona uczelni i jednego z największych bohaterów w walce o odzyskanie niepodległości, odegrano hymn państwowy i złożono kwiaty. W ceremonii wzięli udział przedstawiciele środowiska akademickiego, władze dzielnicy z burmistrzem Grzegorzem Pietruczukiem na czele, kombatanci i Warszawianie.

Txt: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Klimczak

59. Varsoviada – zwycięzcy:

Piłka siatkowa kobiet:
Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie

Piłka siatkowa mężczyzn:
Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie

Koszykówka kobiet – 3×3:
Uniwersytet Warszawski

Koszykówka mężczyzn:
Politechnika Warszawska

Futsal mężczyzn:
Uniwersytet Warszawski

Tenis stołowy:
Dominika Niedźwiedzka (Szkoła Główna Handlowa w Warszawie)
Robert Czarnecki (Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie)

Pływanie:

50 m stylem dowolnym
Zofia Nowak (Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie)
Jakub Urbanowski (Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie)

50 m stylem klasycznym

Aleksandra Obajtek (Uniwersytet Warszawski)
Piotr Trzaska (Uniwersytet Warszawski)

50 m stylem grzbietowym

Anna Kamińska (Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie)
Piotr Kowalczyk (Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie)

50 m stylem motylkowym

Wiktoria Piotrowska (Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie)
Maciej Guliński (Uniwersytet Warszawski)

Biegi przełajowe:

Małgorzata Strzeżysz (Politechnika Warszawska)
Krzysztof Bartoś (Warszawski Uniwersytet Medyczny)

 

Jeszcze kilkanaście lat temu padel kojarzyć mógł się tylko pewnym z narzędziem do kopania. Dziś ten sport rakietowy zdobywa nowym zwolenników, a w Hiszpanii już jest jedną z topowych dyscyplin. Ty też spróbuj swoich sił w tym połączeniu tenisa i squasha podczas kilku darmowych treningów.

W poniedziałek i wtorek 14 i 15 listopada na terenie Centrum Handlowego Westfield Arkadia (al. Jana Pawła II 82) prowadzone będą zajęcia dla początkujących jak i tych, którzy mają już za sobą pierwsze rozegrane mecze. Treningi odbywać będą się pod okiem Jakuba Słowińskiego – dwukrotnego międzynarodowego mistrza Polski w padlu.

Wystarczy ze sobą zabrać dobry nastrój i sportowy strój. Jeśli w przeszłości trenowaliście już tenisa to punkt dla was. Jeśli nie to zdaniem naszej rozmówczyni po jednej godzinie na korcie szybko chwycicie podstawowe zasady i będziecie mogli rozgrywać pierwsze mecze. Oczywiście im więcej treningów tym lepiej.

– Po pierwszym treningu ma się już ogólny ogląd o tym czym jest padel i można próbować przebijać ze znajomymi. Ponieważ jest to pewien mix squasha i tenisa, więc każdy kto miał styczność ze sportami rakietowymi łatwiej wchodzi w uderzenie i łatwiej przyswaja grę. Jednak pozostałe osoby nie powinny się zniechęcać, bo wszystko jest kwestią wprawy – powiedziała Aleksandra Smolarska, wiceprezes zarządu Polskiej Federacji Padla.

Padel nie jest dyscyplina olimpijską, ale znajdzie się w programie przyszłorocznych Europejskich Igrzysk w Krakowie. Treningi prowadzone są w ramach projektu Polskiej Federacji Padla, która promuje to wydarzenie. Nie może tam też zabraknąć AZS Warszawa, która promuje nowe dyscypliny w społeczności akademickiej. Zajęcia odbywać się w specjalnie utworzonej strefie na terenie centrum handlowego. Takich emocji nie można kupić.

Treningi odbędą się: Centrum Handlowego Westfield Arkadia  (wejście od strony fontann)  ZGŁOSZENIA

14 listopada:
godzina: 16 -17
godzina 17-18
godzina 18-19

15 listopada
godzina: 15-16
godzina: 16-17
godzina 17-18
godzina 18-19

 

 

 

 

 

 

 

 

Pierwsza edycja siatkarskiego turnieju „Dumni z Niepodległej” odbędzie się w międzynarodowej oprawie. Pod koniec listopada w Warszawie wystartuje po osiem dziewczęcych i chłopięcych drużyn w kategorii juniorów młodszy. Wśród zgłoszonych znalazł się czeski zespół TJ Ostrava. Honorowy patronat nad wydarzeniem objął prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej – Sebastian Świderski.

Przez trzy dni w hali Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego i na Obiektach Sportowych SGGW rozgrywany będzie turniej z okazji 104. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. W zmaganiach wezmą najlepsze drużyny w kraju w swoim roczniku (2006/2007).

Zgłosiły się marki słynące z pracy z młodzieżą jak MOS Wola Warszawa, MKS MDK Warszawa, Metro Warszawa, Trefl Gdańsk czy AZS Częstochowa. Dodatkowo dzięki pomocy trenera Janusza Patriaka w turnieju weźmie udział też czeski klub TJ Ostrava, który w ten sposób wykorzystuje przerwę w rozgrywkach w rodzimej lidze.

– Parafrazując nazwę turnieju jesteśmy dumni, że impreza będzie miała międzynarodowy charakter. Początkowo nie przypuszczaliśmy, że turniej może mieć międzynarodowym charakterze,  ale widzimy że są takie możliwości i takie zapotrzebowanie. Powoli myślimy już o kolejnej edycji i chcemy żeby w imprezie wzięli udział przedstawiciele kolejnych państw. Cieszy nas też zaangażowanie trenerów, którzy zmobilizowali swoich kolegów i koleżanki do udziału w tym wydarzeniu – mówi Artur Słomka, pomysłodawca i koordynator turnieju.

W sumie planowane jest rozegranie 36 spotkań. Na początek zespoły podzielone zostaną na dwie grupy, a mecze toczyć będą się do trzech setów. W fazie pucharowej gra będzie toczyła się już tylko do dwóch wygranych setów. W przypadku remisu 1:1 grany będzie tie-break do 15 punktów.

Chociaż ta kategoria wiekowa rywalizuje już w rozgrywkach ligowych np. Mazowieckiej Lidze Juniorów lub Kadetów to zdaniem trenerów takie okolicznościowe turnieje są bardzo potrzebne. Nie jest jednak o nie łatwo w tym okresie, gdy trwa już sezon.

– Taki turniej to kolejny etap przygotowań. My w turnieju zagramy zespołem, który gra w kategorii kadetek. Finały na Mazowszu dla nich odbędą się w lutym przyszłego roku. Taki turniej to dla nas coś fajnego i nowego. Bardzo cieszymy się z tego, że możemy wziąć udział w tej imprezie, bo będziemy mogli podnieść swoje umiejętności. Nie zagramy może najsilniejszym składem, bo sześć dziewcząt jest na kadrze w Szczyrku, ale to nie ma znaczenia. Mamy dużo dobrych dziewcząt, dla których to będzie okazja, żeby się pokazać. Turniej jest fajnie obsadzony i już nie możemy się go doczekać – powiedział Janusza Patriak, trener MOS Wola.

Turniej „Dumni z Niepodległej” rozegrany zostanie w dniach 25-27 listopada. Finałowe spotkanie odbędzie się na obiektach SGGW. Na zwycięzców czekają puchary i dyplomy.

Wydarzenie współfinansowane jest ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Tekst: Robert Zakrzewski

Dyscypliny pokazowe często później włączane są do programu igrzysk olimpijskich. Nie inaczej może być w przypadku  Varsoviady – Igrzysk Studentów Pierwszego Roku. W tym roku uczestnicy będą mogli spróbować sił w takich konkurencjach towarzyszących jak bieg na orientację i ultimate frisbee. Jest jeszcze szansa, żeby wziąć udział.

Varsoviada wystartowała

W sobotę 5 listopada biegacze po raz 59. zainaugurowali święto akademickiego sportu. Wciąż można być jego częścią biorąc udział w pozostałych konkurencjach indywidualnych takich jak pływanie, tenis stołowy, czy ergometr wioślarski. Żeby wystartować trzeba spełnić jeden warunek i być studentem pierwszego roku, po raz pierwszym przyjętym na studia.

Pozostali żacy i nie tylko mogą sprawdzić w takich konkurencjach jak bieg i marsz na orientację oraz porzucać latającym dyskiem, czyli zagrać w ultimate firsbee. Wszystko odbywać będzie się 11 listopada na terenie Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie.

Z mapą odkryj kampus AWF 

W ramach Varsoviady odbędzie się Akademicki Puchar Mazowsza w biegu i marszu na orientację. Na uczestników czekają dwie trasy krótka i długa oraz sporo zabawy. Prowadzona będzie też klasyfikacja studentów, studentów pierwszego roku, klasyfikacja open i seniorów powyżej 60 roku życia.

W biegu na orientację nie ma wyznaczonej trasy jak podczas typowego biegu ulicznego. To uczestnicy sami wybierają najlepszy wariant i pokonują kolejne punkty wyznaczone na mapie. Kto zrobi to w krótszym czasie i nie pomyli przy tym kolejności lub nie ominie punktu kontrolnego tym lepiej. Jest to dobra propozycja dla osób, które mają za sobą wiele biegów na 5, 10 km czy półmaratonów i szukają czegoś nowego

Centrum zawodów znajdować będzie w holu Hali Gier AWF przy ul. Marymonckiej 34. Biuro zawodów czynne będzie od godziny 10. Start interwałowy rozpocznie się o godzinie 11:30. Czekają medale, dyplomy, drobne upominki. Dla studentów i seniorów udział jest darmowy.

Tu dysk nikomu nie wypadnie nawet z ręki

Chociaż frisbee większości kojarzyć może się z wakacyjnym wypoczynkiem, to latający dysk służy też do coraz popularniejszej gry zespołowej. W rywalizacji ultimate biorą udział dwie drużyny liczące po 7 osób. Podobnie jak w rugby na końcu boiska znajdują się strefy punktowe. Celem drużyny jest zdobycie w niej punktu. Nie brakuje efektownych długich podań i jeszcze piękniejszych przyjęć.

Jak to wygląda w praktyce będzie można przekonać się podczas nauki podstaw gry w ultimate frisbee. Spotkanie odbędzie się w piątek na boisku nr 6. Ze sobą wystarczy zabrać chęci, wodę, strój sportowy, białą i czarną koszulkę oraz buty halówki lub tzw. korki. Nie ważne, że nigdy nie grałeś lub nie grałaś. Studenci AWF wprowadzą Cię w tajniki rzucania latającym dyskiem. Ich celem jest założenie sekcji ultimate frisbee i ty możesz być jej częścią. Trening i wewnętrzne gry potrwają w godzinach od 10-14.

59. Varsoviada – Igrzyska Pierwszego Roku odbędzie się w dniach 10-11 listopada. Jednym z symbolicznych momentów wydarzenia jest złożenie wieńców pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego, a także trójbój rektorski z udziałem władz największych stołecznych uczelni. Zwycięzcy Igrzysk Studentów Pierwszego Roku pojadą na ogólnopolski finał, który odbędzie się w grudniu w Katowicach.

Dodajmy, że tego dnia na terenie AWF odbywać będzie się też Akademicki Puchar Polski w rugby 7.  W pierwszym turnieju rozgrywanym pod koniec października zwyciężyli gospodarze pokonując ZUT Szczecin 19:17.

Organizatorem wydarzenia jest AZS Warszawa. Projekt współfinansowany ze środków m.st Warszawy i Ministerstwa Sportu i Turystyki. Partnerem wydarzenia jest Akademia Wychowania Fizycznego.

Tekst: Robert Zakrzewski

Zgłoszenia Varsoviada: https://varsoviada.azs.waw.pl/
Zgłoszenia BnO: https://orienteering.org.pl/pzos/detail/entries/838
Wydarzenie Ultimate Frisbee: https://www.facebook.com/events/1161771064441589

Inauguracja biegowych Akademickich Mistrzostw Warszawy i Mazowsza różniła się od zawodów rozgrywanych w latach poprzednich. Tym razem Impreza z warszawskiego AWF-u została przeniesione do Parku Kultury w Powsinie. Na starcie pierwszego rzutu stanęli studenci pierwszego roku biorący udział w 59. Varsoviadzie oraz uczestnicy Memoriału Tomasza Hopfera. 

Zawodników czekała przeprawa przez mocno crossową trasę, na której nie brakowało podbiegów i zakrętów. Zawiła droga znalazła jednak swoich zwolenników, bo – jak stwierdził jeden z zawodników – takie są przełaje. Uczestnicy biegli po jedno kilometrowej pętli. Kobiety musiały pokonać ją trzy razy, a mężczyźni – pięć. Odcinek był stosunkowo krótki, dzięki czemu zawodnicy mieli szansę co kilometr słyszeć wskazówki od trenerów i głośne okrzyki kibiców.

Moim celem było wygrać

Tym zdaniem rozmowę rozpoczęła Zuzanna Bąk – zeszłoroczna zwyciężczyni Varsoviady, studentka Szkoły Głównej Handlowej i podopieczna klubu OKS Start Otwock. W tym roku zajęła ona trzecie w klasyfikacji miejsce open z czasem 13.41. “Poza treningiem, który jest podstawą uzyskania dobrego wyniku, ważna jest tu taktyka. Jedni lubią prowadzić, inni wolą “ciągnąć się” za kimś, są różne strategie i każdy wybiera tę odpowiednią dla siebie. Wydaje mi się, że najważniejsze jest jednak odważne bieganie. Konkurujemy w tych samych warunkach, wszyscy biegną po tej samej trasie, więc o wygranej decyduje odwaga i podjęcie rywalizacji. Biegłam z przodu, nie oglądałam się za siebie. Prowadziła moja koleżanka z bieżni i biegłyśmy razem dwa kółka. Później ja wyszłam na prowadzenie, a na ostatnich 500 metrach dziewczyny mnie wyprzedziły ” – mówiła po biegaczka SGH.

Takie są przełaje

Zawody pokazały, że stwierdzenie – ilu biegaczy, tyle opinii – sprawdziło się w 100 procentach. “Trasa jak dla mnie bardzo fajna. Lubię te, które są ciężkie i wąskie, bo można rozegrać bieg fajnie taktycznie. Od początku ruszyliśmy w trójkę i trzymaliśmy się z przodu. Ja później odpadłem, ale większość trasy biegliśmy razem. W niektórych miejscach było ślisko, ale takie są przełaje – stwierdził Paweł Skierkowski z Uniwersytetu Warszawskiego, który uplasował się na trzecim miejscu open z czasem 20.55.

Natomiast Jakub Salomonowski – student Wyższej Szkoły Informatyki Stosowanej – mówił, że nie miał dużych oczekiwań i chciał pobiec na luzie. “Najtrudniejsze były podbiegi i ostatnie 1000 metrów. Trasy z pętlami nie są zbyt łatwe, bo trzeba kilka razy powtarzać te same przeszkody, a to jest bardzo męczące. Udany bieg w 80 procentach zależy od formy” – opowiedział nam po biegu.

Mocny start i jeszcze mocniejszy finisz!

Co składa się na bieg idealny? Jedni mówią, że najważniejsza jest taktyka, inny wskazują trasę, pogodę lub dyspozycję dnia. Czynników, które mogą przesądzić o zwycięstwie, jest wiele. Uczestnicy są jednak zgodni co do jednego: na przełajach trzeba dać z siebie wszystko!

Jan Bednarski, który zajął drugie miejsce open – uzyskując czas 20.44 – zaraz po biegu relacjonował: “Biegliśmy we trójkę. Przez cztery kółka to ja prowadziłem grupę. Krzysiek z WUM na ostatniej pętli po podbiegu na prostej mocniej szarpnął i nie udało mi się go dogonić. Trasa była ciekawa, trochę górek, ale takie są uroki przełajów. Jestem zwolennikiem stwierdzenia, że im trudniejsza trasa, tym lepiej. Trenuję biegi na orientację i moja przewaga nad lekkoatletami wychodzi właśnie wtedy, gdy trasa jest trudniejsza. W przełajach ważne jest, żeby mocno ruszyć. Nawet jak się nie jest zawodnikiem, który aspiruje do zwycięstwa, to jednak mocny start pozwala uniknąć przeciskania się w trakcie biegu. Przełaje to walka o miejsce, nie tylko o czas i życiówkę. Trzeba mocno zacząć, utrzymać tempo i jeszcze mocniej finiszować – mówił z uśmiechem.

Klasyfikację open memoriału zwyciężyli Anna Łada (13:22) z klubu KS Czempion Warszawa i Krzysztof Bartoś (20.38) z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Tytuł najlepszych zawodników 59. Varsoviady wywalczyli Małgorzata Strzeżysz z Politechniki Warszawskiej i Krzysztof Bartoś. Pozostałe konkurencje w ramach Igrzysk Studentów Pierwszego roku odbędą się w dniach 10-11 września.

Tegoroczne AMWiM i 59. Varsoviada w biegach przełajowych przyniosły wiele emocji, zawodnikom, trenerom oraz kibicom. Studenci warszawskich uczelni szlifują formę na następne zawody, a już 19 listopada II rzut biegów i kolejna dawka sportowych wrażeń. Zawody odbędą się na stadionie Politechniki Warszawskiej.

Partnerem wydarzenia jest Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz m.st Warszawa. Zawody odbyły się we współpracy z AKL Ursynów.

Tekst: Kasia Kołat
Foto: Marcin Selerski

Wyniki 

OPEN K – 3 km

1.Anna Łada (KS Czempion Warszawa) 13.22
2.Małgorzata Strzeżysz (Politechnika Warszawska) 13.35
3.Zuzanna Bąk Szkoła (Główna Handlowa w Warszawie) 13.41

OPEN M – 5 km

1.Krzysztof Bartoś (Warszawski Uniwersytet Medyczny)  20.38
2.Jan Bednarski (Uniwersytet Warszawski) 20.44
3.Paweł Skierkowski (Uniwersytet Warszawski) 20.55

Varsoviada – bieg kobiet na 3 km kobiet

1.Małgorzata Strzeżysz (Politechnika Warszawska) 13.35,
2.Julia Zawadzka (Uniwersytet Warszawski)15.08
3.Justyna Marek (Uniwersytet Warszawski) 16.31

Varsoviada : bieg na 5 km mężczyzn

1. Krzysztof Bartosz (Warszawski Uniwersytet Medyczny w Warszawie) 20.38
2. Maksymilian Kopiczko (Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie) 21.33
3. Damian Grzyb (Wojskowa Akademia Techniczna w Warszawie)

Nie trzeba oglądać popularnego ostatnio serialu o gangu trzech kobiet w zielonych rękawiczkach, żeby wiedzieć że osoby starsze nie lubią nudy. Dobra atmosfera, integracja i rywalizacja – oto co czeka na uczestników kolejnej już Senioriady, czyli Igrzysk Sportowych Seniorów. Udział jest darmowy.

Chociaż utrzymuje się stereotyp o spokojnej starości, bujanym fotelu i kapciach, to obecni seniorzy wychodzą daleko poza obraz typowych babć i dziadków. Coraz więcej starszych osób z łatwością korzysta z internetu, nie chce rezygnować z pracy oraz żyje utrzymując aktywność fizyczną uczestnicząc w różnego rodzaju wydarzeniach. Przykładem jest tu choćby Test Coopera dla Wszystkich, podczas którego biegają nie tylko dzieci i młodzież, ale też nestorzy. Podczas jesiennej próby organizowanej na stadionie AWF jeden z uczestników miał 83 lata.

Tym razem na obiekcie Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie odbędzie się kolejna Senioriada. Na uczestników czekają dwie konkurencje do wyboru – tenis stołowy oraz bieg i marsz na orientację. Rywalizacja sportowa to tylko jeden z pretekstów do spotkań, a także dobrej zabawy. Zwłaszcza, że tego dnia przy ul. Marymonckiej odbywać będą się zawody szkolne Z SKS-u do AZS-u oraz 59. Varsoviada – Igrzyska Studentów Pierwszego Roku. To będzie sportowe święto dla każdego.

– Staramy się docierać do różnych grup wiekowych i celebrować ten sport akademicki. Każdy w nim znajdzie dla siebie miejsce i nie ważne czy jest się dopiero uczniem czy już absolwentem. Tego dnia odbędzie się spotkanie Koła Seniora i pewnie w tym gronie są osoby, które już kiedyś startowały w Varsoviadzie. Za rok mamy 60. Varsoviadę i jest to też dobra okazja do wspomnień o tym kiedy samemu było się na studiach lub działało w AZS. Są też seniorzy, którzy wciąż udzielają przy różnych naszych imprezach jako wolontariusze – opowiada Rafał Jachimiak, wiceprezes AZS Warszawa.

Senioriada – Igrzyska Sportowe Seniorów odbędzie się 11 listopada na terenie Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie przy ul. Marymonckiej 34. Udział w imprezie jest bezpłatny. W wydarzeniu mogą wziąć udział powyżej 60 roku życia. Zgłoszenia przyjmowane są przez formularz dostępny na stronie https://azs.waw.pl/senioriada/.

W biegu i marszu na orientację czekają na uczestników trasy open długa i krótka do wyboru. Oprócz tego prowadzona będzie klasyfikacja studentów i studentek pierwszego roku. Biuro zawodów czynne będzie od godziny 10 i znajdować będzie w holu przy hali gier AWF. Początek rywalizacji od godziny 11:30. Uczestnicy na trasę będą ruszać interwałowo. Zakończenie zawodów o godzinie 14.

Organizatorem jest AZS Warszawa. Partnerem wydarzenia jest Ministerstwo Sportu i Turystki, m.st Warszawa i Akademia Wychowania Fizycznego w Warszawie.

Txt: Robert Zakrzewski

Harmonogram:
Tenis stołowy kobiet i mężczyzn
10:30 -11:00 – biuro zawodów
Około 11:30 – rozpoczęcie turnieju

Bieg / nordic walking na orientację
10:00-11:00 – biuro zawodów
11:30 start interwałowy

 

 

 

 

 

Siatkarki Samantix AZS Warszawa po meczu z Pałacem II Bydgoszcz miały cieszyć się ze słodkiego smaku pierwszej wygranej w sezonie, ale wyszedł psikus. W nieco ponad godzinę przegrały 0:3. Jedynie w ostatnim secie gospodynie potrafiły nawiązać bardziej wyrównaną walkę.

Na ligowe zwycięstwo siatkarki AZS Warszawa czekają od 26 lutego, kiedy to w ostatniej kolejce ubiegłego sezonu pokonały ŁKS II Łódź 3:0. W obecnych rozgrywkach II ligi azetesiaczki jak do tej pory mają na koncie dwa punkty, zdobyte za przegrane 2:3. Szansą na komplet punktów miał być mecz sobotni mecz 5. kolejki z młodym zespołem Pałacu II Bydgoszcz. W hali przy ul. Tanecznej na Ursynowie w każdym elemencie dominowały jednak rywalki.

Początek meczu należał do zespołu AZS Warszawa. Gospodynie szybko wyszły na prowadzenie 4:1 dobrze atakując i grając blokiem. W tym momencie o czas poprosił trener drużyny przyjezdnej. Udzielone rady musiały poskutkować, bo już po chwili było 4:4. Bydgoszczanki wyszły na prowadzenie 10:6 i wtedy o czas poprosiła trenerka AZS – Agata Szustowicz. Gospodynie jeszcze zdołały zmniejszyć straty do dwóch punktów, ale to było wszystko. Ich ataki często były powstrzymywane, a w obronie miały też miały swoje kłopoty. Ostatecznie pierwszy set zakończył się wynikiem 25:17.

Po zmianie stron rywalki szybko przejęły kontrolę nad przebiegiem seta. Azetesiaczki o tej części meczu zakończonej wynikiem 25:12 na pewno szybko chciałyby zapomnieć. W trzeciej partii rozpoczęła się wymiana punktów. Po jednym z bloków AZS prowadził już 9:5, ale ponownie rywalki doprowadziły do wyrównania (10:10). Do stanu 17:17 drużyny punktowały się wzajemnie. Próbowały Ewelina Karsztun, Anna Wiadrowska Natalia Kawka czy Marta Jonak.

Niestety w decydującym momencie przewagę dwóch punktów objęły rywalki (18:20). Do tego doszły jeszcze dwa własne błędy w tym zepsuta zagrywka i było już praktycznie po meczu. Trzeci i ostatni set zakończył się wynikiem 25:21.

– O przegranej zadecydowała nasza ogólna słabość. Dziewczyny muszą zrozumieć, że pewnych rzeczy nie można robić. W czwartek miały na treningu taką zagrywkę, że bałabym się wejść na boisko, bo nie zdąże rąk wyciągnąć, a byłam dobrą przyjmującą. Nie wiem czy się bały tak zagrywać, ale podczas meczu były loby, piłki w siatki lub auty. Rywalki grały na luzie i taka adrenalina im rosła. Niestety ale jak takim młodym dziewczynom da się rozegrać to rosną skrzydła i ciężko jest to później przełamać – mówiła po meczu trenerka Agata Szustowicz.

Do niespodzianki doszło też w Mysiadle, gdzie liderki II ligi AZS AWF Warszawa przegrały 0:3 z miejscową Krótką.

W następnej kolejce siatkarki Samantix AZS Warszawa zagrają na wyjeździe z AZS AS Uniwersytet Gdański. Mecz odbędzie się 5 listopada na wyjeździe.

Projekt współfinansowany ze środków m.st Warszawy.

Txt: Robert Zakrzewski
Foto: Marcin Selerski

To była mistrzowska lekcja WF. W piątek uczniowie Liceum Ogólnokształcącego Mistrzostwa Sportowego im. Janusza Kusocińskiego mieli okazję trenowania pod okiem rekordzistki świata Aleksandry Mirosław – mistrzyni świata i Europy we wspinaczce sportowej na czas.

Spotkanie ze studentką Akademii Wychowania Fizycznego trwało ponad godzinę i odbywało się w arenie wspinaczkowej Makak na Bielanach. Grupka licealistów w tym czasie mogła spróbować sił na kilku różnych ściankach. Porad udzielała im 4. zawodniczka igrzysk olimpijskich nazywana przez media polską „kobietą-pająk”.

Chociaż dla wielu był to pierwszy kontakt ze ścianką wspinaczkową, to okazało się że uczestnicy treningu mają zmysł do pokonywania kolejnych metrów. Będąc na górze musieli jednak przełamać różne swoje bariery i obawy. Nie brakowało osób, które próbowały już tej dyscypliny sportu. Jednak niezależnie od poziomu wszyscy wspinali się na szczyt swoich możliwości.

– Od dziecka lubiłem się wspinać. Najpierw wchodziłem na drzewa i chciałem rozwijać umiejętności więc poszedłem na ściankę. Dzięki pani Oli poznałem kilka nowych ćwiczeń i było bardzo fajnie. Nie wiąże z tym przyszłości i robię to dla siebie. Chce rozwijać się pod kątem nauki, ale wspinaczka to część mnie – mówił Krystian, uczeń klasy III, który brał udział  w treningu.

Od czasu debiutu na igrzyskach olimpijskich w Tokio wspinaczka sportowa zyskuje na popularności. Dyscyplina ta staje się coraz bardziej profesjonalna i uprawiać ja zaczynają coraz młodsze osoby.

– Większe zainteresowanie wspinaczką wiąże się z tym, że sport ten jest pokazywany w telewizji i był na igrzyskach. Transmisje telewizyjne powodują wzrost popularności każdej dyscypliny. Dzięki igrzyskom ludzie na świecie zobaczyli, że istnieje taki sport, jest on ciekawy i dobrze się go ogląda. Coraz więcej osób chce go też spróbować. Sama dostaję pytania, gdzie można spróbować toru na czas. Nasz sport bardzo się rozwija, bo powstają sekcje dla dzieci w wieku 4-5 lat. Dla porównania ja zaczynałam, gdy miałam 13. lat – mówiła Aleksandra Mirosław.

Po treningu mistrzyni Europy i świata spotkała się też ze studentami Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Przypomnijmy, że zawodniczka jeszcze w 2016 roku była Akademicką Mistrzynią Polski w barwach Politechniki Lubelskiej.

Txt/foto: Robert Zakrzewski